W tym roku nie będzie inwazji komarów. Naukowiec tłumaczy, co się stało
Brak obfitych opadów wiosną oraz niemal dziesięcioletnia susza hydrologiczna sprawiają, że w tym roku nie grozi nam plaga komarów. Prof. Stanisław Czachorowski z Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego w Olsztynie wyjaśnia, co za tym stoi.
Lato bez plagi komarów
Wstępne dane Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej wskazują, że majowe opady w większości województw były niższe od średniej z lat 1991–2020. "Mamy stosunkowo suchą wiosnę i prawie dekadę pogłębiającej się suszy hydrologicznej. W tym roku raczej plagi komarów nie będzie" – ocenia prof. Czachorowski, cytowany przez PAP.
Naukowiec podkreśla, że komary potrzebują do rozmnażania dużej ilości płytkiej, okresowej wody, takiej jak kałuże, wylewy rzek czy małe zbiorniki bez ryb. "Wiele takich wiosennych siedlisk zniknęło, stąd komarów jest mniej, tak jak i innych owadów wodnych" – tłumaczy.
Choć pojedyncze ulewne deszcze mogą lokalnie zwiększyć liczebność komarów, nagły wzrost ich populacji jest mało prawdopodobny. "Komary są znakomitymi kolonizatorami i szybko zasiedlają małe zbiorniki wodne, czasami nawet beczki czy miejsca pod dachem, ale kałuże musiałyby utrzymać się co najmniej 2–3 tygodnie" – wyjaśnia ekspert.
Co pomaga w walce z komarami?
Prof. Czachorowski wskazuje, że na ograniczenie populacji komarów najlepsze są naturalne metody. "Najskuteczniejszą metodą są ich naturalni wrogowie – jerzyki, nietoperze, jaskółki oraz owady drapieżne, takie jak szerszenie czy ważki" – wylicza naukowiec.
Rośliny również mogą pomóc w walce z komarami. Niektóre gatunki swoim zapachem odstraszają i dezorientują owady. "Są też metody chemiczne, ale one powodują więcej szkód niż pożytku. Raczej powinniśmy zadbać o równowagę w przyrodzie" – podkreśla prof. Czachorowski.
Wraz z globalnym ociepleniem możemy spodziewać się migracji południowych gatunków komarów, jednak obecnie nie ma powodów do obaw. "Nie ma to znaczenia sanitarnego" – uspokaja ekspert.
Naturalne sposoby na komary
By chronić się przed komarami, możemy np. stosować dostępne w aptekach repelenty, ale też zadbać o rośliny, które dzięki intensywnemu zapachowi odstraszają komary. Sprawdzą się tu świetnie m.in. geranium, pelargonia, koper włoski, lawenda wąskolistna, mięta czy kocimiętka. Można je zasadzić w ogrodzie lub w doniczce i trzymać na parapecie.
Warto też sięgnąć po olejki eteryczne. Szczególnie drażniący dla komarów jest olejek z trawy cytrynowej, ale owady nie lubią także olejku cedrowego, goździkowego, paczulowego, cynamonowego, tymiankowego czy olejku z mięty pieprzowej.
Prosty i skuteczny sposób to cebula lub czosnek, które pokrojone na talerzyku w plasterki działają na komary odstraszająco.
Sposoby na walkę z komarami mają też polskie miasta. W Lublinie od około 20 lat prowadzono odkomarzanie, ale w ubiegłym roku z tego zrezygnowano. Anna Czerwonka z lubelskiego ratusza przekazała PAP, że miasto stosuje inne, ekologiczne metody walki z komarami. Należą do nich m.in. sadzenie roślin odstraszających owady, czy montaż budek lęgowych dla jerzyków i nietoperzy.
Źródła
- PAP
Treści w naszych serwisach służą celom informacyjno-edukacyjnym i nie zastępują konsultacji lekarskiej. Przed podjęciem decyzji zdrowotnych skonsultuj się ze specjalistą.