"Wątroba w tej maszynie dosłownie żyje". Nawet 40 h poza ciałem
Nowoczesna maszyna pozwala utrzymać wątrobę "przy życiu" poza ciałem nawet przez 40 godzin. Dzięki temu lekarze mogą dokładniej ocenić, czy narząd nadaje się do przeszczepu, a liczba udanych transplantacji może znacząco wzrosnąć.
W tym artykule:
Wątroba, która działa poza organizmem
Zespół polskich transplantologów testuje maszynę do tzw. perfuzji normotermicznej, opracowaną na Uniwersytecie Oksfordzkim. Urządzenie utrzymuje wątrobę w temperaturze ciała człowieka, około 37 stopni Celsjusza, i przepuszcza przez jej naczynia płyn zawierający ludzkie erytrocyty wzbogacone tlenem. W takich warunkach narząd zachowuje się niemal jak w organizmie: metabolizuje glukozę, produkuje żółć i utrzymuje właściwe parametry biochemiczne.
- Wątroba w tej maszynie dosłownie żyje. Dzięki temu możemy sprawdzić, czy podejmie funkcję po przeszczepieniu - wyjaśnił prof. Michał Grąt, krajowy konsultant w dziedzinie transplantologii klinicznej w rozmowie z PAP.
W tradycyjnym modelu przeszczepiania narząd jest chłodzony, co ogranicza czas przechowywania do 12 godzin. Dzięki nowej technologii okres ten wydłuża się do 40-42 godzin, co daje lekarzom więcej czasu na przygotowanie zabiegu, transport czy dodatkowe badania. Maszyna może być używana zarówno w szpitalu dawcy, jak i w trakcie przewozu narządu.
Michał Figurski lata temu przeżył udar mózgu. Szczerze opowiedział o chorobie
Urządzenie o wymiarach około półtora metra na metr jest w pełni automatyczne i reaguje na zmieniające się parametry wątroby w czasie rzeczywistym. W Polsce maszyna trafiła do Centralnego Szpitala Klinicznego Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego, który współpracuje z firmą powstałą w oparciu o zespół badawczy z Oksfordu.
Naukowcy czekają na rozszerzenie technologii
Ze względu na wysokie koszty technologia jest obecnie stosowana głównie w przypadkach wątpliwych - np. gdy wątroba pochodzi od dawcy z nadwagą lub ze stłuszczeniem. Jednak jej potencjał jest ogromny. Szacuje się, że dzięki perfuzji normotermicznej można wykorzystać nawet o 30 proc. więcej narządów, które w klasycznych warunkach zostałyby odrzucone.
Do tej pory w Polsce wykonano trzy przeszczepienia z użyciem tej technologii i wszystkie zakończyły się sukcesem. Część kosztów finansują Narodowy Fundusz Zdrowia i Ministerstwo Zdrowia w ramach Narodowego Programu Transplantacyjnego.
Prof. Grąt podkreśla, że to dopiero początek rewolucji. Trwają prace nad tym, by wątroba utrzymywana w maszynie mogła się sama regenerować - nawet przez kilka tygodni. W przyszłości urządzenia te mogą nie tylko przechowywać i oceniać organy, ale także je naprawiać, co może całkowicie odmienić los tysięcy pacjentów oczekujących na przeszczep.
oprac. Aleksandra Zaborowska, dziennikarka Wirtualnej Polski
Źródło:
- PAP.
Treści w naszych serwisach służą celom informacyjno-edukacyjnym i nie zastępują konsultacji lekarskiej. Przed podjęciem decyzji zdrowotnych skonsultuj się ze specjalistą.