NewsyGinekolog pokazał piersi pacjentki. "Wstrząsający przypadek"

Ginekolog pokazał piersi pacjentki. "Wstrząsający przypadek"

40-latka przez pół roku chodziła z owrzodzeniem piersi. Nie poszła się zbadać, bo bała się diagnozy. - W przypadku raka piersi trzeba reagować bardzo szybko. U młodych osób rak rozwija się znacznie szybciej. Znaczenie dla rokowania mogą mieć wówczas już nie miesiące, ale nawet tygodnie - przestrzega ginekolog dr n. med. Maciej Jędrzejko.

40-letnia kobieta nie chciała iść do lekarza. Bała się diagnozy.
40-letnia kobieta nie chciała iść do lekarza. Bała się diagnozy.
Źródło zdjęć: © East NewsFacebook

Bała się diagnozy, więc się nie badała

Rak piersi, najczęstszy nowotwór złośliwy u kobiet, może rozwijać się bardzo podstępnie i długo nie dawać objawów. Na zaawansowanym etapie symptomy trudno przeoczyć, ale nawet te wyjątkowo dramatyczne nie każdego skłaniają do badań.

Jedna z pacjentek dr. Macieja Jędrzejko przez pół roku chodziła z owrzodzeniem na piersi. Okazało się, że ma zaawansowany nowotwór.

- To był jeden z najbardziej wstrząsających przypadków, z jakimi kiedykolwiek miałem do czynienia, a pracuję w zawodzie od ponad 20 lat. Niestety, nie był to ani pierwszy, ani ostatni tak zaawansowany przypadek, ale ten był szczególny z kilku powodów. Po pierwsze - sytuacja dotyczy młodej kobiety. Po drugie, w tle jest dwójka małych dzieci - przyznaje w rozmowie z WP abcZdrowie ginekolog dr n. med. Maciej Jędrzejko.

WIDEO

Lekarze z Tarnowskich Gór usunęli pacjentce guza o wadze 17 kg (WIDEO)

Rak piersi może się rozwijać bardzo podstępnie
Rak piersi może się rozwijać bardzo podstępnie© Getty Images

- Ponadto, pacjentka kompletnie siebie zlekceważyła, całkowicie poświęcając się opiece nad ciężko chorymi bliskimi. Była tak zajęta ich sprawami, że sobą nie zajmowała się wcale - zaznacza lekarz.

Na początku kobieta nie czuła też żadnego bólu. Potem, gdy się już pojawił, po prostu zaczęła z nim żyć.

- Brała po jednej tabletce zwykłych leków przeciwbólowych i pędziła dalej. Nie reagowała też na owrzodzenie, myślała, że to przejdzie, wypierała myśli o raku, ale jednocześnie bała się iść do lekarza, bo bała się diagnozy. Błędne koło - podkreśla ginekolog.

Ukrywała chorobę przed mężem

- Dodatkowo ta historia, poza głównym medycznym wątkiem, związanym też z profilaktyką, ma wymiar społeczny, dotyczący relacji i bliskości w związku oraz zaniku intymności i seksualności między partnerami - komentuje dr n. med. Maciej Jędrzejko.

Na chorobę żony nie reagował mąż 40-latki. Kobieta ukrywała ją przed nim.

- Było to możliwe dlatego, że od długiego czasu nie było między nimi żadnej bliskości i intymności. [Mąż - przyp. red.] przyznał: "Żona nie chciała, a ja nie nalegałem. Sam też byłem wykończony fizycznie i psychicznie naszą sytuacją rodzinną. Nie mieliśmy dla siebie czasu, niestety zrezygnowaliśmy zupełnie ze zbliżeń" - przytacza słowa mężczyzny dr Jędrzejko.

- To pokazuje, jak regularny seks jest ważny, jak zaniedbanie relacji intymnych i rezygnacja z seksu mogą mieć katastrofalny wpływ na zdrowie, a nawet życie. Przestajemy zwracać na siebie uwagę i wtedy bardzo łatwo przeoczyć poważną chorobę - zaznacza ginekolog.

- Tymczasem w przypadku raka piersi trzeba reagować bardzo szybko, bo nawet trzy miesiące opóźnienia w diagnozie zmniejsza szanse na dobre rokowania nawet o 70 proc. - podkreśla lekarz. Aktualnie kobieta jest w trakcie poszerzonej diagnostyki onkologicznej.

Do ginekologa idą dopiero po trzydziestce

Lekarz zwraca uwagę, że w Polsce panuje wiele szkodliwych stereotypów na temat seksualności, a wstyd jest wszechobecny.

- To niestety skutkuje niską świadomością, która wbrew pozorom nie dotyczy tylko starszych kobiet, ale też młodych, nawet przed 40. czy 30. rokiem życia. Seks jest często traktowany w naszym społeczeństwie jak mało istotna "głupotka", łączony tylko z przyjemnością. To niestety nadal dla wielu temat tabu, bo o czym tu rozmawiać. Tymczasem, jak widać, seks może uratować życie, bo mamy kontakt z ciałem partnera czy partnerki, mamy szansę zauważyć zmiany i na nie zareagować, skłonić do badań - wskazuje ginekolog.

- Pamiętajmy też, że rak piersi z reguły przez długi czas nie daje żadnych objawów, bo tak podstępnie nacieka na nerwy, że nie ma dolegliwości bólowych. Najczęściej słyszę od pacjentek, które są zszokowane diagnozą, że nie badały się, bo nic ich nie bolało. Albo, że wyczuły "jakąś kuleczkę", ale była to na tyle mała zmiana, że były przekonane, że to nic groźnego - przyznaje ekspert.

Dlatego profilaktyka jest kluczowa: od 45. roku życia mammografia co dwa lata, a wcześniej raz w roku USG piersi.

- Regularne samobadanie piersi też jest niezwykle istotne, ale podstawą jest zawsze badanie palpacyjne u lekarza oraz USG. Tymczasem zdarzają mi się pacjentki, które po raz pierwszy są na wizycie u ginekologa w wieku 30 czy 40 lat. Wcześniej nie widziały takiej potrzeby, bo nic im nie dolegało - wskazuje lekarz.

- Niestety, brak zaufania do lekarza jest nagminny. Kobiety częściej słuchają koleżanek, sąsiadki czy rodziny, co może mieć tragiczne skutki, bo pozwalamy, by choroba się rozwijała. Mój kolega chirurg miał miesiąc temu przypadek młodej pacjentki, która, korzystając z takich "porad", smarowała octem zmianę wywołaną nowotworem, zamiast to zbadać - dodaje.

Dla młodych rak jest wyjątkowo groźny

Dr Jędrzejko podkreśla, że wyraźnie przybywa młodych kobiet z rakiem piersi, a to właśnie u nich choroba jest podwójnie niebezpieczna.

- Moja najmłodsza pacjentka miała zaledwie 21 lat. Podczas USG okazało się, że ma guz wielkości mandarynki, o którym nie miała pojęcia, bo nic nie czuła, nic jej nie bolało. Przyszła do lekarza, dlatego że obejrzała serial, w którym był poruszony temat badań. Dopiero to ją skłoniło, podczas gdy rak był już na zaawansowanym etapie - wskazuje ginekolog.

- U młodych osób rak rozwija się znacznie szybciej i jest bardziej agresywny. Tu znaczenie dla rokowania mogą mieć już nie miesiące, ale nawet tygodnie - przyznaje.

- W Polsce również obserwujemy trend, który wskazuje na wzrost zachorowań na nowotwory u młodszych osób, przy czym najbardziej wyrazisty dotyczy aktualnie grupy wiekowej 30-39 lat, w której takich przypadków przybywa najszybciej - podkreślał w rozmowie z WP abcZdrowie onkolog dr n. med. Hubert Urbańczyk.

Zdarza się, że u młodszych osób rak może być na tyle agresywny, że mimo jego wykrycia we wczesnym stadium, chorego nie udaje się uratować.

- Sztandarowym wręcz przykładem jest tu rak piersi. W tym przypadku, niestety, im młodsza pacjentka, tym gorsze rokowania, a przebieg może być piorunujący. Wyobraźmy sobie, że wykrycie nawet jednocentymetrowego guzka może przyczynić się do śmierci, bo choroba potrafi się gwałtownie rozwinąć w ciągu zaledwie kilku tygodni - zaznaczał dr Urbańczyk.

Jeśli więc mamy w rodzinie przypadki raka np. u mamy czy babci, koniecznie trzeba zrobić badania genetyczne pod względem defektów m.in. w genach BRCA1, BRCA2, PALB, NOD, CHEK.

Dr Jędrzejko tłumaczy, że w przypadku potwierdzenia mutacji, można wykonać refundowaną przez NFZ profilaktyczną mastektomię. Polega ona na usunięciu samego gruczołu piersiowego z zachowaniem brodawki i otoczki oraz wszczepieniem silikonowych implantów. Jest to więc mniej inwazyjne niż w przypadku raka, kiedy usuwa się całą pierś (razem ze skórą, brodawką i otoczką).

Podkreśla, że obecność mutacji genetycznych drastycznie zwiększa ryzyko raka piersi, a w przypadku mutacji genu BRCA1 nawet o 80 proc.

Nie należy też nigdy ignorować takich objawów jak:

  • guzki pojawiające się nie tylko w obrębie piersi (a także pod pachą),

  • zmiana wyglądu lub kształtu piersi bądź sutka (nieregularność lub wklęsłość),

  • wrażenie obrzęku piersi,

  • ciemniejsza wydzielina lub krew z brodawki,

  • wysypka na brodawce lub wokół niej,

  • zaczerwienienie i stwardnienie skóry,

  • poszerzone żyły skóry piersi.

Katarzyna Prus, dziennikarka Wirtualnej Polski

Źródła

  1. WP abcZdrowie
  2. Facebook

Treści w naszych serwisach służą celom informacyjno-edukacyjnym i nie zastępują konsultacji lekarskiej. Przed podjęciem decyzji zdrowotnych skonsultuj się ze specjalistą.

Wybrane dla Ciebie