Trwa ładowanie...

Wymioty, konwulsje i śpiączka. 44-latka zatruła się kiszonkami

 Karolina Rozmus
23.06.2023 10:47
44-latka zatruła się kiszonymi pędami bambusa
44-latka zatruła się kiszonymi pędami bambusa (Pixabay)

Do szpitala przewieziono kobietę w stanie śpiączki. Rodzina pacjentki przyznała, że wszyscy jedli domowe kiszonki. Już pięć minut po ich spożyciu 44-latka miała zacząć skarżyć się na ból głowy, niedługo później zaczęła wymiotować i doznała konwulsji.

spis treści

1. Zatruli się domową kiszonką

Wietnamska agencja prasowa The Vietnam News Agency (VNA) informuje, że do szpitala Bach Mai przewieziono kobietę. Jak udało się ustalić medykom, dzięki relacji rodziny oraz lekarza pierwszego kontaktu, wszyscy spożywali kiszone pędy bambusa domowej roboty, pili też sok. W słoiku znajdował się kilogram kiszonek, pacjentka miała wypić z niego 200 ml soku, a jej mąż – zaledwie 30 ml.

Już kilka minut po wypiciu kwasu spod pędów bambusa u kobiety pojawiły się pierwsze dolegliwości. Zgłaszała silne bóle głowy, wymiotowała, a kiedy pojawiły się konwulsje, rodzina wezwała pogotowie. Gdy pomoc zjawiła się na miejscu, kobieta zapadła w śpiączkę.

2. Zatruła się cyjankiem

Zobacz film: "Jak zapobiec zatruciu salmonellą?"

W szpitalu zlecono badania, które ujawniły silną kwasicę metaboliczną. To zachwianie równowagi kwasowo-zasadowej w organizmie, prowadzące do gwałtownego spadku pH. Jednym z głównych objawów kwasicy jest ból głowy i zawroty, nudności i wymioty, a także charakterystyczne zwiększenie liczby i głębokości oddechów, przypominających oddech gonionego psa – tzw. oddech Kussmaula. Poza tym u kobiety zdiagnozowano rabdomiolizę, chorobę, która prowadzi do rozpadu mięśni szkieletowych oraz uszkodzenie mięśnia sercowego.

Cała rodzina jadła kiszone pędy bambusa
Cała rodzina jadła kiszone pędy bambusa (Pixabay)

W próbkach pobranych od Wietnamki i jej męża wykryto cyjanek. Zarówno pędy bambusa, jak i maniok to rośliny, które zawierają prekursory cyjanku, czyli glikozydy cyjanogenne. Powstały wskutek ich rozpadu cyjanowodór wchłania się przez skórę i płuca lub – jak w przypadku 44-letniej pacjentki – z przewodu pokarmowego. Cyjanki hamują układ enzymatyczny oksydazy cytochromowej i blokują m.in. procesy oddechowe. Skutkiem może być porażenie układu oddechowego i zaburzenie czynności serca, prowadzące nawet do zgonu.

Obróbka termiczna bambusa czy wspomnianego manioku neutralizują toksyczne związki, jednak rodzina z Wietnamu spożywała świeże, nieobgotowane pędy.

- Cyjanek jest wyjątkowo toksyczny, najniższa dawka, która może spowodować śmierć człowieka to 0,56 mg/kg masy ciała. Biorąc pod uwagę wagę pacjenta, przyjęcie 30 mg cyjanku mogło zakończyć się śmiercią. Mąż najprawdopodobniej nie wypił tyle soku z kiszonek, by mógł się otruć - powiedział TS.BS Nguyen Trung Nguyen, dyrektor Centrum Kontroli Trucizn w Wietnamie.

Po kilku dniach pobytu i leczenia w szpitalu stan pacjentki zaczął się poprawiać – odzyskała przytomność, a wyniki badań wróciły do normy. Została wypisana do domu w stanie dobrym.

Karolina Rozmus, dziennikarka Wirtualnej Polski

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Rekomendowane przez naszych ekspertów

Nie czekaj na wizytę u lekarza. Skorzystaj z konsultacji u specjalistów z całej Polski już dziś na abcZdrowie Znajdź lekarza.

Polecane dla Ciebie
Pomocni lekarze