Trwa ładowanie...

Wysyp zachorowań. Groźne bakterie i pasożyty atakują jelita i żołądek

 Karolina Rozmus
19.07.2023 13:41
Największe letnie zagrożenie. Ból brzucha, biegunka i wymioty to dopiero początek
Największe letnie zagrożenie. Ból brzucha, biegunka i wymioty to dopiero początek (Getty Images)

Najnowszy raport NIZP-PZH dotyczący chorób zakaźnych w Polsce nie pozostawia wątpliwości. Mamy znaczący wzrost zachorowań na zakażenia układu pokarmowego wywoływane przez bakterie i pasożyty. Latem te patogeny mają się świetnie.

spis treści

1. Nowy raport. Bakterie atakują

Zakład Epidemiologii Chorób Zakaźnych i Nadzoru NIZP PZH – PIB opublikował nowy raport dotyczący zachorowań na wybrane choroby zakaźne w Polsce od 1 stycznia do 15 lipca 2023 r.

W porównaniu z tym samym okresem w 2022 r. widać duży wzrost zakażeń bakterią Salmonella – odnotowano ponad cztery tysiące przypadków tylko w pierwszym półroczu tego roku. To o niemal 1600 chorych więcej niż w 2022 r.

Zobacz film: "Jak zapobiec zatruciu salmonellą?"

Większość infekcji wywołana została przez spożycie zakażonego jedzenia. Pałeczki paraduru znajdują się w mięsie, jajach, ale też przetworach mlecznych. Już nawet po sześciu godzinach od spożycia mogą dawać gwałtowne objawy ze strony układu pokarmowego.

- W przypadku zatruć pokarmowych powodowanych Campylobacter, Yersinią czy Salmonellą, symptomami są bóle brzucha, biegunki i wymioty. Salmonelloza może także objawiać się przez biegunki z domieszką krwi. Chorzy mogą mieć objawy grypopodobne, jak bóle mięśniowe i gorączka – tłumaczy w rozmowie z WP abcZdrowie dr n.med. Magdalena Cubała-Kucharska, specjalistka medycyny rodzinnej i założycielka Instytutu Medycyny Integracyjnej Arcana.

Duża liczba przypadków infekcji układu pokarmowego wywoływanych przez bakterie czy pasożyty
Duża liczba przypadków infekcji układu pokarmowego wywoływanych przez bakterie czy pasożyty

W najnowszym raporcie widać zresztą również wysoki odsetek zakażeń jelitowych wywołanych przez bakterię Campylobacter – aż 370 przypadków, oraz Yersinia enterocolitica lub pseudotuberculosis – 187 zachorowań. Campylobacter jejuni wywołuje ostre zapalenie jelit i żołądka, przypominające zapalenie wyrostka robaczkowego, może pozostawiać również owrzodzenia.

- Campylobacter to wyjątkowa zmora, jest bardzo niebezpieczną bakterią, która może wywoływać duże odczyny immunologiczne nawet wiele lat po przejściu zakażenia. Badania wskazują, że zakażenie zwiększa też ryzyko zespołu Guillaina-Barrego, przebiegającego z porażeniem nerwów obwodowych. Wśród osób ze zdiagnozowaną chorobą aż 50 proc. w przeszłości przeszło kampylobakteriozę – wyjaśnia ekspertka.

Zdaniem lekarki także zakażenie Yersinią może pozostawić trwałe ślady w naszym organizmie.

- Zaczyna się od biegunki, potem Yersinia może wejść w komórki i dawać różnego rodzaju niespecyficzne stany zapalne stawów, czy przyczyniać się do choroby Hashimoto. U osób z Hashimoto przeciwciała przeciwko Yersinii znajdowane są nawet 14 razy częściej w porównaniu z osobami zdrowymi.

W tym roku mamy też niemal dwukrotnie więcej przypadków zakażenia Listeria monocytogenes – aż 90 przypadków, oraz zakażeń wywoływanych przez pałeczki jadu kiełbasianego.

- Toksyna botulinowa, która powoduje porażenie mięśni gładkich, jest śmiertelnie niebezpieczna, nie ma na to lekarstwa. Niestety w jej przypadku nie ma możliwości zneutralizowania bakterii przez gotowanie – mówi dr Cubała.

2. Uwaga na pasożyty

Poza infekcjami bakteryjnymi widać również wzrost zakażeń pasożytniczych – bąblowicy, lambliozy i kryptosporydiozy.

- Cryptosporidium to główna przyczyna tzw. biegunek podróżnych, więc nasze wycieczki do krajów rozwijających się czy tropikalnych bardzo często kończą się zakażeniem kryptosporydiozą. Co więcej, bardzo łatwo przenosi się między zakażonymi ludźmi i zwierzętami, podobnie jest z lambliozą – wyjaśnia dr Cubała.

Niestety znajdujemy się właśnie w szczycie zachorowań na zakażenia przewodu pokarmowego. Sezon letni sprzyja zarówno bakteriom, jak i pasożytom powodującym tego rodzaju infekcje.

- To z jednej strony skutek tego, że chętniej jemy np. potrawy mięsne z grilla, które mogą być niepoddane dostatecznej obróbce termicznej, częściej jemy lody, wreszcie częściej stołujemy się poza domem, co jest dodatkowym czynnikiem ryzyka. Pamiętajmy też, że panują niewiarygodne upały, które sprzyjają rozwojowi bakterii – mówi dr Cubała.

3. Jak uniknąć letnich zakażeń?

- Yersinia wręcz kocha środowisko lodówkowe, i to zagrożenie dotyczy nie tylko naszych domowych lodówek, ale też lad chłodniczych w sklepach. Jeśli skażoną żywność trzymamy w lodówce przez kilka dni, a potem nie poddamy dostatecznej obróbce termicznej, to zakażenie jest niemal pewnikiem – mówi dr Cubała.

Podkreśla, że większość z nas nieprawidłowo przechowuje jedzenie w lodówce, co ułatwia namnażanie się różnym patogenom i przenoszenie ich na kolejne produkty. Dotyczy to zarówno niezabezpieczonego surowego mięsa czy jaj, jak i produktów mlecznych czy warzyw oraz owoców.

Dr Cubała zaznacza, że salmonellozie sprzyja też nawyk mycia czy sparzania jaj wrzątkiem.

- Dopóki unikamy mycia jajek po zakupie, dopóty Salmonella nie przenika przez skorupkę do wnętrza. Kiedy do tego bowiem dojdzie, salmonellozę może powodować spożywanie nawet jajek poddanych obróbce termicznej, np. na miękko – mówi.

Dodaje, że wzrost zachorowań na salmonellozę w tym roku jest niepokojący i może wskazywać na potrzebę większej kontroli zarówno ferm drobiu, jaj importowanych, jak i miejsc, w których są przechowywane, zanim trafią do klienta.

Jeszcze bardziej niebezpieczne jest surowe mięso, zarówno w kontekście jedzenia na surowo, jak i trzymania go w lodówce nieopodal produktów takich jak wędliny czy sery.

- W drobiu może znajdować się Salmonella, Campylobacter czy Listeria, cielęcina może być źródłem głównie kampylobakteriozy, wieprzowina i dzik mogą zwiększać ryzyko zachorowania na włośnicę. W przypadku ryb także lista możliwych patogenów jest długa, w zależności od tego, skąd pochodzi mięso. Może zawierać larwy pasożytów, ale też podczas transportu może dojść do skażenia bakteryjnego – wyjaśnia w rozmowie z WP abcZdrowie prof. Joanna Zajkowska z kliniki Chorób Zakaźnych i Neuroinfekcji Uniwersytetu Medycznego w Białymstoku.

W przypadku produktów, które spożywamy na surowo, czyli owoców i warzyw, a także paczkowanych sałat, kluczowe jest dokładne mycie ich przed spożyciem. Ekspertki alarmują, że mogą być skażone bakteriami E.coli czy Listeria.

- Jest często obecna w środowisku. Wszystko, co nie zostało poddane obróbce termicznej, może być skażone Listerią. Do tego u dziesięciu procent populacji bytuje na stałe w przewodzie pokarmowym – dodaje prof. Zajkowska, podkreślając, że może być groźna dla ciężarnych, dzieci i niemowląt czy osób w wieku senioralnym.

- Zakażenia jelitowe, czyli takie zatrucia lub przejściowe zapalenia jelit mogą zdarzać się powszechnie, zwłaszcza w okresie wakacji. Jednak jeżeli biegunka trwa dłużej niż trzy dni, jeżeli towarzyszy jej gorączka czy pojawia się krew w stolcu, to są to sygnały alarmowe, które wskazują, że koniecznie trzeba zgłosić się do lekarza – dodaje specjalistka chorób zakaźnych.

Karolina Rozmus, dziennikarka Wirtualnej Polski

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Rekomendowane przez naszych ekspertów

Skorzystaj z usług medycznych bez kolejek. Umów wizytę u specjalisty z e-receptą i e-zwolnieniem lub badanie na abcZdrowie Znajdź lekarza.

Polecane dla Ciebie
Pomocni lekarze