Trwa ładowanie...

Zaczęło się od bólu łopatek. Dziś 32-latka jest niemal całkowicie sparaliżowana

 Karolina Rozmus
15.12.2023 14:18
Poprzeczne zapalenie rdzenia kręgowego to poważne schorzenie neurologiczne
Poprzeczne zapalenie rdzenia kręgowego to poważne schorzenie neurologiczne (siepomaga.pl)

Emilia zadzwoniła do męża, żeby poskarżyć się na silny ból pleców między łopatkami. Zanim Artur dotarł do domu, 32-latkę zaczęła boleć ręka, pojawił się też niedowład. W szpitalu lekarze podejrzewali udar. Mylili się. Tak błyskawicznie atakowała rzadka choroba neurologiczna.

spis treści

1. "Dziś siedzę przy żonie, patrzę na jej sparaliżowane ciało"

32-letnia Emilia z Semlina z zawodu fizjoterapeutka, prywatnie jest mamą 2-letniej Zuzi, spodziewa się także drugiego dziecka. Gdy 15 lutego zadzwoniła do męża, z pewnością żadne z nich się nie spodziewało, że w ciągu kilku godzin w ich życiu dokona się rewolucja.

Kiedy Emilia przekazała Arturowi, że odczuwa silne bóle między łopatkami, od razu skierował się do domu. Niedługo później pojawił się ból w prawej ręce, a także niedowład. Nie zwlekali, wezwali pogotowie.

Zobacz film: "Ból w szyi okazał się poważną chorobą neurologiczną"

Na SOR objawy choroby postępowały, więc Emilię przyjęto na oddział. Lekarze podejrzewali udar mózgu, jednak badania obrazowe nie potwierdziły tej hipotezy. Wykryto za to stan zapalny w odcinku piersiowym kręgosłupa.

"Z godziny na godzinę było coraz gorzej. Pojawiła się ostra niewydolność oddechowa, a ciało Emilii było praktycznie w całości sparaliżowane. W dodatku kolejne badania wykazały zapalenie płuc" – czytamy w opisie zbiórki, którą założył Artur, mąż 32-latki.

Ostateczna diagnoza była szokiem – czterokończynowe porażenie mózgowe, prawdopodobnie wywołane infekcyjnym poprzecznym zapaleniem rdzenia. Artur ma świadomość, że jego żona wymaga długiej, żmudnej i wreszcie kosztownej rehabilitacji, a problemem są także ograniczone możliwości farmakoterapeutyczne. Choć ciąży 32-latki nic nie zagraża, to podawanie leków w dużej mierze jest utrudnione z uwagi na rozwijający się płód.

2. Pierwsze objawy bywają niepozorne

Rdzeń kręgowy ma kształt spłaszczonego walca i przebiega przez kręgosłup – od szyi aż po jego podstawę. Po obu stronach rdzenia znajduje się 31 par nerwów rdzeniowych zbudowanych z milionów pojedynczych włókien nerwowych, których zadaniem jest przewodzenie bodźców czuciowych czy sygnałów kontrolujących ruchy mięśni.

Ucisk, np. wskutek rozrastania guzów nowotworowych lub zwyrodnień kręgosłupa, czy urazy, to najczęstsze przyczyny jego dysfunkcji. Do chorób rdzenia należy również rzadki, ale bardzo groźny zespół chorobowy - poprzeczne zapalenie rdzenia kręgowego (PZRK).

"Jak dotąd pracowała jako fizjoterapeutka gotowa zawsze do pomocy każdemu pacjentowi"
"Jak dotąd pracowała jako fizjoterapeutka gotowa zawsze do pomocy każdemu pacjentowi" (siepomaga.pl)

Pierwsze objawy mogą być niepozorne. Wśród nich mogą się pojawić:

  • ból pleców,
  • zwiększona reakcja bólowa na dotyk (nadwrażliwość na ucisk),
  • osłabienie, gorączka,
  • powiększenie węzłów chłonnych.

Mogą wystąpić także znacznie bardziej alarmujące dolegliwości.

- Objawy są uzależnione od wysokości, na której pojawią się zmiany i ich rozległości. Jeżeli zapalenie zlokalizowane jest w odcinku szyjnym, może dojść do zaburzeń w zakresie rąk, nóg czy nawet zaburzeń oddychania. Jeśli w niższych partiach, np. w odcinku piersiowym, może dojść do uszkodzenia i niedowładu tylko kończyn dolnych – mówi w rozmowie z WP abcZdrowie prof. Konrad Rejdak, prezes Polskiego Towarzystwa Neurologicznego, kierownik Katedry i Kliniki Neurologii Uniwersytetu Medycznego w Lublinie.

Kluczem jest szybkie rozpoznanie i okiełznanie stanu zapalnego, zanim poczyni nieodwracalne szkody. Ta walka z czasem jest utrudniona z uwagi na to, że choroba może mieć błyskawiczny postęp.

3. "Bardzo groźna i ciężka choroba"

- Choroba może rozwinąć się w ciągu godzin lub dni. Już w kilka godzin może narastać deficyt, może to być też proces kilkuetapowy – najpierw zajęcie, objawy utrzymujące się przez dzień, dwa, później może dojść do ich nasilenia, a sama choroba postępuje nawet kilkanaście dni – mówi neurolog.

Co roku na PZRK zapada ok. 1400 osób – współczynnik zachorowalności szacuje się na poziomie jednego do czterech przypadków na milion osób w populacji ogólnej. Choć choroba jest rzadka, to może ją wywołać wiele czynników.

- To zespół, który może się wiązać z różnymi przyczynami i być częścią szerszego problemu chorobowego. Może to być zespół izolowany i mieć związek z infekcją. Znacznie rzadziej może też być reakcją poszczepienną, np. po szczepieniu przeciwko ospie i innym. Zasadniczo czynniki te mogą go indukować wskutek reakcji autoimmunologicznej na struktury rdzenia – tłumaczy prof. Rejdak.

W przypadku Emilii to infekcja mogła doprowadzić do rozwoju stanu zapalnego rdzenia kręgowego.

- Zapalenie infekcyjne to sytuacja, w której sam wirus, np. wirus opryszczki, dokonuje inwazji na układ nerwowy. To on jest wówczas agresorem, który dodatkowo ciągnie za sobą całą reakcję zapalną – mówi prof. Rejdak.

- W poinfekcyjnej postaci choroby dochodzi do aktywacji układu immunologicznego i następuje atak zarówno komórek odpornościowych – limfocytów, jak i generowane są przeciwciała. Skutkiem są uszkodzenia struktur mielinowych, ale też włókien nerwowych, czyli aksonów – tłumaczy neurolog.

Reakcję autoimmunologiczną mogą wywołać wirusy – VZV, odpowiedzialny za ospę i półpaśca czy enterowirusy, bakterie, w tym wywołujące boreliozę, kiłę czy gruźlicę, zakażenia grzybami z gatunku m.in. aspergillus. Wreszcie do rozwoju choroby mogą prowadzić zakażenia pasożytnicze, w tym toksoplazmoza.

- Takie zresztą przypadki mieliśmy niedawno, po fali zachorowań na COVID, kiedy skutkiem infekcji było poprzeczne zapalenie rdzenia, a my zrozumieliśmy, że SARS-CoV-2 to kolejny wirus, który wpisuje się na listę patogenów mogących dawać tego typu powikłania w układzie nerwowym – przyznaje ekspert.

- Musimy pamiętać, że zapalenie rdzenia to jest bardzo groźna i ciężka choroba. Jeśli zostanie rozpoznana szybko, to pacjent ma szanse na powrót do zdrowia i można wówczas mówić o ogromnym szczęściu. Jeśli nie, istnieje duże ryzyko, że u chorego będzie trwały deficyt neurologiczny – mówi prof. Rejdak i przyznaje, że sam opiekuje się co najmniej kilkoma osobami, które w przeszłości przebyły takie zapalenie.

Karolina Rozmus, dziennikarka Wirtualnej Polski

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Rekomendowane przez naszych ekspertów

Nie czekaj na wizytę u lekarza. Skorzystaj z konsultacji u specjalistów z całej Polski już dziś na abcZdrowie Znajdź lekarza.

Polecane dla Ciebie
Pomocni lekarze