Zwolnienie lekarskie od psychiatry. Co gnębi Polaków?
Tempo życia, wygórowane oczekiwania społeczne i bezskuteczne dążenie do perfekcji przyczyniają się do rosnącej liczby zachorowań na zaburzenia psychiczne. Połowa z nas doświadcza problemów emocjonalnych, które uniemożliwiają codzienną pracę.
1. Coraz więcej Polaków na zwolnieniu
Najnowsze dane ZUS obnażają prawdę: z powodu depresji i innych zaburzeń psychicznych, takich jak zaburzenia lękowe, osobowościowe oraz związane z nadużywaniem alkoholu i środków psychoaktywnych, nie jesteśmy zdolni do pracy i wykonywania codziennych obowiązków.
Coraz częściej bierzemy zwolnienia lekarskie, nierzadko trwające znacznie dłużej, niż te z powodu przeziębienia czy grypy. W minionym roku ZUS przyjął prawie 1,5 mln tego typu zaświadczeń lekarskich, głównie w województwie mazowieckim, wielkopolskim i śląskim.
Narastającą falę problemu potwierdzają badania Eurobarometr Flash 530 "Zdrowie psychiczne" przeprowadzone przez Ipsos European Public Affairs na zlecenie Komisji Europejskiej (czerwiec-lipiec 2023) wśród obywateli 27 krajów, w tym Polski.
Połowa naszych rodaków przyznała, że w ciągu ostatnich 12 miesięcy miała problemy emocjonalne lub psychospołeczne (np. niepokój). Natomiast aż 70 proc. osób potwierdziło wpływ na zdrowie psychiczne niedawnych wydarzeń na świecie - pandemii COVID-19, wojny w Ukrainie, kryzysu klimatycznego, bezrobocia czy wzrostu cen żywności i energii.
2. Depresja niejedno ma imię
Nie każdy problem psychiczny jest depresją. To nadużywane określenie jest bardzo pojemne, bo nie mówi o rodzaju problemu i wyznaczaniu metod leczenia.
- Jednym z objawów depresji jest smutek, podobnie jak spadek energii, zainteresowań, anhedonia (brak odczuwania przyjemności i radości) i obniżony nastrój. Osoba z depresją patrzy w przeszłość, rozważa, dlaczego coś jej się nie udało w życiu, dlaczego nie odniosła sukcesu, czuje się temu winna - mówi dr n. społ. Ewa Pragłowska, specjalistka psychologii klinicznej, psychoterapeutka i superwizor psychoterapii w Klinice Terapii Poznawczo-Behawioralnej Uniwersytetu SWPS.
- Depresji towarzyszy przekonanie, że życie nie ma już sensu, a wszystko, co może się wydarzyć, będzie tylko smutną powtórką z nieudanej przeszłości. To niekiedy pokłosie utraty kogoś bliskiego we wczesnej młodości, przeżycia śmierci rodzeństwa czy rodziców, albo ich rozwodu – dodaje.
Depresja to domena kobiet. Czynniki biologiczne, cykl miesiączkowy, zmiany hormonalne, macierzyństwo, depresja poporodowa, przemiany społeczne nakładające na kobietę wiele ról (żony, matki, partnerki w związku) i oczekiwania, że w każdej z nich będzie znakomita – oto co na nią wpływa.
- Mężczyźni rzadziej podlegają depresji, ale są często uzależnieni od alkoholu, co może być maskowaniem problemu. Zaczynają pić, by podnieść swój nastrój, ale na dłuższą metę uzyskują odwrotny skutek. Nie mając wiary w dobrą przyszłość, jedynym rozwiązaniem problemu wydaje się odebranie sobie życia - samobójstwo - tłumaczy dr Pragłowska.
- To, według nich, najlepsza z możliwych strategii. Choć kobiety częściej podejmują próby samobójcze, to mężczyźni częściej robią to skutecznie – wyjaśnia.
3. Czarne scenariusze
Wzrost zaburzeń emocjonalnych u Polaków generują głównie zaburzenia lękowe.
- W przeciwieństwie do depresji, pacjent drży o swoją przyszłość. Chce się dowiedzieć, czy będzie taka, jak by chciał, czy nie stanie się nic złego, czy uniknie niebezpieczeństw, czy spłaci kredyt, czy nie straci pracy i ją utrzyma, czy dostanie podwyżkę, czy znajdzie partnera, który będzie go wspierał, czy będzie wystarczającym rodzicem – analizuje dr Pragłowska.
Problem dotyczy w równym albo nawet większym stopniu nastolatków, którzy martwią się, czy odnajdą się w przyszłym zawodzie, czy dadzą sobie radę, a tym obawom towarzyszy silna potrzeba bycia najlepszym, wręcz doskonałym.
- Częstym zaburzeniem jest lęk uogólniony, w którym przewiduje się najgorsze scenariusze, np. wezmę kredyt na mieszkanie i zrobię wszystko, by utrzymać pracę i go spłacać, ale jeśli to się nie uda, to jak mi się to uda? Trzeba będzie wszystko sprzedać, zostanę bez grosza, a wszyscy wokół się o tym dowiedzą... Pacjent chce się przygotować na najgorsze, co nie jest łatwe, bo sytuacja w wielu aspektach jest zmienna. Chory myśli nocami, zamiast spać, a lęk wciąż narasta – dodaje ekspertka.
4. Nie pracujesz – odczuwasz spokój
W zaburzenia lękowych dominuje potrzeba redukcji napięcia i dojmujące poczucie smutku.
- Osoby z tym problemem odczuwają w codziennym życiu dużo niepewności, dlatego jedynym sposobem na przyniesienie sobie ulgi jest zwolnienie lekarskie z pracy. To forma nieradzenia sobie z przewlekłą sytuacją. Pacjent, który idzie na zwolnienie odczuwa spokój - nie musi iść do pracy, wykazywać się perfekcyjnym działaniem i dążeniem do doskonałości, co z zasady nie jest możliwe – mówi dr Pragłowska.
- Gdy zwolnienie się kończy, zaczyna się kolejny koszmar – konieczność powrotu do czegoś, czego chce się uniknąć. Jakby było tego mało, w pracy pojawiają się komentarze: znowu tyle cię nie było, nie można na ciebie liczyć, narobiłaś sobie zaległości, jeżeli będziesz ciągle chodzić na zwolnienie, to nie wiadomo, jak to będzie. Dyskomfort rośnie - tłumaczy.
Co jest najprostszym rozwiązaniem? Powtórzyć coś, co przyniosło ulgę, czyli wziąć powtórne zwolnienie z pracy. - Są dwie strony tego dramatu. Lekarz widzi cierpienie człowieka i zdejmuje z chorego ciężar, wypisując L4, a pacjent cieszy się z tego, choć to nie rozwiązuje na długo problemu – podsumowuje dr Pragłowska.
Dobra terapia nie musi trwać latami, zaburzenia lękowe można wyleczyć już w trakcie 15 spotkań. Właściwą diagnozę postawi psycholog kliniczny, psychiatra albo psychoterapeuta poznawczo-behawioralny.
- Przyczyną problemu jest to, że nie umiemy akceptować przykrych emocji, które są na stałe wpisane w życie. Czymś, co chroni przed zaburzeniami, jest poczucie własnej skuteczności. Bez względu na to, co cię spotka w życiu, poradzisz sobie, lepiej czy gorzej. Poproś innych o pomoc, rezygnując z perfekcjonizmu. Wybierz współpracę, a nie działanie na wyłączność – radzi dr Pragłowska.
5. Gdzie szukać pomocy?
Jeśli znajdujesz się w trudnej sytuacji i chcesz porozmawiać ze specjalistą, dzwoń pod bezpłatny numer:
- 116 111 - całodobowy telefon zaufania dla dzieci i młodzieży Fundacji Dajemy Dzieciom Siłę,
- 800 70 22 22 - całodobowy telefon dla osób w kryzysie psychicznym,
- 116 123 - telefon zaufania dla osób dorosłych Polskiego Towarzystwa Psychologicznego,
- 22 484 88 01 - antydepresyjny telefon zaufania Fundacji ITAKA,
- 22 484 88 04 - telefon zaufania młodych Fundacji ITAKA,
- 800 12 12 12 - dziecięcy telefon zaufania Rzecznika Praw Dziecka.
Listę miejsc, w których możesz szukać pomocy, znajdziesz też TUTAJ.
Dorota Szadkowska, dziennikarka Wirtualnej Polski
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Potrzebujesz konsultacji z lekarzem, e-zwolnienia lub e-recepty? Wejdź na abcZdrowie Znajdź Lekarza i umów wizytę stacjonarną u specjalistów z całej Polski lub teleporadę od ręki.