Trwa ładowanie...

Izrael szczepi trzecią dawką i szykuje się do czwartej. "Być może trzeba będzie się szczepić co roku jak na grypę"

Izrael podaje trzecią dawkę szczepionki przeciwko COVID-19
Izrael podaje trzecią dawkę szczepionki przeciwko COVID-19 (Getty Images)

Gwałtowny wzrost zakażeń wariantem Delta w krajach z wysokim odsetkiem osób zaszczepionych podsycił nastroje antyszczepionkowe. Wróciły pytania, czy szczepionki nadal są skuteczne i czy będą konieczne kolejne dawki. Izrael jest pierwszym krajem, który oficjalnie wprowadził trzecią dawkę szczepionki na koronawirusa, a jeden z tamtejszych ekspertów już mówi o widmie piątej fali i czwartej dawce wakcyny. Czy podobny scenariusz czeka Polskę?

spis treści

1. Skąd wzrosty zakażeń w krajach z wysokim odsetkiem zaszczepionych?

Izrael, który wiosną był podawany jako wzór walki z koronawirusem i przykład świetnie przeprowadzonej akcji szczepień, od połowy sierpnia znowu notuje wysokie przyrosty zakażeń. Z kolejną falą koronawirusa mierzy się też Wielka Brytania, gdzie zaszczepionych jest ponad 79 proc. mieszkańców powyżej 16. roku życia. To może budzić niepokój i pytania o skuteczność szczepień.

Prof. Wojciech Szczeklik w rozmowie z WP abcZdrowie uspokaja i przekonuje, że szczepionki nadal bardzo dobrze spełniają swoje podstawowe zadanie, czyli chronią przed ciężkim przebiegiem choroby, hospitalizacją i zgonem.

- Widać to w wielu krajach, np. w Wielkiej Brytanii, gdzie liczba hospitalizacji i zgonów jest znacznie niższa niż przy poprzednich falach, pomimo dużej liczby zakażeń. Podobnie w Stanach Zjednoczonych - widać wyraźną dysproporcję w liczbie hospitalizacji pomiędzy stanami z dużą versus małą liczbą zaszczepionego społeczeństwa - wyjaśnia prof. Wojciech Szczeklik, anestezjolog, immunolog kliniczny oraz kierownik Kliniki Intensywnej Terapii i Anestezjologii 5 Wojskowego Szpitala Klinicznego w Krakowie.

Osoby starsze i z obniżoną odpornością mogą nie odpowiedzieć prawidłowo na szczepienie
Osoby starsze i z obniżoną odpornością mogą nie odpowiedzieć prawidłowo na szczepienie (Getty Images)

2. Izrael: osoby zaszczepione powyżej 60. roku życia wymagają hospitalizacji cztery razy rzadziej niż osoby niezaszczepione

Niepokój wzbudziły doniesienia z Izraela sugerujące, że liczba hospitalizacji z ciężkim przebiegiem choroby u osób w pełni zaszczepionych jest podobna do niezaszczepionych. To wywołało lawinę komentarzy wskazujących, że to porażka szczepień.

Ekspert wyjaśnia, że kluczowe jest odpowiednie zrozumienie tych danych. Warto pamiętać, że w Izraelu zaszczepionych jest prawie 80 proc. wszystkich mieszkańców powyżej 12. roku życia, a zdecydowana większość osób niezaszczepionych to osoby młode, tym samym mniej narażone na ciężki przebieg w przypadku zakażenia koronawirusem.

- Przykład Izraela jest szczególny. Izrael zaczął szczepić swoich obywateli jako jeden z pierwszych krajów. Wiemy, że wraz z czasem ochrona poszczepienna przeciwko wariantowi Delta SARS-CoV-2 powoli spada. Dane, które do nas spływają, są jednak optymistyczne. W grupie zaszczepionych osób powyżej 60 lat, czyli tych, którzy szczepieni byli na początku roku i których jest ok. 80 proc. z całej grupy wiekowej, jest tyle samo hospitalizacji, co w grupie 20 proc. niezaszczepionych osób z tej samej grupy wiekowej - wyjaśnia prof. Szczeklik. - Czyli biorąc pod uwagę liczność grupy, można tę informację interpretować w ten sposób, że osoby zaszczepione powyżej 60. roku życia wymagają hospitalizacji cztery razy rzadziej niż osoby niezaszczepione - dodaje lekarz.

Eksperci zwracają uwagę też na zachowanie społeczeństwa: zarówno w Izraelu, jak i w Wielkiej Brytanii po zniesieniu obostrzeń mieszkańcy zaczęli żyć, jakby zagrożenie koronawirusem zupełnie zniknęło. Prof. Krzysztof Pyrć z Rady Medycznej przypomina, że żadna szczepionka nie zapewnia stuprocentowej ochrony.

- W tym momencie w wielu krajach, w których zaszczepiono spory odsetek populacji, mamy wzrost liczby przypadków zakażeń. Nie jest to dziwne, warto przytoczyć słowa powtarzane jak mantra, że aby zahamować pandemiczne rozprzestrzenianie się choroby, konieczne może być zaszczepienie nawet 90 proc. osób. 50 czy 60 proc. to sporo, ale nijak nie wystarczy - mówi prof. Krzysztof Pyrć z Małopolskiego Centrum Biotechnologii UJ. - Zauważmy jednak, że w krajach, gdzie zabezpieczono szczepionkami grupy ryzyka, przyrost liczby zgonów jest mniejszy. Osoby zaszczepione czasem zakażają się i chorują, jednak znacznie rzadziej lądują w szpitalu i umierają. Redukcja zgonów wśród osób zaszczepionych jest niepodważalna i praktycznie każda analiza ją pokazuje - podkreśla ekspert.

3. Izrael podaje trzecią dawkę szczepionki przeciwko COVID-19 i rozważa czwartą

Władze Izraela w odpowiedzi na rosnącą liczbę zakażeń podjęły decyzję o konieczności doszczepienia. Trzecią dawkę przyjęło już ponad 2,5 mln mieszkańców. Tamtejsi eksperci mówią już o czwartej dawce, a nawet kolejnych.

"Biorąc pod uwagę, że wirus jest z nami i z nami pozostanie, musimy przygotować się na czwartą dawkę" - mówił na antenie izraelskiego radia Kan prof. Salman Zarka, ekspert ds. koronawirusa.

Zdaniem profesora kolejna dawka powinna być zmodyfikowana, żeby skuteczniej chronić przed nowymi wariantami koronawirusa, w tym m.in. Deltą. Jego zdaniem być może konieczne będzie cykliczne szczepienie.

"Wydaje się, że być może będziemy potrzebować kolejnych zastrzyków - raz w roku albo co pięć lub sześć miesięcy" - zaznacza prof. Zarka.

4. Prof. Szczeklik: Być może trzeba będzie się szczepić co roku jak np. na grypę

W Polsce dopuszczono na razie możliwość szczepień trzecią dawką wyłącznie osób z niedoborami odporności, wiadomo, że u części z nich po dwóch dawkach nie wykształca się wystarczająca odporność.

- Badania pokazały jednak, że dzięki trzeciej dawce jesteśmy w stanie na tyle pobudzić ich układ immunologiczny, że również ich organizm wytworzy ochronę - tłumaczy prof. Pyrć. Jego zdaniem na razie nie ma przesłanek, by trzecią dawkę zalecać wszystkim.

- Nie wyprzedzajmy faktów, to, że w jakimś kraju podjęto określoną decyzję, nie znaczy, że takie same rozwiązania trzeba wprowadzić we wszystkich innych państwach. Jest różnica między doszczepieniem grup ryzyka, np. osób w podeszłym wieku, które najciężej znoszą COVID-19, które z racji wieku mają upośledzone działanie systemu odpornościowego, a doszczepianiem całej populacji kolejnymi dawkami. Na razie skupmy się na zaszczepieniu chociaż dwoma dawkami osób z grup ryzyka, bo sporo z nich nie przyjęło żadnej dawki do tej pory - przekonuje wirusolog.

Eksperci, z którymi rozmawialiśmy, nie wykluczają, że w przyszłości może się okazać, że szczepienia przeciwko COVID-19 trzeba będzie przyjmować cyklicznie. Z drugiej strony trwają pracę nad nową wersją szczepionki - lepiej dostosowaną do nowych wariantów.

- Być może w przyszłości będzie taka potrzeba, żeby się znowu doszczepić. Być może trzeba będzie się szczepić co roku jak np. na grypę. Nie jest to rzadka sytuacja w wakcynologii - ale zbyt wcześnie, żeby się na ten temat wypowiadać. Na tym etapie to jak wróżenie z fusów - podsumowuje prof. Szczeklik.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Rekomendowane przez naszych ekspertów

Nie czekaj na wizytę u lekarza. Skorzystaj z konsultacji u specjalistów z całej Polski już dziś na abcZdrowie Znajdź lekarza.

Polecane dla Ciebie
Pomocni lekarze