Trwa ładowanie...

23-latka walczy o życie. Jej skóra "płonie od wewnątrz" po zażyciu leku na receptę

 Karolina Rozmus
18.05.2023 11:03
23-latka cierpi z powodu rzadkiego zespołu Stevensa-Johnsona
23-latka cierpi z powodu rzadkiego zespołu Stevensa-Johnsona (GoFundMe)

Młoda kobieta otrzymała od lekarza receptę na antydepresant, jednak po trzech tygodniach zażywania leku, zauważyła niepokojące objawy. Niedługo później znalazła się na OIOM-ie, gdzie dziś walczy o życie. Zdiagnozowano u niej bardzo rzadkie schorzenie powodujące tworzenie się głębokich ran przypominających oparzenia.

spis treści

1. Myślała, że to reakcja alergiczna

Kayla Nelson, 23-letnia kobieta z Utah, zaczęła stosować przeciwlękowy i antydepresyjny lek z substancją czynną o nazwie lamotrygina. Zażywała lek przez trzy tygodnie, po czym zauważyła, że na jej skórze pojawiają się czerwone pęcherze. Była przekonana, że to reakcja alergiczna, dlatego też stawiła się w szpitalnym oddziale ratunkowym.

Wkrótce testy ujawniły, że to nie alergia, ale reakcja skórno-śluzówkowa o nazwie zespół Stevensa-Johnsona (SJS). Prowadzi do wystąpienia zmian skórnych w postaci nadżerek i rumienia oraz spełzania naskórka, co powoduje martwicę tkanek. Daje ostre objawy i ma gwałtowny przebieg, dlatego też stanowi bezpośrednie zagrożenie dla życia. Zdarza się niezwykle rzadko – u dwóch do pięciu osób na milion. Kayla była jedną z trzech osób w całym niemal trzyipółmilionowym Utah, u których zdiagnozowano SJS po leczeniu lamotryginą.

Zobacz film: "Pierwsza pomoc - poparzenia"

Uważa się, że do SJS prowadzi nadmierna reakcja układu odpornościowego m.in. na określone związki chemiczne. Skutkiem tego jest apoptoza, czyli masowa śmierć komórek naskórka.

SJS może wystąpić po stosowaniu farmaceutyków takich jak:

  • leki przeciwpadaczkowe, w tym lamotrygina, a także barbiturany i karbamazepina,
  • niektóre antybiotyki – m.in. penicylina i tetracyklina,
  • leki przeciwdepresyjne.

Może też pojawić się w przebiegu niektórych infekcji, w tym wywoływanych wirusami grypy, zapalenia wątroby czy opryszczki zwykłej.

2. 30 proc. jej ciała pokrywają głębokie oparzenia

Zmiany skórne przypominające głębokie oparzenia pokrywają nie tylko skórę młodej kobiety, ale także jej oczy, uszy oraz jamę ustną i gardło. Łącznie zajmują aż 30 proc. powierzchni jej ciała. Doszło również do uszkodzenia wątroby, a lekarze od 4 maja nieprzerwanie walczą o jej życie.

Stan Kayli powoli się poprawia, ale rokowania lekarzy są ostrożne
Stan Kayli powoli się poprawia, ale rokowania lekarzy są ostrożne (GoFundMe)

"Choroba zaczyna się od małej wysypki i rozwija się w pęcherze, które zaczynają się łuszczyć, pozostawiając odsłoniętą tkankę i dając duże ryzyko infekcji, nie wspominając o niewyobrażalnym bólu" – piszą przyjaciele Kayli na stronie zbiórki założonej, by pokryć koszty leczenia.

"SJS jest niesamowicie bolesne, a Kayla straciła zdolność do pracy, spania, jedzenia lub robienia czegokolwiek, co sprawia jej przyjemność, i pozostawiło ją w bardzo tragicznej sytuacji finansowej, dlatego tu jesteśmy" – dodają.

Kayla przeszła już operację powiek, bez której prawdopodobnie straciłaby wzrok. W tym momencie pozostaje na oddziale leczenia oparzeń, a lekarze przyznają, że jej stan powoli się poprawia, jednak są ostrożni w dalszych rokowaniach.

Karolina Rozmus, dziennikarka Wirtualnej Polski

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Rekomendowane przez naszych ekspertów

Skorzystaj z usług medycznych bez kolejek. Umów wizytę u specjalisty z e-receptą i e-zwolnieniem lub badanie na abcZdrowie Znajdź lekarza.

Polecane dla Ciebie
Pomocni lekarze