24 godziny za kierownicą? MZ mówi "nie" i zapowiada kontrole w karetkach
Ministerstwo Zdrowia nie planuje wydłużać dobowego czasu pracy kierowców-ratowników medycznych. Przeciwnie - zapowiada wzmożone kontrole po alarmujących sygnałach o pracy bez przerwy i przemęczeniu ratowników.
W tym artykule:
Praca bez odpoczynku to zagrożenie
Wiceminister zdrowia Marek Kos wystąpił do wojewodów o pilne kontrole czasu pracy ratowników medycznych po sygnałach o nieprawidłowościach w grafikach zespołów ratownictwa medycznego (ZRM). Problemem są zwłaszcza sytuacje, gdy ratownik po zakończeniu dyżuru natychmiast podejmuje kolejny (często u innego pracodawcy) bez wymaganej przerwy na odpoczynek. System Wspomagania Dowodzenia PRM rejestruje każde logowanie i wylogowanie pracownika, co umożliwia analizę czasu pracy, również w roli kierowcy ambulansu.
Ministerstwo wskazuje, że przemęczenie ratowników zagraża pacjentom - może prowadzić do błędów medycznych i zwiększać ryzyko wypadków drogowych. W większości karetek pracuje tylko dwóch medyków, z których jeden pełni również funkcję kierowcy. W takich realiach każda godzina bez regeneracji to dodatkowe obciążenie.
Sprawdziliśmy warszawskie SOR-y
Związek zawodowy chce 24-godzinnych zmian
Na apel resortu zareagował Ogólnopolski Związek Zawodowy Ratowników Medycznych (OZZRM), który wystąpił o możliwość wydłużenia czasu pracy kierowców-ratowników nawet do 24 godzin. Argumentuje, że obecne przepisy dezorganizują pracę - kierowcy mają dyżury 12-godzinne, a pozostali członkowie zespołu mogą pracować 24 godziny. Takie rozbieżności powodują problemy z obsadą, szczególnie w mniejszych miejscowościach, i mogą prowadzić do opóźnień w udzielaniu pomocy.
OZZRM apeluje o nowelizację ustawy o Państwowym Ratownictwie Medycznym, tak aby umożliwić kierowcom ambulansów równoważny czas pracy z zachowaniem prawa do odpoczynku. Jednocześnie deklaruje zrozumienie dla potrzeby bezpieczeństwa pacjentów i pracowników.
Ministerstwo pozostaje nieugięte
W odpowiedzi na postulaty związkowców wiceminister Marek Kos przypomniał, że art. 32 ustawy PRM jednoznacznie wyklucza możliwość pracy kierowców karetek w trybie 24-godzinnym. Jego zdaniem ten przepis to "bezpiecznik" mający chronić nie tylko pacjentów, ale też samych ratowników przed skutkami nadmiernego przemęczenia.
Eksperci, w tym prof. Klaudiusz Nadolny z Rejonowego Pogotowia Ratunkowego w Sosnowcu, potwierdzają, że dominującym modelem pracy w systemie PRM są obecnie dyżury 12-godzinne. I choć przypadki pracy przez 24 godziny się zdarzają, to są raczej wyjątkiem niż normą. Resort podkreśla, że czas pracy kierowców karetek nie powinien przekraczać ustawowego limitu - to kwestia życia i zdrowia wszystkich uczestników systemu ratownictwa.
Źródła
- Rynek Zdrowia
Treści w naszych serwisach służą celom informacyjno-edukacyjnym i nie zastępują konsultacji lekarskiej. Przed podjęciem decyzji zdrowotnych skonsultuj się ze specjalistą.