Trwa ładowanie...

30 dni bez kawy, herbaty i coli. Lekarz poddał się eksperymentowi, wnioski zaskakują

Jak organizm lekarza radził sobie bez kofeiny?
Jak organizm lekarza radził sobie bez kofeiny? (Instagram/screen)

Znany lekarz rodzinny Michał Domaszewski podzielił się w sieci efektami wyzwania, które niedawno podjął: medyk przez 30 dni nie pił kawy, herbaty i coli. Jak jego organizm radził sobie bez kofeiny? Wnioski lekarza są zaskakujące.

spis treści

1. Na miesiąc zrezygnował z kawy, herbaty i coli.

"Moje obserwacje? Zacznijmy od tego, że można chwalić kawę za miliony rzeczy i zdaje sobie sprawę, że jest zdrowa, tylko niestety zaczęło mnie strasznie wkurzać, że .. nie mogę bez niej żyć. Wypijałem 3-4 kawy dziennie i w ogóle na mnie nie działały. Czułem się często po nich jeszcze bardziej senny i "zamulony" niż przed wypiciem" – rozpoczyna swój wpis lekarz.

Dr Domaszewski dodaje jednak, że pierwsze dni bez kawy były dla niego trudne. Organizm nie mógł się przyzwyczaić do braku kofeiny, dlatego lekarz odczuwał wyraźny spadek energii i koncentracji. Z czasem jednak sytuacja zaczęła się zmieniać.

Zobacz film: "Ile zrobisz pompek? Prosty test pozwala określić ryzyko chorób serca"

"Co się działo po odstawieniu? Pierwsze dni były straszne, byłem kawowym "zombie", myślałem tylko o niej. Natomiast już po pierwszych dniach zauważyłem efekty. Zacząłem szybciej zasypiać i lepiej wypoczywać. Zniknęło przewlekłe zmęczenie prawie całkowicie" – opisuje medyk.

"Drugi objaw, jaki zauważyłem to... gorsza pamięć. Kilka razy zdarzyło mi się zapomnieć numerów w kasie na stacji, czasem dłużej szukałem leku dla pacjenta, bo nie mogłem sobie przypomnieć nazwy. Może przypadek? Brak kawy w ogóle nie wpłynął na moją produktywność" – dodaje dr Domaszewski.

Lekarz podkreśla, że brak kofeiny nie sprawił, że był on gorzej przygotowany do codziennych aktywności np. porannych występów w telewizji. Nie odczuwał też żadnych dolegliwości żołądkowych. Dlatego całe wyzwanie ocenia na plus, a pacjentów zachęca do modyfikacji jadłospisu – zwłaszcza jeśli coś zaczyna w nim doskwierać.

"Generalnie polecam raz na jakiś czas robić zmiany w diecie, jeśli czujecie, że coś jest nie tak. Ja do kawy oczywiście wracam, ale raczej nie tak jak kiedyś" – kończy dr Domaszewski.

2. Jak kawa wpływa na serce?

Przypominamy, że zgodnie z najnowszą wiedzą medyczną spożywanie maksymalnie trzech filiżanek kawy dziennie pozytywnie wpływa na serce. W badaniu przeprowadzonym przez National Institutes of Health przyjrzano się codziennemu spożywaniu kawy i jej wpływu na organizm. Badanie objęło około 185 000 osób, a okres obserwacji wyniósł ponad 16 lat.

Okazało się, że uczestnicy, którzy pili co najmniej dwie filiżanki kawy dziennie, mieli o 18 proc. mniejsze ryzyko przedwczesnej śmierci z powodu chorób układu krążenia w porównaniu z osobami niepijącymi kawy. U osób, które spożywały jedną filiżankę kawy dziennie, liczba zgonów była mniejsza o 12 proc. w porównaniu z osobami powstrzymującymi się od picia kawy. Warto podkreślić, że spożywana kawa nie zawierała cukru.

Dr Beata Poprawa kardiolog i internista potwierdza, że od kilku lat przybywa badań, które dowodzą, że umiarkowane spożycie kawy bez cukru chroni przed śmiercią z przyczyn sercowo-naczyniowych i nie zwiększa ryzyka cukrzycy, niewydolności serca, zaburzeń rytmu serca, nadciśnienia tętniczego czy hiperlipidemii.

- Rzeczywiście takie badania powstają i jest ich coraz więcej. Ostatnio brałam udział w Kongresie Europejskiego Towarzystwa Kardiologicznego w Barcelonie, gdzie ogłaszano wyniki analiz dotyczących wpływu picia kawy na pracę serca. Duże hiszpańskie badanie dowiodło, że picie kawy espresso (intensywność od pięciu do siedmiu) przyczyniało się do redukcji chorób o etiologii sercowo-naczyniowej. Jedną z postawionych hipotez była ta o ochronnym wpływie kawy na śródbłonek naczyń krwionośnych - tłumaczy w rozmowie z WP abcZdrowie dr Poprawa.

Kardiolog dodaje, że dopuszczalna, bezpieczna dla organizmu ilość kawy (trzy do pięciu filiżanek dziennie wg EFSA) nie wykazuje wpływu na zwiększone ryzyko udaru mózgu, ponieważ kofeina w umiarkowanej dawce zapobiega migotaniu przedsionków, które zwiększa prawdopodobieństwo udaru. Podobnie jest w przypadku nadciśnienia.

- Wcześniej kawę demonizowano, narosło wokół niej wiele mitów. Bardzo często pojawiały się informacje o tym, że szkodzi i podnosi ciśnienie. Obecnie badania dowodzą, że w przypadku osób uczulonych na kofeinę to ryzyko nadciśnienia będzie większe. U pozostałej grupy osób kawa aż tak istotnie nie podwyższa ciśnienia. Oprócz tego picie kawy redukuje wystąpienie udaru mózgu i demencji. Istnieją też badania, które dowodzą, że kawa zwiększa perystaltykę jelit i zmniejsza ryzyko wystąpienia nowotworu raka jelita grubego - kończy lekarka.

Katarzyna Gałązkiewicz, dziennikarka Wirtualnej Polski

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Zobacz także:

Skorzystaj z usług medycznych bez kolejek. Umów wizytę u specjalisty z e-receptą i e-zwolnieniem lub badanie na abcZdrowie Znajdź lekarza.

Polecane dla Ciebie
Pomocni lekarze