Choruje 2 mln Polaków. Lekarka wyjaśnia, co zatrzymuje rozwój POChP
Światowy Dzień POChP obchodzony 19 listopada przypomina o skali choroby, która dotyka miliony osób po 40. roku życia i jest jedną z głównych przyczyn zgonów na świecie. Choć współczesna medycyna dysponuje coraz skuteczniejszymi terapiami, lekarze podkreślają jedno: choroba nadal postępuje, a jej przebieg w największym stopniu zależy od stylu życia pacjenta.
W tym artykule:
Palenie wciąż głównym czynnikiem
Dr Marta Frejowska-Reniecka z Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego w Sosnowcu zwraca uwagę, że właśnie w naszych nawykach kryje się największa rezerwa terapeutyczna.
Jak tłumaczy specjalistka, przewlekła obturacyjna choroba płuc to schorzenie powodujące trwałe ograniczenie przepływu powietrza w drogach oddechowych. Najczęściej diagnozuje się je u osób wieloletnio palących. Według danych Światowej Organizacji Zdrowia z POChP żyje na świecie około 210 mln pacjentów, a Polsce mamy ponad 2 mln chorych, z czego ok. 400 tys. osób może mieć już zaawansowaną postać choroby
- POChP, potocznie nazywana chorobą palaczy, to schorzenie charakteryzujące się postępującym i właściwie nieodwracalnym ograniczeniem przepływu powietrza przez drogi oddechowe. Najczęściej dotyka osoby po 40. roku życia palące papierosy – zauważa w rozmowie z PAP.
Nietypowe objawy POChP
Mimo jednoznacznego związku między dymem tytoniowym a chorobą, wielu chorych kontynuuje palenie nawet po epizodach ostrej niewydolności oddechowej. Zdaniem dr Frejowskiej-Renieckiej, to właśnie ta bariera decyduje o skuteczności leczenia.
Szacuje się, że w kraju objawy choroby może mieć około 2 mln Polaków, z czego duża część nie została jeszcze zdiagnozowana. Tegoroczne hasło Światowego Dnia POChP "Brakuje Ci tchu? Pomyśl o POChP" ma przypominać, że każda niepokojąca duszność wymaga konsultacji lekarskiej.
Rzucenie palenia nie cofa choroby, ale może ją zatrzymać
Ekspertka podkreśla, że zaprzestanie palenia nie prowadzi do odwrócenia zmian w płucach. Ma jednak kluczowe znaczenie w zatrzymaniu progresji.
Po rezygnacji z nałogu pacjenci po kilku miesiącach zwykle obserwują poprawę tolerancji wysiłku i wyników badań czynnościowych. Lekarka zaznacza, że efekty te są konsekwencją wyciszenia przewlekłego stanu zapalnego, który dym tytoniowy podtrzymuje każdego dnia.
- Widoczna jest poprawa spirometrii, zwiększenie tolerancji wysiłku – pacjenci pokonują dłuższe dystanse pieszo lub na rowerze, co wcześniej było niemożliwe – zaznacza.
POChP leczy się przede wszystkim wziewnymi lekami rozszerzającymi oskrzela oraz terapiami wspomagającymi, takimi jak tlenoterapia czy wentylacja nieinwazyjna. Ich skuteczność w dużej mierze zależy od tego, czy pacjent wyeliminuje kontakt z dymem papierosowym.
Dr Frejowska-Reniecka podkreśla, że decyzja o rozstaniu z nałogiem jest ważniejsza niż jakiekolwiek farmaceutyki. To właśnie zmiany stylu życia mają największy wpływ na to, czy choroba przejdzie w ciężką postać.
- Farmakologia nigdy nie będzie tak skuteczna, jak właściwe, mentalne podejście do rzucenia palenia – podsumowuje lekarka.
Dominika Najda, dziennikarka Wirtualnej Polski
Źródła
- PAP
Treści w naszych serwisach służą celom informacyjno-edukacyjnym i nie zastępują konsultacji lekarskiej. Przed podjęciem decyzji zdrowotnych skonsultuj się ze specjalistą.