Codziennie pijesz piwo? Lekarz mówi o skutkach
Chłodne piwo po pracy czy wieczór z kuflem w dłoni w gronie znajomych może wydawać się niewinną formą relaksu. Jednak regularne, codzienne sięganie po ten napój niesie ze sobą szereg konsekwencji zdrowotnych, które z czasem stają się coraz poważniejsze.
W tym artykule:
Osłabienie odporności i "nieszczelne jelita"
Nawet umiarkowane, codzienne spożywanie alkoholu może osłabiać naturalne mechanizmy obronne organizmu. Alkohol podrażnia wyściółkę jelit i zaburza równowagę mikrobiomu. Takie zmiany sprzyjają tzw. zwiększonej przepuszczalności jelit, co zmusza układ odpornościowy do ciągłej pracy.
Skutkiem jest przewlekły stan zapalny o niskim nasileniu, który nie tylko obniża odporność na infekcje, ale również sprzyja problemom skórnym, nasila objawy alergii czy może nasilać choroby autoimmunologiczne.
- Rośnie ryzyko zapalenia żołądka, krótko mówiąc: będzie bolał brzuch. To konsekwentne niszczenie śluzówki żołądka, może prowadzić do tworzenia się nadżerek, wrzodów. Ból będzie naprawdę silny, codziennie, będzie nam towarzyszył zawsze, np. gdy jesteśmy głodni - zaznaczył lekarz rodzinny Michał Domaszewski w jednym z nagrań na YouTube.
5 mitów na temat piwa bezalkoholowego
Zobacz także: Zauważyłeś ten objaw? Natychmiast odstaw alkohol
Problemy ze snem i gorsza regeneracja
Choć alkohol pomaga zasnąć, paradoksalnie znacząco pogarsza jakość snu. Codzienne picie piwa zaburza naturalny rytm snu i ogranicza fazę REM, kluczową dla procesów regeneracyjnych, regulacji emocji oraz pamięci.
W efekcie poranne zmęczenie, spadek koncentracji i uczucie "mgły mózgowej" mogą stać się codziennością, nawet jeśli przesypia się odpowiednią liczbę godzin.
Piwo to nie tylko alkohol, zawiera również węglowodany, które stanowią pożywkę dla bakterii odpowiedzialnych za powstawanie próchnicy. Regularne picie sprzyja także suchości w ustach (kserostomii), która utrudnia wydzielanie śliny, naturalnego mechanizmu ochronnego jamy ustnej.
Brak wystarczającej ilości śliny oznacza mniejszą neutralizację kwasów, gorsze oczyszczanie z resztek jedzenia i większe ryzyko próchnicy czy stanów zapalnych, mimo regularnej higieny jamy ustnej.
"Brzuch piwny" i ryzyko chorób
Alkohol jest dla organizmu toksyną, a jego metabolizm staje się priorytetem – inne procesy, w tym spalanie tłuszczu, są wstrzymywane. Regularne picie piwa sprzyja odkładaniu się tłuszczu trzewnego, czyli tego, który otacza narządy wewnętrzne.
To właśnie tłuszcz trzewny jest uznawany za najbardziej niebezpieczny dla zdrowia - zwiększa stan zapalny w organizmie, sprzyja insulinooporności, rozwojowi niealkoholowej stłuszczeniowej choroby wątroby i innych chorób metabolicznych.
Alkohol jest uznanym czynnikiem rakotwórczym, powiązanym z występowaniem co najmniej siedmiu typów nowotworów, w tym raka jamy ustnej, gardła, wątroby czy piersi. Nawet umiarkowane, ale regularne spożywanie piwa zwiększa obciążenie dla wątroby, która priorytetowo metabolizuje alkohol, zaburzając przy tym inne funkcje metaboliczne organizmu.
- Picie piwa zwiększa ryzyko wielu chorób. Jeśli będziemy pić piwo konsekwentnie codziennie, możemy mieć pewność, że zachorujemy. Najpoważniejsze zagrożenia to nowotwory żołądka, jelit, przełyku. To te części przewodu pokarmowego, do których wlewasz piwko i wreszcie je uszkadzasz - ostrzega ekspert.
Dr Domaszewski przytoczył też historię jednego ze swoich pacjentów, który przez blisko rok sięgał po piwo każdego dnia. Choć z pozoru niewinna rutyna, konsekwencje zdrowotne okazały się wyjątkowo poważne.
– Wyniki wątrobowe przyprawiły mnie o kołatanie serca. Dawno czegoś takiego nie widziałem. Parametry takie jak ASPAT, ALAT, GGTP były koszmarne – przyznał lekarz.
Badanie USG jamy brzusznej wykazało zaawansowane stłuszczenie wątroby, co potwierdziło znaczne uszkodzenie narządu. Przypadek ten stał się przestrogą nie tylko dla samego pacjenta, ale również dla innych, którzy nie zdają sobie sprawy z ryzyka, jakie niesie ze sobą regularne spożywanie alkoholu – nawet w "niewielkich" ilościach.
Dominika Najda, dziennikarka Wirtualnej Polski
Źródła
- YouTube
- EatThis
Treści w naszych serwisach służą celom informacyjno-edukacyjnym i nie zastępują konsultacji lekarskiej. Przed podjęciem decyzji zdrowotnych skonsultuj się ze specjalistą.