Coraz więcej Polaków zwleka z wizytą u dentysty. Powodem nie tylko wzrost cen usług
Ceny usług stomatologicznych w Polsce rosną w zastraszającym tempie. Z danych GUS wynika, że w 2025 roku zanotowano wzrost o 9 proc. w porównaniu do roku poprzedniego. Koszty leczenia to jeden z powodów tego, iż Polacy unikają wizyt u stomatologa, jednak jak przyznają eksperci, to dopiero wierzchołek góry lodowej.
W tym artykule:
Wizyty kontrolne u stomatologa
Choć mogłoby się wydawać, że wiedza na temat prawidłowej higieny jamy ustnej jest przekazywana od dziecka, to jak podnoszą eksperci, rzeczywista świadomość społeczeństwa w tym temacie, pozostawia wiele do życzenia. Stomatolodzy biją na alarm i wskazują, że wciąż bardzo wielu Polaków, zarówno w młodym, jak i w średnim wieku nie wie, jak dbać o zęby. Ich słowa potwierdzają także liczne raporty.
Jak wynika z raportu UCE RESEARCH i kliniki IMPLANT MEDICAL, 30 proc. Polaków raz w roku udaje się na wizytę kontrolną do stomatologa w celu sprawdzenia stanu swojego uzębienia. 23,8 proc. rodaków robi to co pół roku, 13,7 proc. – raz na dwa lata lub rzadziej.
- Myślę, że wynika to z przekonania, że wizyta u stomatologa musi być czymś strasznym. Zresztą w naszym środowisku dość często poruszany jest temat dentofobii. Niestety, starsze pokolenie pamięta jeszcze upiorne maszyny "na sznurek" z ubiegłego stulecia i obawy przed leczeniem stomatologicznym przekazują swoim potomkom. A przecież stomatologia wystrzeliła nieprawdopodobnie w zakresie technologii i tym samym mamy możliwości leczenia bez koszmarnych doznań. Ale profilaktyka dosłownie kona, a to ona jest kluczem do zdrowia jamy ustnej – mówi w rozmowie z WP abcZdrowie Agnieszka Borowiec-Rybkiewicz, wiceprzewodnicząca komisji stomatologicznej Okręgowej Rady Lekarskiej w Szczecinie.
W twojej plombie może kryć się rtęć
Wzrost cen usług dentystycznych
Jak wskazuje raport, obecnie więcej osób niż rok temu decyduje się na wizytę kontrolną dopiero w momencie, gdy odczuwa już uporczywy ból. Zaobserwowano wzrost z 9,3 proc. do 11 proc.
- Same wymyślne reklamy szczoteczek do zębów w prasie czy telewizji nie załatwią sprawy. Powinna zaistnieć ogólnopolska kampania, która by propagowała wczesne leczenie stomatologiczne, pomagająca tłumaczyć pacjentom, że jest to najprostsza i oszczędna forma leczenia – podkreśla dr Borowiec-Rybkiewicz.
- Najtańsze jest pójście na przegląd, na higienizacje, co sprzyja zdiagnozowaniu najdrobniejszych uszkodzeń uzębienia na tak zwanym wczesnym etapie. Natomiast drogie są faktycznie usługi, które polegają na leczeniu powikłań i wieloletnich zaniedbań. A one wynikają z unikania stomatologa. Musimy pamiętać, że w ramach ubezpieczenia świadczone są już naprawdę usługi bardzo przyzwoitej jakości. Fakt, w ograniczonym zakresie, ale pozwalają one na to, by o zęby dbać i do tego skomplikowanego i kosztownego leczenia nie doprowadzać – wyjaśnia.
Ekspertka przyznaje, że powodem niechęci do odwiedzania stomatologów może być także wzrost cen usług stomatologicznych. Według danych GUS, w 2024 roku ww. usługi zdrożały w ujęciu rocznym o 9 proc. Do tego ceny w polskich gabinetach dentystycznych rosną szybciej niż średnia w Unii Europejskiej.
- Niestety, te podwyżki nie powinny nikogo dziwić. Przecież wszystko drożeje. Stomatolodzy są uzależnieni od pracy innych ludzi – rejestratorek, higienistek, asystentek, a także cen materiałów stomatologicznych, energii i wielu innych czynników, a na nie wpływa inflacja. Ona również przekłada się na nasze ceny i trudno oczekiwać, że lekarze zaczną pracować, nie uzyskując dochodów, a jednocześnie ponosząc wysokie koszty prowadzenia praktyk. Dlatego należy postawić na profilaktykę, by kosztownego leczenia uniknąć – apeluje dr Borowiec-Rybkiewicz.
A drogą do tego, by przekonywać, jak jest ona ważna, jest edukacja. – Okręgowa Izba Lekarska w Szczecinie prowadzi rozmowy z Komisją Zdrowia naszej Rady Miasta, aby uruchomić taką akcję propagandową, gdzie byłyby przekazywane informacje o profilaktyce. Informować o niej powinni już ginekolodzy, którzy prowadzą ciążę, aby o zdrowie jamy ustnej dzieci, rodzice dbali praktycznie od pierwszych chwil życia. Jednak nie można zapominać także o seniorach. Dlatego takie plakaty czy ulotki powinny pojawić się także na przykład na uniwersytetach trzeciego wieku – podnosi dr Borowiec-Rybkiewicz.
Zaniedbania od najmłodszych
Dentystka przyznaje, że szerzenie takiej wiedzy jest niesłychanie istotne. Z zaawansowanymi chorobami jamy ustnej do stomatologów zgłaszają się rodzice z kilkuletnimi dziećmi – często po raz pierwszy dopiero z bólem.
Jak wskazuje Światowa Organizacja Zdrowia, region WHO Europa (obejmujący 53 kraje) ma najwyższy na świecie odsetek przypadków próchnicy zębów stałych. Choroba dotyczy ponad 33 proc. populacji, co przekłada się na około 335 milionów osób. Ponadto ponad połowa dorosłych Europejczyków cierpi na poważne choroby jamy ustnej, takie jak próchnica czy choroby przyzębia.
W Polsce statystyki są jeszcze bardziej alarmujące. Według danych Ministerstwa Zdrowia z programu "Monitoring Zdrowia Jamy Ustnej" aż 99 proc. dorosłych Polaków w wieku 35-44 lat ma próchnicę. Wśród młodzieży sytuacja jest niewiele lepsza, bo 92 proc. nastolatków cierpi na próchnicę. Nawet wśród dzieci problem jest powszechny: 85 proc. sześciolatków ma popsute zęby, a co drugi trzylatek zmaga się z próchnicą.
- A zaniedbania higieny jamy ustnej mogą prowadzić do wielu różnych schorzeń. Mogą wpływać na układ sercowo-naczyniowy, układ ruchu, wywoływać problemy okulistyczne, gastrologiczne i zmiany nowotworowe w jamie ustnej. Mam wrażenie, że niewiele osób zdaje sobie z tego sprawę, dlatego pojawiają się w gabinetach stomatologicznych z zębami w tak tragicznym stanie – podsumowuje dr Borowiec-Rybkiewicz.
Choroby jamy ustnej mogą mieć również wpływ na zdrowie psychiczne. Przewlekły ból zębów i dysfunkcje kosmetyczne mogą prowadzić do obniżenia poczucia własnej wartości, lęków społecznych, a nawet depresji.
Powtórzmy więc bardzo głośno – zdrowie naprawdę zaczyna się w jamie ustnej. Zadbajmy o nie.
Anna Klimczyk, dziennikarka Wirtualnej Polski
Źródła
- UCE RESEARCH
- IMPLANT MEDICAL
Treści w naszych serwisach służą celom informacyjno-edukacyjnym i nie zastępują konsultacji lekarskiej. Przed podjęciem decyzji zdrowotnych skonsultuj się ze specjalistą.