Trwa ładowanie...

Czwarta przyczyna przedwczesnych zgonów. "Niszczy organizm kompleksowo"

 Katarzyna Prus
28.03.2024 13:29
Zanieczyszczenia powietrza zabijają. Odpowiadają za miliony zgonów rocznie
Zanieczyszczenia powietrza zabijają. Odpowiadają za miliony zgonów rocznie (Getty Images)

Zanieczyszczenia powietrza są już czwartą przyczyną przedwczesnych zgonów. Doprowadzają m.in. do rozwoju astmy, miażdżycy czy nowotworów. Przyspieszają też starzenie się mózgu. - Nie ma czegoś takiego jak bezpieczne stężenia zanieczyszczeń - ostrzega Dominika Mucha, wiceprezeska Europejskiego Centrum Czystego Powietrza.

spis treści

1. Zanieczyszczenia powietrza zabijają

Zanieczyszczenia powietrza stały się już czwartą, po nadciśnieniu, paleniu tytoniu i czynnikach żywieniowych, przyczyną przedwczesnych zgonów na świecie, odpowiadając nawet za 6,67 mln takich przypadków rocznie, a w skali Polski nawet 40 tys.

- Nowe dane amerykańskich naukowców z Uniwersytetu Waszyngtońskiego wskazują na globalne zagrożenie, które ma też przełożenie na alarmującą sytuację w Europie i Polsce, tym bardziej że w Unii Europejskiej jesteśmy liderem, jeśli chodzi o kiepską jakość powietrza - podkreśla w rozmowie z WP abcZdrowie Dominika Mucha z Politechniki Warszawskiej, wiceprezeska Europejskiego Centrum Czystego Powietrza.

O tym, jak bardzo dramatyczna jest sytuacja w Polsce, świadczą statystyki Europejskiej Agencji Środowiska. Wynika z nich, że jesteśmy na pierwszym miejscu w Unii Europejskiej, jeśli chodzi o najwyższe średnie stężenia pyłów zawieszonych PM 2,5 oraz benzo(a)pirenu.

Zobacz film: "Cukrzyca. Historia Mai"

- Tymczasem to właśnie te cząsteczki należą do najgorszych zagrożeń, bo ze względu na swoją wielkość mogą przenikać do krwi, przez co mogą prowadzić do rozwoju chorób układu oddechowego, ale też schorzeń układu krążenia czy raka - zaznacza ekspertka.

- Amerykańskie dane wskazują np., że do przedwczesnych zgonów z powodu POChP, aż w 40 proc. przyczyniają się zanieczyszczenia powietrza - dodaje.

Zanieczyszczenia powietrza są wiodącą przyczyną zgonów
Zanieczyszczenia powietrza są wiodącą przyczyną zgonów (Getty Images)

Takie zanieczyszczenia mogą nie tylko doprowadzić do rozwoju choroby u zdrowej osoby, ale też dramatycznie nasilić wiele objawów. Szczególnie u osób, które już zmagają się z chorobą przewlekłą, np. POChP, astmą czy chorobami serca. A te dotyczą milionów Polaków. Smog zaostrza ich stan, co może skończyć się hospitalizacją, a nawet zgonem.

2. Od astmy po raka

- Z naszych obserwacji wynika, że zanieczyszczenie powietrza niszczy organizm kompleksowo. Cząsteczki pyłów zawieszonych PM, w zależności od swojej wielkości mogą wpływać negatywnie na górne lub dolne drogi oddechowe, prowadząc w konsekwencji nawet do rozwoju astmy czy POChP - wskazuje w rozmowie z WP abcZdrowie dr n. med. Piotr Dąbrowiecki, alergolog, specjalista chorób wewnętrznych z Wojskowego Instytutu Medycznego, członek zarządu głównego Polskiego Towarzystwa Alergologicznego, przewodniczący Polskiej Federacji Stowarzyszeń Chorych na Astmę, Alergie i POCHP.

Ostrzega, że jeszcze większe szkody mogą wywołać mikroskopijne cząsteczki substancji chemicznych, np. węglowodory aromatyczne, znajdujące się na cząstkach stałych PM 2,5 o wielkości jednej czterdziestej średnicy ludzkiego włosa.

- Dzięki swoim rozmiarom, są w stanie przenikać do pęcherzyków płucnych, a stamtąd do krwioobiegu. To prowadzi do rozwoju miażdżycy, czego konsekwencją może być nie tylko udar czy zawał, ale też nowotwory narządów miąższowych, m.in. rak płuca, pęcherza moczowego, wątroby, trzustki czy nawet mózgu - podkreśla lekarz.

Ponadto, jak zaznacza dr Dąbrowiecki, cząsteczki obecne w zanieczyszczonym powietrzu mają ogromny potencjał neurodegeneracyjny, czyli przyspieszają starzenie się mózgu, nawet dwukrotnie.

3. Więcej hospitalizacji i zgonów

Tymczasem w Polsce nie tylko nie spełniamy norm wyznaczonych przez WHO, ale wręcz znacząco je przekraczamy.

- Dla pyłów zawieszonych PM 2,5 średnioroczna norma WHO wynosi 5 mikrogramów na metr sześcienny, podczas gdy w Polsce, według ostatnich zweryfikowanych danych z 2022 roku, byliśmy na poziomie 16 mikrogramów na metr sześcienny. W przypadku cząsteczek PM 10, przy normie na poziomie 15, notowaliśmy 24 mikrogramy na metr sześcienny - wskazuje wiceprezeska Europejskiego Centrum Czystego Powietrza.

- Przy czym pamiętajmy, że WHO wskazuje normy, które odpowiadają minimalnym szkodom zdrowotnym, bo nie ma czegoś takiego jak bezpieczne stężenia zanieczyszczeń, przy których nie byłoby żadnego ryzyka dla zdrowia - podkreśla ekspertka.

Chodzi o długoterminowy wpływ na zdrowie, kiedy dochodzi do rozwoju konkretnych chorób przewlekłych, w tym nowotworowych, ale też krótkoterminowy, kiedy efektem narażenia na zanieczyszczenie powietrza jest np. wzrost hospitalizacji.

- Nasze badania prowadzone w polskich miastach wskazują, że na każde dodatkowe 10 mikrogramów zanieczyszczeń, przypada wzrost przypadków hospitalizacji z powodu chorób układu oddechowego nawet o kilka procent - wyjaśnia Dominika Mucha.

- Mamy także dowody na dramatyczny wpływ jakości powietrza na rozwój płuc dzieci. Z naszych badań wynika, że te mieszkające w Zabrzu miały aż o 200 ml mniejszą pojemność płuc i o 100 ml mniejszy przepływ powietrza przez drogi oddechowe, w porównaniu z dziećmi z Gdyni, gdzie jakość powietrza była lepsza - dodaje ekspertka.

Skutki dramatycznej jakości powietrza widać też w innych polskich badaniach, które wskazują nie tylko na wyższą liczbę hospitalizacji, ale też przedwczesnych zgonów.

- Pokazały to już badania ze stycznia 2017 roku, kiedy z powodu wielokrotnych i rekordowych przekroczeń norm jakości powietrza umarło dodatkowo aż 11 tysięcy osób w porównaniu do analogicznego okresu w poprzednich latach. W samej tylko Warszawie było wówczas trzy razy więcej zgłoszeń na szpitalne oddziały ratunkowe m.in. z powodu zaostrzenia astmy. Problem niestety pozostał, bo nadal lokalnie w konkretnym czasie mamy do czynienia z wielokrotnymi przekroczeniami dopuszczalnych norm - zaznacza dr Dąbrowiecki.

- W skali Europy przedwczesne zgony z powodu smogu sięgają nawet 800 tysięcy, z czego 250 tysięcy to efekt samych PM2,5. To jakby zniknął nagle cały Wrocław wraz z aglomeracją - alarmował też w rozmowie z WP abcZdrowie prof. Andrzej Fal, prezes Polskiego Towarzystwa Zdrowia Publicznego, kierownik Kliniki Alergologii, Chorób Płuc i Chorób Wewnętrznych CSK MSWiA w Warszawie.

Katarzyna Prus, dziennikarka Wirtualnej Polski

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Rekomendowane przez naszych ekspertów

Skorzystaj z usług medycznych bez kolejek. Umów wizytę u specjalisty z e-receptą i e-zwolnieniem lub badanie na abcZdrowie Znajdź lekarza.

Polecane dla Ciebie
Pomocni lekarze