Trwa ładowanie...

Dotyczy już 12 mln Polaków. "Nie powinniśmy bagatelizować objawów"

 Anna Klimczyk
11.08.2024 16:35
Nawet 40 proc. osób ma objawy. Ich liczba podwaja się co 10 lat
Nawet 40 proc. osób ma objawy. Ich liczba podwaja się co 10 lat (Getty Images, East News)

Latem rośnie ryzyko ostrych reakcji alergicznych. Lekarze zachęcają, by planując wypoczynek, zaopatrzyć się w leki antyhistaminowe czy automatyczny wstrzykiwacz z adrenaliną. - W sytuacji zagrożenia to może uratować nam życie - podkreśla dr n. med. Piotr Dąbrowiecki, specjalista chorób wewnętrznych i alergologii.

spis treści

1. Problem 12 mln Polaków

Szacuje się, że nawet 40 proc. Polaków obserwuje u siebie objawy alergii. Lekarze alarmują, że liczba przypadków co 10 lat się podwaja. Nic zatem dziwnego, że została ona uznana za chorobę cywilizacyjną XXI wieku.

- Ponad 40 proc. mieszkańców Polski to osoby z dodatnimi testami alergicznymi. Natomiast badania pokazują, że 30 proc. ma objawową alergię. Mówimy tutaj o ponad 12 mln pacjentów. Najczęstszą letnią alergią jest ta na pyłek traw, chwastów i grzybów pleśniowych. Trawy zaczynają pylić już w maju, potem w czerwcu i na początku lipca. Następnie w lipcu zboża, grzyby pleśniowe i chwasty (w szczególności bylica) - tłumaczy w rozmowie z WP abcZdrowie dr n. med. Piotr Dąbrowiecki, specjalista chorób wewnętrznych i alergologii z Wojskowego Instytutu Medycznego w Warszawie, członek zarządu głównego Polskiego Towarzystwa Alergologicznego.

Zobacz film: "Wysoki poziom trójglicerydów"

Ekspert podkreśla, że latem zwiększa się ryzyko ostrych reakcji alergicznych.

- W tym okresie mamy do czynienia z większą liczbą wstrząsów anafilaktycznych. Najczęstszą przyczyną anafilaksji u osób dorosłych jest jad owadów błonkoskrzydłych, a u dzieci to są pokarmy. Lato sprzyja też pewnej niefrasobliwości, często skupiamy się na urlopie i wypoczynku, a nie na swoim zdrowiu - podnosi dr Dąbrowiecki.

2. "Tę formę letniej alergii możemy w 99 proc. zaleczyć"

Wstrząs anafilaktyczny to najostrzejsza i najgroźniejsza reakcja alergiczna organizmu. Od jego pierwszych objawów do utraty przytomności może minąć zaledwie kilka minut. Mogą go wywołać m.in. użądlenia owadów, niektóre leki lub pokarmy. Dlatego tak ważne jest, by mieć świadomość, na co jesteśmy uczuleni.

- Jeżeli w przeszłości byliśmy użądleni przez owada i doświadczyliśmy nieprzyjemnych objawów, takich jak pokrzywka czy trudności z oddychaniem, to musimy mieć świadomość, że kolejnym razem reakcja na to użądlenie może być zwielokrotniona - tłumaczy specjalista chorób wewnętrznych i alergologii.

- Dlatego, jeżeli ktoś podejrzewa, że może być uczulony na jad owadów, powinien niezwłocznie udać się do alergologa i wykonać testy. Bo tę formę alergii możemy w 99 proc. zaleczyć. Stosuje się w tym celu immunoterapię swoistą, czyli „odczulanie” przeciwko jadowi np. osy czy pszczoły, taka terapia ratuje życie pacjentów - dodaje.

Nie lekceważ objawów alergii
Nie lekceważ objawów alergii (Getty Images)

3. Niezbędne w wakacyjnym bagażu

Aby podczas wakacji uniknąć ostrych reakcji alergicznych, należy do swojego bagażu spakować leki antyhistaminowe, sprawdzać skład jedzenia i poinformować towarzyszy podroży, na co jesteśmy uczuleni, by wiedzieli, jak nam pomoc w przypadku wystąpienia reakcji alergicznej.

- Nie powinniśmy bagatelizować objawów takich jak katar, kichanie czy łzawienie oczu. Jeżeli nie zdiagnozujemy problemu, to w kolejnym sezonie pylenia mogą się u nas rozwinąć objawy astmy oskrzelowej i towarzyszące jej objawy: kaszel, świsty i duszności - wymienia dr Dąbrowiecki.

- Podstawą jest znalezienie alergenu, który nas odczula i jeśli to możliwe - odczulenie. Jeżeli nie kwalifikujemy się do takiej terapii, powinniśmy wyposażyć się w odpowiednie leki antyhistaminowe, sterydy stosowane miejscowo – wziewnie lub donosowo. A osoby, które w przeszłości przeszły wstrząs anafilaktyczny, powinny nosić przy sobie adrenalinę. W sytuacji zagrożenia to może uratować nam życie - podkreśla.

Lekarz zwraca uwagę na fakt, że niestety często pacjenci nie zdają sobie sprawy z zagrożenia i nie decydują się na leczenie.

- Miałem takiego pacjenta, który był diagnozowany z powodu alergii na jad osy. Po użądleniu miał pokrzywkę, trudności w oddychaniu. Zaproponowałem mu immunoterapię swoistą. Jednak pacjent nie zgodził się na taką formę leczenia i stwierdził, że wystarczy, iż w okresie letnim będzie nosił przy sobie adrenalinę. Kilka dni po wizycie nabył samochód z drugiej ręki. Jak na złość osa, która znajdowała się w zgięciu siedzenia, użądliła go w nogę. Ledwo dojechał na SOR. W szpitalu stracił przytomność, ale na szczęście udało się go uratować. Po tym doświadczeniu zdecydował się na odczulanie - opowiada dr Dąbrowiecki.

Zachęca, by udać się do alergologa, gdy zaobserwujmy u siebie objawy alergii, a po poznaniu uczulających nas alergenów jak najszybciej rozpocząć leczenie.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Nie czekaj na wizytę u lekarza. Skorzystaj z konsultacji u specjalistów z całej Polski już dziś na abcZdrowie Znajdź lekarza.

Polecane dla Ciebie
Pomocni lekarze