Jerzy Stuhr miał raka krtani. Onkolog wskazuje najgroźniejszy czynnik ryzyka
Choć Jerzemu Stuhrowi udało się z sukcesem zaleczyć nowotwór krtani, choroba wróciła po ponad dekadzie. Onkolog wyjaśnia, jak wyglądają standardowe rokowania przy tej diagnozie.
1. Jerzy Stuhr chorował na raka krtani
Pierwszą diagnozę usłyszał już w 2011, gdy zgłosił się do specjalisty z typowym objawem nowotworu krtani, czyli męczącą chrypką. Choć nie dawano mu szans, pokonał chorobę na następne kilka lat.
- Lekarze popełnili przy moim leczeniu parę poważnych błędów. Na przykład uznali, że jestem przypadkiem paliatywnym i można mi co najwyżej pomóc godnie umrzeć. Wszczepili mi stenty do przełyku. Sprawę uratował docent Marcin Zieliński, torakochirurg z Zakopanego - mówił na łamach "Newsweeka" o początkach terapii.
Jak relacjonowała w swojej książce Barbara Stuhr, aktor był niezwykle osłabiony, często mdlał i tracił przytomność. Chemioterapia była wyczerpująca, ale pomogła.
Rak jednak odrodził się w 2023 roku, kiedy wymagany był zabieg usunięcia wznowy raka krtani. Aktor przez wiele tygodni przebywał w szpitalu w ciężkim stanie, częściowo na oddziale intensywnej terapii.
- Wznowa jest częstym przypadkiem w nowotworze. Ale wytrzymałem. Mam dokładnie to samo, co Ziobro. Takie samo cięcie. Mam dla niego współczucie, bo leżałem na takim samym łóżku. I wiem, co to jest. Wiem, jak to boli. Wiem, co to znaczy nie móc podnieść ręki, nie móc wstać. Prawie trzy tygodnie byłem na OIOM-ie – opowiadał w wywiadzie dla “Newsweeka”.
Ale nawet na tym etapie wydawało się, że ponownie może mu się udać oszukać chorobę, której nawrót zbiegł się w czasie z ciążą jego córki. Jak podkreślał w rozmowie z TVP Info, zaplanował, że doczeka narodzin wnuczki.
- Dokładnie w kwietniu urodziła się moja wnuczka, a ja wyszedłem ze szpitala. Założyłem sobie, że musi tak być - wspominał.
Na przestrzeni ostatnich dwóch lat, co wydaje się nieprawdopodobne, biorąc pod uwagę osłabienie związane z chorobą, zagrał w swoim ostatnim filmie i zaangażował się w ostatni spektakl - “Geniusz” w Teatrze Polonia.
- Myślałem, że zemdleję. Ważyłem 62 kg. I jeszcze przez parę miesięcy mojej choroby udawałem przed Włochami, że się uczę tekstu, czekam na zdjęcia itp - przywoływał przygotowania do roli podczas terapii.
O jego śmierci poinformował media 9 lipca jego syn Maciej Stuhr.
2. Rak krtani to nie wyrok, ale kluczowy jest czas
Każdego roku diagnozę raka krtani słyszy w Polsce sześć tysięcy pacjentów.
- Najczęstszym i najgroźniejszym czynnikiem ryzyka jest połączenie palenia papierosów z regularnym spożywaniem alkoholu, zwłaszcza tego wysokoprocentowego - podkreśla Hubert Urbańczyk, onkolog radioterapeuta z Siedleckiego Centrum Onkologii w rozmowie z WP abcZdrowie.
Warto jednak podkreślić, że, jak wskazują statystyki, na chorobę tę nawet o dziesięć razy częściej zapadają mężczyźni. Ponadto, nowotwory te rozwijają się zwykle po przekroczeniu 45. roku życia.
- Pierwszy i najważniejszy objaw raka krtani to chrypka. Każda chrypka wymaga weryfikacji. Jeżeli nie mija, nie jest związana z jakąś przemijającą infekcją, to wymaga pilnej wizyty u laryngologa lub lekarza rodzinnego, który potrafi zbadać krtań. To jest pierwszy objaw, który pojawia się dość szybko, nawet w mało zaawansowanym stadium choroby - wyjaśniał dr hab. n. med. Adam Maciejczyk, dyr. naczelny Dolnośląskiego Centrum Onkologii we Wrocławiu w rozmowie z WP abcZdrowie.
Poza charakterystyczną chrypką do objawów wskazujących na tę chorobę mogą należeć także długotrwały kaszel, uczucie ciała obcego w gardle, guzki i zgrubienia w okolicach szyi, bóle gardła, świszczący oddech czy krwioplucie.
- Rokowania mogą być bardzo różne, w zależności od stopnia zaawansowania choroby. We wcześnie wykrytym raku krtani, mamy nawet możliwość zastosowania leczenia z zachowaniem narządu głosu. To może być zarówno małoinwazyjne leczenie operacyjne, jak i samodzielna radioterapia. W bardziej zaawansowanej chorobie niezbędne są operacje, które polegają na usunięciu całej krtani i węzłów chłonnych szyi połączone z radioterapią i chemioterapią - wyjaśnia onkolog.
- Często pada pytanie: co jest lepsze? Operacja czy radioterapia? Byłem kiedyś świadkiem wielkiej awantury na zjeździe onkologicznym. Sesję dotyczącą raka krtani prowadził świętej pamięci prof. Andrzej Hliniak, który zakończył ten konflikt jednym zdaniem: "Dobra operacja jest lepsza od kiepskiej radioterapii, a dobra radioterapia jest lepsza od kiepskiej operacji, więc niech każdy ośrodek robi to, co w danym ośrodku jest lepsze" - przywołuje dr Urbańczyk.
Szanse na wyleczenie? Zależne nie tylko od stopnia zaawansowania, ale i lokalizacji zmian nowotworowych. Najlepsze wyniki leczenia osiąga się w raku głośni i gardła, a najgorszym rokowaniem cechuje się nowotwór gardła okolicy podgłośniowej.
- Prawdopodobieństwo wyleczenia (przeżycia pięcioletniego) dla poszczególnych stopni zaawansowania wynosi: Stadium I - ok 90 proc., Stadium II - ok. 70 proc., w Stadium III 50-60 proc. i tylko 15-30 proc. w Stadium IV - wyjaśnia onkolog.
Aleksandra Zaborowska, dziennikarka Wirtualnej Polski
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Potrzebujesz konsultacji z lekarzem, e-zwolnienia lub e-recepty? Wejdź na abcZdrowie Znajdź Lekarza i umów wizytę stacjonarną u specjalistów z całej Polski lub teleporadę od ręki.