Trwa ładowanie...

Lek na raka? "Trzy pacjentki zmarły po takiej terapii"

Lekarze ostrzegają: nie ma dowodów, że witamina C leczy raka. Ostrzegają pacjentów przed wlewami z witaminy C
Lekarze ostrzegają: nie ma dowodów, że witamina C leczy raka. Ostrzegają pacjentów przed wlewami z witaminy C (Adobe Stock)

Czy witamina C jest w stanie pomóc pacjentom cierpiącym na choroby onkologiczne? W mediach społecznościowych można znaleźć wysyp zaleceń dotyczących jej zastosowania poprzez tzw. wlewy witaminowe. Zwolennicy alternatywnych metod przekonują, że efekty są spektakularne. A lekarze ostrzegają, że skutki takiego eksperymentowania mogą być tragiczne. Niektórym pacjentom nie da się już pomóc.

spis treści

1. Badania na temat skuteczności terapii z witaminą C

Już w latach 70. ubiegłego wieku pojawiły się doniesienia na temat przeciwnowotworowych właściwości witaminy C. Wtedy ukazały się pierwsze obiecujące badania wskazujące, że podanie witaminy C pacjentom onkologicznym w stanie terminalnym wydłużało czas ich przeżycia. Jednak wyniki budziły kontrowersje, głównie ze względu na sposób przeprowadzania badań. Późniejsze analizy prowadzone przez naukowców z Mayo Clinic nie potwierdziły tych doniesień. Od tego czasu temat wraca jak bumerang.

- Pojawiło się bardzo wiele prac na ten temat, wiele z nich przeanalizowałam. Główny wniosek, jaki się wysuwa z dotychczasowych badań klinicznych, jest taki, że nie ma bezpośrednich dowodów na to, iż witamina C może niszczyć komórki nowotworowe. Natomiast dobrze sprawdza się jako dodatkowy składnik terapii przeciwnowotworowej. Ze względu na swoje antyoksydacyjne właściwości może częściowo znosić niekorzystne działanie chemioterapeutyków, które zabijają komórki rakowe, ale uszkadzają też te prawidłowe - wyjaśnia prof. Agnieszka Szuster-Ciesielska, specjalistka w dziedzinie wirusologii i immunologii.

Zobacz film: "#PlusCzyMinus? Polska w niechlubnej czołówce. Tu liczba zakażeń HIV rośnie"
Ta sama dawka witaminy C podana dożylnie - osiąga 100-krotnie wyższe stężenie - niż po podaniu doustnym
Ta sama dawka witaminy C podana dożylnie - osiąga 100-krotnie wyższe stężenie - niż po podaniu doustnym (Getty Images)

W jednym z badań duże dawki witaminy C podano pacjentom z zaawansowanym rakiem trzustki, którzy byli w trakcie chemioterapii. U pięciu chorych nie zaobserwowano poprawy, u dziewięciu zauważono zahamowanie choroby. Z kolei podczas innego eksperymentu u pacjentów z rakiem jelita grubego w stadium przerzutów po podaniu witaminy C – u żadnego nie zauważono poprawy, nowotwór dalej się rozrastał.

Nadal brakuje badań, które dotyczyłyby większej grupy pacjentów. Większość dotychczasowych analiz była oparta na próbach in vitro lub na badaniach na zwierzętach. - Na przykład w badaniach na myszach z rakiem jajnika, podawany dożylnie askorbinian zabijał komórki rakowe bez uszkadzania prawidłowych tkanek. Jednak nie można oczekiwać, że witamina C badana w laboratorium na zwierzętach zadziała tak samo u ludzi - zaznacza specjalistka i dodaje, że jak zwykle w takich przypadkach brakuje środków na przeprowadzenie szeroko zakrojonych analiz.

- Przede wszystkim te badania są dość ograniczone z prostej przyczyny, nie ma wystarczających funduszy, aby przeprowadzić w pełni randomizowane podwójnie zaślepione próby kliniczne z dużą liczbą osób. Firmy farmaceutyczne raczej nie będą w tym partycypować, ponieważ zajmują się nowymi lekami, nowymi technologiami, które mogą opatentować. Natomiast witamina C nie jest objęta patentem, wobec tego firmy farmaceutyczne nie widzą tu możliwości biznesowych. W związku z tym takie badania powinny być finansowane albo przez państwo, albo przez jakieś organizacje światowe. Te badania, które do tej pory zostały przeprowadzone, są ograniczone do niewielkiej liczby osób, a przez to ich wyniki mają spore ograniczenia - tłumaczy prof. Szuster-Ciesielska.

2. Lekarze ostrzegają przez dożylnymi wlewami z witaminy C

Mimo braku naukowych dowodów na skuteczność tej terapii, od dawna w sieci, a zwłaszcza w mediach społecznościowych, można znaleźć prawdziwy wysyp alternatywnych terapii antyrakowych z wykorzystaniem witaminy C. Jedną z najpopularniejszych jest leczenie raka dożylnymi wlewami z witaminą C w bardzo dużych dawkach.

- Przyjmuje się, że bezpieczna dawka witaminy C nie powinna przekraczać 1000 mg dziennie. Ale też nie można jej stosować przez dłuższy czas i nie wszyscy pacjenci mogą ją przyjmować. Osoby, które mają problemy żołądkowe, wrzody czy problemy z nerkami powinny na nią bardzo uważać. Suplementowanie zawsze powinniśmy skonsultować z lekarzem. Ponadto, wchłanialność witaminy C różni się w zależności od przyjętej doustnie dawki - po przyjęciu np. 200 mg kwasu askorbinowego wchłonie się 75 proc., a po przyjęciu 3000 mg wchłanialność spadnie do 40 proc. Nadmiar witaminy C jest eliminowany przez nerki i wydalany z moczem. Ale jeśli w ciągu 24 godzin spożyjemy więcej niż 2000 mg, istnieje ryzyko pojawienia się biegunki i skurczów żołądka - wyjaśnia ekspertka i dodaje, że badania pokazały, że ta sama dawka witaminy C podana dożylnie osiąga aż 100-krotnie wyższe stężenie niż po podaniu doustnym. - To jest uwarunkowane fizjologią - tłumaczy.

Lekarze ostrzegają przed skutkami "przedawkowania" witaminy C podawanej dożylnie. - Witamina C przyjmowana doustnie w nadmiernej ilości jest wydalana wraz z moczem, natomiast problem pojawia się, kiedy jest podawana w bardzo dużej ilości, do tego szybko - czyli właśnie we wlewach dożylnych. W takiej sytuacji krystalizuje się w nerkach i uszkadza kanaliki nerkowe. To uszkodzenie bardzo często jest nieodwracalne - ostrzega onkolog dr n. med. Agnieszka Jagiełło-Gruszfeld.

- Najbardziej narażeni na takie powikłania są pacjenci, którzy są odwodnieni, dodatkowo biorą chemię, wymiotują. Miałam trzy takie pacjentki, które niestety zmarły w kilka dni po takiej "terapii witaminowej" - dodaje ekspertka. Lekarka przyznaje, że trudno określić skalę problemu, bo większość pacjentów nie przyznaje się do stosowania alternatywnych metod.

3. Żerują na zdesperowanych pacjentach

Prof. Szuster-Ciesielska obala w mediach społecznościowych jeszcze jeden mit związany z witaminą C. Zwolennicy medycyny niekonwencjonalnej bardzo często podkreślają, że skuteczne jest tylko zastosowanie witaminy C lewoskrętnej. Okazuje się, że to kolejny, tani chwyt marketingowy.

Ekspertka przypomina, że witamina C to kwas L-askorbinowy, a litera L dodawana czasem przed nazwą kwasu oznacza po prostu budowę chemiczną oraz właściwości tej substancji. - Kwas L-askorbinowy uznawany jest za aktywny biologicznie, czyli wykazujący właściwości prozdrowotne po spożyciu przez człowieka. Natomiast kwas D-askorbinowy nie jest aktywny biologicznie i poza właściwościami przeciwutleniającymi nie wykazuje działania charakterystycznego dla witaminy C – z tego powodu nie jest dostępny w aptece. Zarówno żywność, jak i wszelkie witaminy w postaci suplementów zawierają właśnie kwas L-askorbinowy - tłumaczy prof. Szuster-Ciesielska.

- Dlatego bardzo proszę nie dawać się nabierać na rzekomo skuteczniejszą witaminę C "lewoskrętną" oferowaną przez różnej maści naturopatów. Proszę zapamiętać - litera "L" oznacza, że grupa hydroksylowa kwasu askorbinowego znajduje się po lewej stronie – to nie ma nic wspólnego ze "skręceniem" witaminy. Bo kwas L-askorbinowy tak naprawdę jest prawoskrętny - skręca płaszczyznę światła spolaryzowanego w prawo, co w chemii oznaczane jest znakiem "+" - dodaje ekspertka.

Katarzyna Grzęda-Łozicka, dziennikarka Wirtualnej Polski

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Rekomendowane przez naszych ekspertów

Potrzebujesz konsultacji z lekarzem, e-zwolnienia lub e-recepty? Wejdź na abcZdrowie Znajdź Lekarza i umów wizytę stacjonarną u specjalistów z całej Polski lub teleporadę od ręki.

Polecane dla Ciebie
Pomocni lekarze