Leśnicy ostrzegają przed trującym grzybem. Przypomina pyszne smardze
Pod koniec marca w polskich lasach pojawia się piestrzenica kasztanowata, znana również jako "babie ucho" lub "fałszywy smardz". Leśnicy alarmują, że ten nietypowy grzyb jest silnie trujący i może stanowić poważne zagrożenie dla zdrowia. Łatwo przy tym pomylić go ze smaczną smardzą.
W tym artykule:
Leśnicy biją na alarm
Leśnicy z województwa zachodniopomorskiego apelują na swoich mediach społecznościowych o rozwagę podczas wiosennych spacerów po lesie. Zachęcają do podziwiania grzybów w ich naturalnym środowisku, ale z pełną świadomością ich właściwości i potencjalnego niebezpieczeństwa.
"Uwaga na fałszywe smardze! Początek kwietnia to czas pojawiania się piestrzenicy kasztanowatej (Gyromitra esculenta). To charakterystyczny grzyb o pofałdowanej ciemnobrązowej główce, który można napotkać w piaszczystych lasach sosnowych i świerkowych, na zrębach oraz uprawach leśnych. Piestrzenica bywa mylona ze smardzem - grzybem jadalnym i objętym ochroną, należy więc zachować ostrożność! To gatunek trujący, zawierający substancję, która jest szkodliwa dla organizmu człowieka" - czytamy na facebookowej stronie Nadleśnictwa Czarnobór.
Przychodzą z diagnozą, nie ufają medykom. Lekarze gorzko o pacjentach
Grzyb ten ma charakterystyczną główkę przypominającą orzech włoski, a rośnie głównie w piaszczystych lasach sosnowych i świerkowych. Można go jednak spotkać także na nizinach i terenach podgórskich.
Czym grozi spożycie piestrzenicy kasztanowatej?
Co konkretnie piestrzenica może nam zrobić? Ten grzyb zawiera toksynę gyromitrynę, która jest bardzo szkodliwa dla organizmu człowieka. Spożycie może wywołać zaburzenia żołądkowo-jelitowe, rozpad czerwonych krwinek oraz uszkodzenia wątroby i nerek. W skrajnych przypadkach zatrucie może prowadzić nawet do śmierci.
Ciekawostką jest fakt, że gyromitryna w organizmie ludzkim przekształca się w monometylohydrazynę, czyli substancję wykorzystywaną w paliwie rakietowym.
Zasady bezpiecznego grzybobrania
Grzybobranie to nie tylko relaksująca forma spędzania czasu w lesie, ale i aktywność wymagająca rozwagi i ostrożności. Pomyłka może prowadzić do poważnych zatruć, a nawet śmierci. Właśnie dlatego:
zbieraj tylko grzyby, które znasz, a jeśli masz wątpliwości, nie ryzykuj,
korzystaj z atlasów grzybów lub aplikacji, ale traktuj je jako pomoc, nie wyrocznię,
unikaj grzybów podobnych do jadalnych,
uważaj szczególnie na młode okazy, które jeszcze nie rozwinęły w pełni charakterystycznych cech,
dokładnie oglądaj każdy grzyb - sprawdź kształt kapelusza, blaszki, trzon, pierścień, kolor miąższu po przekrojeniu,
nie zbieraj grzybów starych, nadgnitych lub zjedzonych przez owady,
zbieraj okazy do przewiewnych pojemników - używaj koszyków wiklinowych lub siatek, a nie nie plastikowych torebek, które sprzyjają gniciu (grzyby w plastiku mogą się zaparzyć i wytworzyć toksyny),
nie oddalaj się zbytnio od ścieżek i zapamiętuj drogę, zabierz telefon z naładowaną baterią, najlepiej z aplikacją map offline,
idź na grzyby z kimś, zwłaszcza jeśli jesteś początkujący,
unikaj grzybobrania po zmroku lub przy złej pogodzie.
Nie ignoruj nawet najmniejszych objawów zatrucia grzybami
Tutaj liczy się każda minuta. Najczęściej pojawiają się jako pierwsze:
nudności, wymioty, biegunka, bóle brzucha,
zawroty głowy, zaburzenia widzenia, omdlenia,
gorączka, poty, halucynacje.
W przypadku podejrzenia zatrucia, natychmiast zadzwoń na 112 lub zgłoś się do szpitala. Nie próbuj sam leczyć się w domu!
Treści w naszych serwisach służą celom informacyjno-edukacyjnym i nie zastępują konsultacji lekarskiej. Przed podjęciem decyzji zdrowotnych skonsultuj się ze specjalistą.