Leśnik alarmuje. "Sezon w tym roku zaczął się wyjątkowo wcześnie"
W tym roku kleszcze uaktywniły się wcześniej niż zwykle. Pod wpływem ocieplenia klimatu ich populacja znacząco wzrosła. Rośnie również liczba przypadków boreliozy i kleszczowego zapalenia mózgu. Co zatem robić, by ze spaceru nie przynieść nieproszonego gościa? Kazimierz Nóżka, leśnik z ponad 40-letnim stażem, ma na to sprawdzone sposoby.
Kleszcze wcześniej, niż zwykle
Gdy tylko temperatura przez kilka dni utrzymuje się powyżej zera, na łąkach i w lasach pojawiają się kleszcze. Naukowcy ostrzegają, że zmiany klimatyczne sprawiają, że te pajęczaki stają się aktywne już w lutym.
Co więcej, nie ograniczają się już tylko do lasów – można je spotkać w parkach miejskich, ogrodach, a nawet na przydomowych trawnikach.
- Sezon w tym roku zaczął się wyjątkowo wcześnie, bo pierwsze kleszcze pojawiły się już w połowie lutego. Ja sam pierwszego nieproszonego gościa z lasu przyniosłem już na początku marca. Trzeba sobie jasno powiedzieć, że obecnie jest ich sporo. Występują nie tylko w lasach, na łąkach i polanach, ale także na przykład w miejskich parkach - mówi w rozmowie z WP abcZdrowie Kazimierz Nóżka, leśnik z ponad 40-letnim stażem.
- Z kleszczami to nie jest tak, jak niektórym się wydaje, że trzeba przechodzić między drzewami albo wysokimi trawami, żeby ten pajęczak wbił się w naszą skórę. Kleszcze obecnie żyją nawet w niskiej trawie. Więc trzeba uważać i się odpowiednio przed nimi zabezpieczać - dodaje.
Jak zatem się chronić, by nie przynieść ze spaceru nieproszonego gościa?
- Ja w lesie pracuję już od ponad 40 lat, bo od 1979 roku i powiem jedno – kluczowy w ochronie przed kleszczami jest ubiór. Nie biegajmy po lesie czy łące w krótkich spodenkach czy bluzce z krótkim rękawem. Zakryte ręce i nogi, czapka na głowie, wysokie skarpety to zestaw, który pomoże nam w walce z kleszczami. Najlepiej wybierać jasne kolory ubrań. To wprawdzie nie odstraszy kleszcza, ale na jasnej tkaninie będzie nam łatwiej tego nieproszonego gościa zauważyć, zanim dojdzie do naszego ciała – wyjaśnia leśnik.
Obowiązkowy "przegląd"
Leśnik wskazuje, że można stosować także repelenty odstraszające kleszcze, ale przyznaje, że sam nie jest ich fanem.
- Ja zawsze tej chemii unikałem, bo też nie wiadomo jak ona wpływa na nasz organizm. Ale znam wiele osób, które takimi specyfikami przed wejściem do lasu się spryskują i mówią, że to działa. Więc jeśli ktoś chce mieć dodatkową ochronę, to może z tych repelentów skorzystać – radzi Kazimierz Nóżka.
Jednak – jak podkreśla leśnik – taka ochrona może zawodzić, więc kluczowe jest, by po spacerze dokładnie obejrzeć swoje ciało.
Taki "przegląd" pozwoli nam szybko zauważyć pajęczaka i się go pozbyć. Kleszcze najczęściej można znaleźć tam, gdzie skóra jest najdelikatniejsza (na rękach, nogach, głowie, za uszami, w zgięciach stawów, w pachwinach oraz fałdach skórnych).
- Gdy kleszcz znajdzie już żywiciela, to przemieszcza się po naszym ciele w poszukiwaniu delikatnych miejsc, w które może się wbić. Dlatego najczęściej znajdziemy go w pachwinach, za kolanami, nawet między palcami. Kiedyś zdarzyło mi się, że jeden wbił mi się nawet w powiekę. Ja w ciągu sezonu łapię nawet 40 kleszczy, więc obejrzenie ciała po każdym spacerze jest w moim przypadku obowiązkowe - przyznaje leśnik.
Skuteczne usuwanie kleszcza
- Na razie dzięki Bogu żadnej boreliozy nie miałem. Mam wrażenie, że mój organizm jest w jakiś sposób uodporniony na kleszcze, ale gdy już jakiś się wbije, nigdy sam go nie usuwam. Moja żona jest pielęgniarką, więc oddaję się w jej ręce - mówi Kazimierz Nóżka.
Jak zatem usunąć kleszcza? Lekarze przekonują, że najlepiej użyć w tym celu pęsety lub specjalnego zestawu, który znajdziemy w każdej aptece. Należy złapać pajęczaka jak najbliżej skóry w taki sposób, by go nie rozgnieść, a następnie zdecydowanym ruchem pociągnąć w kierunku przeciwnym do wkłucia.
- Rekomenduję zdezynfekować miejsce wkłucia i usunąć kleszcza tak szybko, jak tylko się da. Im dłużej kleszcz ma kontakt z krwią człowieka, tym większe jest ryzyko zakażenia. Jeżeli nie mamy pewności, czy potrafimy to zrobić, udajmy się do najbliższego ośrodka zdrowia. W aptece znajdziemy bardzo fajne zestawy do usuwania kleszczy. Polecałbym, aby z nich skorzystać - wyjaśniał w rozmowie z WP abcZdrowie lekarz rodzinny Michał Domaszewski.
- Nieumiejętne usuwanie kleszcza tzw. domowymi sposobami (np. palcami, kleszczykami do paznokci, igłą itd.) powoduje oderwanie tylko odwłoku - w skórze pozostaje główka i tułów kleszcza. Takie działanie może przynieść więcej szkody niż pożytku – wskazywał lekarz.
Wbrew potocznym zaleceniom, które znajdziemy na przykład w internecie, kleszcza nie wolno przypalać, wykręcać ani smarować żadnymi substancjami, np. benzyną albo tłuszczem.
Jeśli widzimy, że kleszcz zagnieździł się głęboko albo nie potrafimy sami wyjąć go ze skóry, powinniśmy udać się do lekarza. A po usunięciu kleszcza należy obserwować miejsce po wkłuciu, ponieważ niektóre z charakterystycznych objawów zakażenia, takie jak np. zaczerwienienie i obrzęk, mogą się pojawiać nawet kilka tygodni po kontakcie z kleszczem.
Anna Klimczyk, dziennikarka Wirtualnej Polski
Źródła
- WP abcZdrowie
Treści w naszych serwisach służą celom informacyjno-edukacyjnym i nie zastępują konsultacji lekarskiej. Przed podjęciem decyzji zdrowotnych skonsultuj się ze specjalistą.