Badają się 12 razy rzadziej niż kobiety. Grozi im rak "młodych i wysportowanych"
Polacy są nadal w tyle za Polkami, jeśli chodzi o badania profilaktyczne. Nie chodzą na badania, bo się boją, albo jeszcze częściej - wstydzą. Tymczasem, w przypadku "raka młodych mężczyzn" wczesna diagnoza jest kluczowa. - Nowotwory jąder łatwo wykryć, ale potrafią szybko rosnąć. Często zdarza się tak, że bardzo szybko przechodzi od wczesnego do średniego stadium - podkreśla urolog dr n. med. Paweł Salwa.
1. Nie robią badań, bo się wstydzą
Choć to rak prostaty jest dla Polaków największym zagrożeniem, nie wolno zapominać o innych męskich nowotworach, w tym raku jąder, nazywanym "nowotworem młodych mężczyzn".
Nie ma lepszej okazji, by mówić o profilaktyce raka, bo listopad jest miesiącem Świadomości Męskich Nowotworów. To właśnie teraz trwa akcja Movember, podczas której mężczyźni zapuszczają wąsy, by podkreślić, jak ważne są regularne badania.
Niestety wielu Polaków nadal to lekceważy, a do lekarza idzie dopiero wtedy, gdy objawy są już na tyle zaawansowane, że przeszkadzają normalnie żyć.
Zobacz także Wykańczają zdrowie i skracają życie polskich mężczyzn. "To epidemia"
Z nowych danych Enel-Med wynika, że mężczyźni korzystają z badań znacznie rzadziej niż kobiety. W tym roku Polki wykonały USG piersi aż 12,5 razy częściej niż Polacy USG jąder.
- Niestety, nadal główną motywacją do wykonania badań profilaktycznych jest strach, a nie świadomość konieczności dbania o własne zdrowie. Taka reakcja często wynika z niewiedzy, braku edukacji zdrowotnej lub zwykłego unikania myśli o potencjalnym zagrożeniu. Dopiero zetknięcie się z realnym przypadkiem choroby skłania mężczyzn do zastanowienia się nad sobą - wskazuje Nelson Aponte Navas, urolog Enel-Med.
Z obserwacji urologa wynika, że mężczyźni po 40. roku życia najczęściej zgłaszają się na badania urologiczne dopiero wtedy, gdy zachoruje ktoś z ich otoczenia - rodziny czy znajomych.
Nadal złym doradcą jest wstyd. Dr hab. n. med. Krzysztof Tupikowski, kierownik Pododdziału Urologii z Dolnośląskiego Centrum Onkologii zwraca uwagę, że rak jądra rozwija się po cichu i przez bardzo długi czas nie daje dolegliwości bólowych – stwierdza się je zaledwie u co piątego chorego. Mężczyźni często bagatelizują objawy, niektórzy wstydzą się do nich przyznać.
- Zdarza się, że wykrywamy przypadkowo guza jądra podczas badania USG moszny – wskazuje lekarz w rozmowie z WP abcZdrowie.
2. Nowotwór młodych mężczyzn
Choć rak jądra nie należy do najczęstszych męskich nowotworów (co roku w Polsce diagnozuje się ponad tysiąc nowych przypadków), to niepokojący jest tu wiek chorych.
Nie bez powodu jest on nazywany "rakiem młodych mężczyzn", bo to właśnie Polaków w wieku 15-40 lat atakuje najczęściej.
- Młodzi mężczyźni czują się jak bogowie, a to u nich rak jądra występuje najczęściej - podkreślał w rozmowie z WP abcZdrowie urolog dr n. med. Paweł Salwa.
Wskazał też, że paradoksalnie "silny, wysportowany, młody" to typowy przykład pacjenta z rakiem jądra.
Zaznaczył jednocześnie, że diagnoza raka jądra to nie jest wyrok, ale kluczowe jest jego wczesne zdiagnozowanie.
- Nowotwory jąder łatwo wykryć, ale potrafią szybko rosnąć. Często zdarza się tak, że bardzo szybko przechodzi od wczesnego do średniego stadium - przestrzegał dr Salwa.
Dobra wiadomość jest taka, że nowotwory jąder są skutecznie wyleczalne, na poziomie ponad 90 proc. (taką skuteczność można osiągnąć nawet u pacjentów z przerzutami).
Najważniejszym elementem leczenia jest usunięcie chorego jądra, co nie zagraża życiu seksualnemu czy rozrodczemu (jeśli drugie jądro działa prawidłowo). Dla pacjentów po takim zabiegu dostępne są też protezy jąder.
3. Szybko i bezboleśnie
Choć podejście mężczyzn do badań nadal pozostawia wiele do życzenia, widać pewne zmiany na lepsze. Z raportu Enel-Med wynika, że w ciągu ostatnich pięciu lat (2020-2024) liczba wykonanych USG jąder wśród Polaków wzrosła o 84 proc. Również PSA całkowity, służący wykrywaniu raka prostaty, zyskało na popularności, ponad dwukrotnie.
Ten pozytywny trend pokazuje, że konsekwentne podnoszenie świadomości ma sens, ale cały czas potrzeba edukacji, by przekonać tych, którzy nadal lekceważą profilaktykę. Tym bardziej, że badania, które są kluczowe w diagnostyce raka jąder, są szybkie i bezbolesne.
Warto zacząć od samobadania, które jest banalnie proste, a pozwala wykryć zmiany na wczesnym etapie.
- Jądra są odpowiednikiem kobiecych jajników, ale natura tak to wymyśliła, że w przeciwieństwie do narządów kobiecych znajdują się na zewnątrz w worku mosznowym, więc łatwo można wykonać samobadanie. Rak jądra jest zmianą tak oczywistą, że każdy laik zauważy, iż dzieje się coś nieprawidłowego - przekonywał dr Salwa.
Zaznaczał, że nie ma tu żadnych powodów do obaw i można je bez problemu wykonać chociażby podczas brania prysznica. Trwa to zaledwie kilka minut (takie badanie warto wykonywać co 3-4 tygodnie). Jeśli zauważymy coś niepokojącego, należy bezzwłocznie umówić się na konsultacje z urologiem.
Lekarze wskazują, że małoinwazyjne i niebolesne jest też badanie USG moszny (powinno być wykonywane przynajmniej raz w roku).
Najczęstszym objawem nowotworu jądra jest wyczuwalny w mosznie niebolesny guz, które nie powoduje żadnych innych objawów.
- Czasami pojawia się także uczucie ciężkości jądra i uczucie ciągnięcia za powrózek nasienny. Tak naprawdę w większości przypadków pojawiają się tylko te trzy objawy. Kiedy guz zaczyna rosnąć, zauważamy powiększenie moszny – wyjaśniał dr Tupikowski.
- Ból występuje rzadko i nie jest charakterystycznym symptomem raka jądra, więc nie czekajmy na ten sygnał. Gdy raka jądra się przegapi, pojawiają się przerzuty na kości, którym często towarzyszy ból pleców. Potem pacjent idzie do ortopedy, bo myśli, że ma problemy z plecami, a okazuje się, że to rak jądra - przestrzegał dr Salwa.
Katarzyna Prus, dziennikarka Wirtualnej Polski
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Rekomendowane przez naszych ekspertów
Potrzebujesz konsultacji z lekarzem, e-zwolnienia lub e-recepty? Wejdź na abcZdrowie Znajdź Lekarza i umów wizytę stacjonarną u specjalistów z całej Polski lub teleporadę od ręki.