Nowy czynnik groźnej choroby. "Połowa rezerw płuc jest utracona"
Naukowcy odkryli nowy czynnik ryzyka przewlekłej obturacyjnej choroby płuc. Okazuje się, że bardziej narażeni są mężczyźni. Choć to trzecia przyczyna zgonów, wciąż jest lekceważona, a większość chorych nie wie, że ma problem.
1. Mężczyźni bardziej narażeni
Wyniki badań opublikowane na łamach "European Respiratory Journal" rzucają nowe światło na przewlekłą obturacyjną chorobę płuc, która jest jedną z najczęstszych chorób przewlekłych, a także przyczyn zgonów (WHO umieściło ją na trzecim miejscu, po chorobie wieńcowej i udarze mózgu).
Badacze z Chin, bazując na danych medycznych pacjentów, przeanalizowali ponad 260 tysięcy przypadków przewlekłych chorób płuc (dominowały POChP, rak płuca oraz idiopatycznego zwłóknienia płuc) u mężczyzn powyżej 65. roku życia.
Odkryli związek między zachorowaniami a losową utratą chromosomu Y, która u mężczyzn jest związana z wiekiem.
Wyniki wskazały na powiązanie tego zjawiska z większym ryzykiem zachorowania na wszystkie analizowane choroby płuc (wykryto też silny związek między tym zjawiskiem i paleniem tytoniu, co stwarza dodatkowe ryzyko). W przypadku POChP ryzyko rosło o 19 proc., a w przypadku raka płuc oraz idiopatycznego zwłóknienia płuc - wzrost był na poziomie 34 proc.
Nowe odkrycie naukowców to dodatkowa wskazówka, kto powinien zachować szczególną czujność, choć objawów nikt nie powinien lekceważyć, bo ta groźna choroba może skracać życie nawet o 15 lat, jeśli nie jest na czas wykryta.
Tymczasem POChP jest bardzo często bagatelizowane, choć według szacunków może dotyczyć ponad 2 milionów Polaków. Większość chorych nie ma pojęcia o problemie, podczas gdy to właśnie wczesne rozpoznawanie jest na wagę złota.
Choroba postępuje bardzo powoli i może się rozwijać nawet przez 10-20 lat. Skuteczność jej leczenia zależy od stopnia jej zaawansowania, a niestety nadal wiele osób trafia do specjalisty w momencie, gdy ich stan jest skrajnie ciężki.
2. Zaczyna się od płuc, ale cierpi cały organizm
Jednym z najsilniejszych czynników ryzyka POChP, podobnie jak w przypadku raka płuca, jest palenie tytoniu (odpowiada za 90 proc. przypadków).
Do rozwoju choroby mogą się także przyczyniać także m.in. palenie nowatorskich wyrobów tytoniowych lub papierosów elektronicznych oraz bierne palenie tytoniu, zanieczyszczenie powietrza (smog), astma, nawracające infekcje oskrzeli i płuc.
- POChP jest przede wszystkim chorobą palaczy i efektem zanieczyszczonego powietrza. Niestety to stałe narażenie na czynniki ryzyka powoduje, że choroba zbiera śmiertelne żniwo i rzeczywiście, zapadalność i zgony z jej powodu rosną - wskazywał w rozmowie z WP abcZdrowie prof. dr hab. n. med. Robert Mróz, kierownik II Kliniki Chorób Płuc i Gruźlicy Uniwersytetu Medycznego w Białymstoku.
Dodał, że choroba najczęściej rozwija się u osób, które paliły jedną paczkę papierosów dziennie przez okres około dziesięciu lat.
Co więcej, to właśnie teraz - w środku sezonu infekcyjnego - może bardzo szybko dojść do zaostrzenia objawów. Zdarza się, że nawet zwykłe przeziębienie doprowadza do dramatycznych konsekwencji.
- Każda infekcja, szczególnie wirusowa, zwiększa ryzyko przedwczesnego zgonu u pacjentów z POChP. 10 proc. pacjentów po zaostrzeniu POChP umiera w pierwszym roku, a do 50 proc. umiera w ciągu trzech lat od zaostrzenia - ostrzegał w rozmowie z WP abcZdrowie prof. Piotr Kuna, kierownik Kliniki Chorób Wewnętrznych, Astmy i Alergii Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego w Łodzi.
Podkreślał, że to są gorsze wyniki niż w przypadku większości nowotworów czy zawału.
Choć proces zapalny toczy się w płucach (u chorych dochodzi do utrwalonego zwężenia oskrzeli, które zmniejsza przepływ powietrza, powodując trudności z oddychaniem), jego skutki odczuwa cały organizm.
3. Zawał, udar, osteoporoza
Pacjenci z POChP z powodu choroby nie są w stanie głęboko oddychać, dlatego dochodzi u nich do patologii związanych z układem krążenia. Wbrew powszechnym skojarzeniom, zaostrzenie choroby powoduje nie tylko komplikacje dla płuc, ale też serca.
- To choroby serca są główną przyczyną przedwczesnych zgonów u takich chorych - wyjaśniał prof. Kuna.
U pacjentów z zaostrzoną chorobą rośnie ryzyko m.in. udaru mózgu, a także zawału serca. To jednak nie wszystko, bo do powikłań należą także niedożywienie, a także osteoporoza, depresja czy niedokrwistość.
Dlatego tak ważne, by mieć świadomość objawów i jak najszybciej skonsultować je z lekarzem. Trzy typowe objawy, które obserwują chorzy, to przewlekły kaszel, duszność lub trudności w oddychaniu oraz zmęczenie.
- Nawet zmniejszona tolerancja wysiłku, duszność podczas wejścia na trzecie, czwarte piętro nie budzi niepokoju, a traktowana jest jako proces starzenia. Pacjent zwraca się do nas dopiero wtedy, kiedy duszność pojawia się podczas wejścia na pierwsze piętro, a niekiedy nawet podczas czynności życiowych, wtedy już połowa rezerw wentylacyjnych płuc jest utracona, a nasze możliwości terapeutyczne są ograniczone - wskazywała dr n. med. Małgorzata Czajkowska-Malinowska, prezes Polskiego Towarzystwa Chorób Płuc podczas konferencji "Oddychanie to życie! Czas na zwiększenie świadomości na temat chorób płuc" zorganizowanej przez Polską Koalicję ZDROWE PŁUCA.
Dlatego tak ważne jest hasło tegorocznych obchodów Światowego Dnia POChP - "Poznaj funkcję swoich płuc". Zwraca uwagę na znaczenie spirometrii, czyli badania czynnościowego układu oddechowego. To najważniejsze badanie diagnostyczne służące do rozpoznania POChP. Jeśli sprawność płuc spada, to znak, że trzeba jak najszybciej zgłosić się do pulmonologa.
Mimo że POChP jest w Polsce poważnym i nasilającym się problemem, nie do końca widać to w strategiach zdrowotnych. Nie ma np. kompleksowego planu dotyczącego chorób układu oddechowego, nie prowadzi się też rejestru pacjentów.
Autorzy opracowanego w tym roku raportu "Stan POChP w Polsce" zwracają uwagę, że jedna na trzy osoby z POChP jest diagnozowana dopiero w momencie hospitalizacji z powodu zaostrzenia choroby.
Wskazują uwagę, że powinny być efektywniej wykorzystane programy badań przesiewowych w kierunku raka płuca jako szansy na wcześniejsze wykrywanie POChP w grupach o podwyższonym ryzyku. Kolejnym ważnym krokiem powinno być szkolenie i certyfikowanie pielęgniarek oraz innych pracowników ochrony zdrowia w zakresie diagnostyki układu oddechowego (w tym spirometrii).
W zwalczaniu czynników ryzyka rozwoju oraz zaostrzeń POChP pomogłoby również zwiększenie liczby bezpłatnych działań związanych z rzucaniem palenia oraz szczepień przeciwko infekcjom układu oddechowego.
Katarzyna Prus, dziennikarka Wirtualnej Polski
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Rekomendowane przez naszych ekspertów
Potrzebujesz konsultacji z lekarzem, e-zwolnienia lub e-recepty? Wejdź na abcZdrowie Znajdź Lekarza i umów wizytę stacjonarną u specjalistów z całej Polski lub teleporadę od ręki.