Marburg - nowy wirus. Nie ma na niego leku ani szczepionki
W Afryce Zachodniej wykryto pierwszy przypadek infekcji groźnym wirusem Marburg. Gwinejczyk zmarł mimo prób leczenia. WHO ostrzega, że kolejne przypadki mogą się pojawić.
1. Wirus Marburg – pierwszy przypadek
W Gueckedou w Gwinei zmarł mężczyzna zakażony wirusem Marburg. Pochodzi on z tej samej rodziny, co Ebola. Epidemie Eboli o różnym natężeniu cyklicznie nawiedzają tamte regiony – pierwszy przypadek wirusa Marburg został odnotowany niedługo po wygaszeniu kolejnej epidemii związane z Ebolą.
Ostatnia epidemia spowodowana wirusem Marburg miała miejsce w 2005 roku w Angoli – zmarło wówczas 200 osób.
Dr Georges Ki-Zerbo, szef WHO w Gwinei, poinformował, że aż 155 osób przebywa na trzytygodniowej izolacji w celu wykluczenia zarażenia tym groźnym wirusem. Na razie nic nie wskazuje na to, by ktoś jeszcze był chory, ale WHO przewiduje, że kolejne zachorowania mogą pojawić się w Sierra Leone i w Liberii.
Obawy WHO nie są nieuzasadnione – na chorobę powodowaną przez wirusa Marburg nie odnaleziono ani szczepionki, ani lekarstwa. Śmiertelność w przypadku zainfekowania wirusem Marburg sięga nawet 90 proc.
2. Czym jest wirus Marburg?
To jeden z najgroźniejszych wirusów, jakie znamy – pierwszy raz odkryto go w 1967 r. w Marburgu i Frankfurcie nad Menem, a także w Belgradzie w Serbii. Źródłem wirusa były wówczas koczkodany – wirusem marburskim zarazili się pracownicy laboratorium, w którym prowadzono badania na małpach przywiezionych z Ugandy.
Wirusa mogą przenosić nietoperze, ale do zakażenia dochodzi także w drodze kontaktu z płynami ustrojowymi i kałem zakażonych. Poza bezpośrednim kontaktem wirus przenosi się też drogą kropelkową.
Przebieg choroby jest gwałtowny.
Na zakażenie może wskazywać szereg objawów, jak:
- ból głowy,
- złe samopoczucie,
- plamisto-grudkowa wysypka na skórze,
- wysoka gorączka, z biegiem czasu przekształcająca się w gorączkę krwotoczną.
Mogą wystąpić zaburzenia krzepnięcia, krwawienia z oczu, ust czy uszu, a nawet krwotoki wewnętrzne.
Dodatkowo mogą pojawić się bóle brzucha, wymioty i biegunka. Wirus powoduje uszkodzenie wątroby oraz trzustki i zaburzenia ze strony układu nerwowego, ostatecznie prowadząc do wielonarządowej niewydolności.
Groźny patogen rozwija się w organizmie zakażonego w okresie 5-10 dni.
Dr Georges Ki-Zerbo potwierdził, że nie ma lekarstwa ani szczepionki, w przypadku leczenia zakażenia wirusem Marburg możliwe jest tylko leczenie podtrzymujące.
Leczenie objawowe opiera się na niwelowaniu zaburzeń gospodarki wodno-elektrolitowej, a w dalszej kolejności – na wspomagania pracy narządów układu oddechowego czy czynności układu krążenia.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Potrzebujesz konsultacji z lekarzem, e-zwolnienia lub e-recepty? Wejdź na abcZdrowie Znajdź Lekarza i umów wizytę stacjonarną u specjalistów z całej Polski lub teleporadę od ręki.