Odkryli nową właściwość popularnego antybiotyku. Obiecujące wnioski badaczy
Młodzi pacjenci psychiatryczni leczeni popularnym antybiotykiem – doksycykliną – rzadziej zapadają na schizofrenię w dorosłości niż ich rówieśnicy przyjmujący inne antybiotyki – sugeruje duże fińskie badanie obserwacyjne. Naukowcy podkreślają, że to jeszcze nie powód, by przepisywać lek "na wszelki wypadek", ale sygnał, który może otworzyć zupełnie nowy kierunek w profilaktyce ciężkich zaburzeń psychicznych.
W tym artykule:
- Schizofrenia: choroba, której wciąż nie umiemy skutecznie zapobiegać
- Objawy zatrucia dioksynami
- Ponad 56 tysięcy nastolatków i wyraźna różnica w ryzyku
- Dlaczego akurat doksycyklina? Klucz może leżeć w zapaleniu i dojrzewaniu mózgu
- To nie tylko kwestia trądziku – badacze sprawdzili alternatywne wyjaśnienia
- Obiecujący sygnał, ale jeszcze nie zmiana praktyki klinicznej
Schizofrenia: choroba, której wciąż nie umiemy skutecznie zapobiegać
Schizofrenia jest jednym z najpoważniejszych zaburzeń psychicznych – zwykle ujawnia się we wczesnej dorosłości, często wiąże się z halucynacjami, urojeniami i głębokimi trudnościami w funkcjonowaniu społecznym.
Co szczególnie niepokojące, nawet połowa osób, u których później rozwija się psychoza, wcześniej korzystała z pomocy psychiatrycznej jako dzieci lub nastolatki z powodu innych problemów psychicznych. To oznacza, że system ochrony zdrowia psychicznego ma wyjątkową okazję, by działać dużo wcześniej – gdyby tylko istniała interwencja, która realnie obniża ryzyko rozwoju schizofrenii.
Nowa analiza fińskich danych sugeruje, że jednym z kandydatów do takiej roli może być dobrze znany antybiotyk.
Objawy zatrucia dioksynami
Zespół z University of Edinburgh, we współpracy z naukowcami z University of Oulu i University College Dublin, sięgnął po ogólnokrajowe fińskie rejestry zdrowotne. Uwzględniono wszystkie osoby urodzone w latach 1987-1997, które między 13. a 18. rokiem życia korzystały z opieki psychiatrycznej dla młodzieży i miały przepisane jakiekolwiek antybiotyki.
Naukowcy zastosowali tzw. emulację badania klinicznego, czyli możliwie najwierniejsze odtworzenie założeń randomizowanego badania z użyciem danych z realnego systemu ochrony zdrowia.
Punktem startowym był moment realizacji pierwszej recepty na antybiotyk. Obserwacja trwała aż do 30. roku życia. Głównym punktem końcowym było rozpoznanie schizofrenii udokumentowane w rejestrach.
W analizie wykorzystano narzędzie statystyczne zwane g-formułą, które pozwala oszacować, jak zmieniałoby się ryzyko choroby przy różnych poziomach ekspozycji na dany lek – w tym przypadku doksycyklinę.
Ponad 56 tysięcy nastolatków i wyraźna różnica w ryzyku
Do badania zakwalifikowano 56 395 osób, które spełniały dwa kryteria: korzystały z psychiatrycznej opieki dla młodzieży i otrzymywały antybiotyki. Z tej grupy 16 189 pacjentów (28,7 proc.) miało przepisane preparaty z doksycykliną.
Naukowcy podzielili nastolatków na cztery kategorie w zależności od łącznej dawki doksycykliny:
- brak stosowania doksycykliny,
- niska skumulowana dawka (poniżej 1499 mg),
- średnia skumulowana dawka (1500–2999 mg),
- wysoka skumulowana dawka (3000 mg i więcej).
Po 10 latach obserwacji ryzyko schizofrenii w grupie, która przyjmowała wyłącznie inne antybiotyki, wyniosło 2,1 proc. Wśród pacjentów, którzy przyjmowali doksycyklinę, odsetek ten był wyraźnie niższy – około 1,4-1,5 proc., w zależności od dawki.
Przekłada się to na około 30-35-procentowe względne obniżenie ryzyka rozwoju schizofrenii w porównaniu z rówieśnikami leczonymi innymi antybiotykami. Autorzy podkreślają, że efekt był widoczny przy różnych poziomach ekspozycji, co dodatkowo wzmacnia obserwację.
Dlaczego akurat doksycyklina? Klucz może leżeć w zapaleniu i dojrzewaniu mózgu
Doksycyklina należy do tetracyklin – antybiotyków o szerokim spektrum stosowanych m.in. w leczeniu zakażeń bakteryjnych i trądziku. Od kilku lat budzi jednak zainteresowanie również jako lek o potencjalnym działaniu neuroprotekcyjnym.
Badania eksperymentalne sugerują, że może ona:
- zmniejszać stan zapalny w komórkach nerwowych,
- wpływać na tzw. przycinanie synaptyczne, czyli proces, w którym mózg w okresie rozwoju przegląda połączenia między neuronami i usuwa te zbędne.
Nadmierne przycinanie synaps było już wcześniej wiązane z rozwojem schizofrenii. Jeśli doksycyklina faktycznie moduluje ten proces lub łagodzi przewlekły stan zapalny w mózgu, mogłaby w teorii zmniejszać ryzyko, że u części młodych osób rozwinie się pełnoobjawowa psychoza.
To nie tylko kwestia trądziku – badacze sprawdzili alternatywne wyjaśnienia
Ponieważ doksycyklina jest często przepisywana z powodu trądziku, naturalnie pojawiło się pytanie, czy za obserwowany efekt nie odpowiada po prostu inny profil zdrowotny osób zmagających się z tym problemem skórnym.
Zespół przeprowadził dodatkowe analizy, które wskazują, że:
- różnica w ryzyku schizofrenii nie wynikała jedynie z tego, czy antybiotyk był przepisywany z powodu infekcji czy trądziku,
- jest mało prawdopodobne, by obserwacje dało się w całości wytłumaczyć innymi, ukrytymi różnicami między grupami (np. statusem socjoekonomicznym czy ogólnym stanem zdrowia).
To oczywiście nie usuwa całkowicie problemu tzw. czynników zakłócających, ale sprawia, że hipoteza o potencjalnym ochronnym działaniu doksycykliny wydaje się bardziej wiarygodna.
Obiecujący sygnał, ale jeszcze nie zmiana praktyki klinicznej
Autorzy badania, opublikowanego w "American Journal of Psychiatry", mocno akcentują, że nie jest to randomizowane badanie kliniczne. Oznacza to, że nie można na jego podstawie stwierdzić, iż to właśnie doksycyklina bezpośrednio chroni przed schizofrenią – można mówić jedynie o istotnej statystycznie zależności.
Jak podkreśla profesor Ian Kelleher z University of Edinburgh: "Nawet połowa osób, u których rozwija się schizofrenia, wcześniej korzystała z usług zdrowia psychicznego dla dzieci i młodzieży z powodu innych problemów. Obecnie jednak nie dysponujemy interwencjami, o których wiadomo, że zmniejszają ryzyko rozwoju schizofrenii u tych młodych ludzi. To sprawia, że te wyniki są ekscytujące".
Dodaje także: "Ponieważ badanie miało charakter obserwacyjny, a nie było randomizowanym badaniem kontrolowanym, nie możemy wyciągać jednoznacznych wniosków dotyczących związku przyczynowego. Jest to jednak ważny sygnał, by dalej badać ochronny efekt doksycykliny i innych terapii przeciwzapalnych u pacjentów psychiatrycznych w wieku młodzieńczym jako potencjalny sposób na zmniejszenie ryzyka rozwoju ciężkich chorób psychicznych w wieku dorosłym".
Fińskie dane pokazują więc coś więcej niż ciekawostkę: sygnalizują, że już istniejący, dobrze znany i szeroko stosowany lek może zyskać zupełnie nowe zastosowanie – jako element profilaktyki ciężkich zaburzeń psychotycznych u młodych osób z grupy wysokiego ryzyka. Teraz potrzebne są jednak randomizowane badania kliniczne, które odpowiedzą na najważniejsze pytanie: czy to właśnie doksycyklina rzeczywiście zmniejsza ryzyko schizofrenii, czy też jest jedynie markerem innych, korzystnych czynników.
Marta Słupska, dziennikarka Wirtualnej Polski
Źródła:
psychiatryonline.org,
ed.ac.uk.
Treści w naszych serwisach służą celom informacyjno-edukacyjnym i nie zastępują konsultacji lekarskiej. Przed podjęciem decyzji zdrowotnych skonsultuj się ze specjalistą.