Trwa ładowanie...

Od kilku miesięcy czuła tylko smród. Węch odzyskała po szczepieniu na COVID-19

Odzyskała węch po szczepionce
Odzyskała węch po szczepionce (EastNews)

- To było takie dziwne uczucie, że wydawało mi się, że ktoś dmucha mi dymem prosto w twarz, do tego stopnia, że aż mnie zatykało - opowiada Anna, która przez dwa miesiące zmagała się z urojeniami zapachowymi po przejściu COVID-19. Wiele osób, które w trakcie infekcji straciło zmysł smaku i węchu, później zmaga się z urojeniami węchowymi: czują zapachy, których w rzeczywistości nie ma, np. dym papierosowy lub przypalona patelnię. Jedna z naszych bohaterek odzyskała węch dopiero po szczepieniu.

spis treści

1. "Miałam wrażenie, że się uduszę"

Urojenia węchowe mogą się pojawić zarówno w trakcie samej choroby, jak również kilka tygodni po ustąpieniu ostrych objawów infekcji. W przypadku pani Anny zaczęło się mniej więcej czwartego dnia. - Wszędzie czułam dziwny smród jakby pleśń, wilgoć, stęchlizna. Innych zapachów nie czułam, nawet octu, który jest przecież tak mocnym bodźcem - opowiada Anna Siwiec. Stopniowo wszystko wróciło do normy.

Z kolei w przypadku Anny Cebuli urojenia węchowe ujawniły się dużo później. Sam COVID przeszła stosunkowo łagodnie, poza ogólnym osłabieniem. Bolały ją ręce i nogi. Nawet wejście po schodach było wyczynem na miarę zdobycia najwyższych szczytów górskich.

Zobacz film: "Czy ozdrowieńcy z powikłaniami mogą się szczepić? Dr Chudzik odpowiada"
Anna Cebula przez dwa miesiące walczyła z omamami węchowymi po COVID
Anna Cebula przez dwa miesiące walczyła z omamami węchowymi po COVID (arch. prywatne)

- Omamy węchowe zaczęły się trzy miesiące po chorobie. Wszędzie czułam dym papierosowy, chociaż w domu nikt nie pali. To było takie uczucie, że wydawało mi się, że ktoś dmucha mi dymem prosto w twarz do tego stopnia, że aż mnie zatykało. Miałam wrażenie, że się uduszę. Raz było lepiej, raz gorzej, ale były chwile, że myślałam, że nie da się z tym żyć - wspomina Anna Cebula. - Na szczęście przeszło po ok. dwóch miesiącach - dodaje.

2. Czują dym papierosowy, choć nikt w pobliżu nie pali

Pani Marta walczyła z omamami węchowymi aż przez pół roku. Ona również najczęściej czuła zapach dymu papierosowego.

- Sama nie palę, nie znoszę papierosów, więc proszę sobie wyobrazić, jakie to musiało być straszne. Omamy pojawiały się kilka razy dziennie. Było to dziwne, zwłaszcza gdy byłam sama w pustym pomieszczeniu, a nagle czułam dym - opowiada pani Marta.

Patrycja Ceglińska-Włodarczyk z redakcji WP Kobieta opowiada, że ją również dotknęły urojenia zapachowe po przejściu COVID-19. Zachorowała w marcu, w czasie samej infekcji słabiej rozpoznawała zapachy i smaki. Zmysły wróciły dość szybko, ale pojawił się nowy nieprzyjemny skutek choroby.

- Zaczęłam bardzo często czuć dym papierosowy, choć u mnie w domu nikt nie palił. Inni domownicy nie czuli tego zapachu. W zasadzie czułam się, jakby ktoś mi chuchał prosto w twarz dymem papierosowym, ale nikogo w pobliżu nie było. Choć to kilkusekundowe uczucie, było bardzo nieprzyjemne. Czasami przytykało mi nos, tak że aż ciężko mi się oddychało. Od choroby minęły trzy miesiące, wciąż czuję dym papierosowy, ale znacznie rzadziej - opowiada.

3. Omamy ustąpiły po szczepieniu

Z kolei w przypadku pani Małgorzaty dolegliwości pojawiły się dopiero jakiś czas po przejściu zakażenia. Na COVID-19 chorowała pod koniec października, a dopiero w połowie listopada nagle pojawiły się dziwne problemy. Podobnie, jak inne bohaterki, z którymi rozmawialiśmy, czuła silny zapach dymu papierosowego i palonych gałęzi.

- Na początku miałam wrażenie, jakby zapach dolatywał z daleka, a po kilku dniach jakby ktoś stał obok mnie i palił. Czułam ten zapach praktycznie cały czas. Utrudniało mi to też zasypianie, a w dodatku po COVID-19 cierpiałam też na bezsenność. W styczniu zapach papierosów pojawiał się już tylko czasami, gdy byłam zmęczona lub było mi zimno, a od lutego znowu czułam ten zapach często i intensywnie - opowiada pani Małgorzata.

Najbardziej zaskoczyło ją to, że uciążliwe dolegliwości zniknęły nagle po przyjęciu szczepionki.

- 14 marca miałam pierwszą dawkę szczepionki AstraZeneca i od tamtej pory mam spokój. Do tego od początku choroby aż do marca brałam, zgodnie z zaleceniem lekarza, witaminę B i witaminę D. Może to pomogło nerwowi węchowemu w regeneracji - dodaje.

4. Jakie mogą być przyczyny omamów węchowych po przejściu COVID-19?

Neurolodzy przyznają, że trafia do nich sporo pacjentów, którzy narzekają na zaburzenia węchu po COVID-19, choć nie są to dominujące powikłania neurologiczne.

Prof. Konrad Rejdak w rozmowie z WP abcZdrowie wyjaśnia, że u ozdrowieńców są obserwowane dwa zjawiska: parosmii, czyli odczuwania nieprzyjemnych, nieprawidłowych zapachów w odpowiedzi na bodźce powszechnie znane jako neutralne lub przyjemne oraz fantosmii, czyli percepcji zupełnie nierzeczywistych fenomenów zapachowych.

- Z podobnym zjawiskiem spotykaliśmy się już w przeszłości w innych przypadkach. Może to oznaczać albo proces odzyskiwania węchu, czyli z czasem zamieni się to w normalną percepcję, ale też może oznaczać, że doszło do jakichś strukturalnych uszkodzeń nerwów węchowych i pewnych zaburzeń w ich odbudowie - mówi w rozmowie z WP abcZdrowie prof. Konrad Rejdak, szef kliniki neurologii SPSK4 Uniwersytetu Medycznego w Lublinie, prezes-elekt Polskiego Towarzystwa Neurologicznego.

- Znam przypadki pacjentów, u których takie dolegliwości trwają latami. Ważne, aby ustalić, czy występowała faza całkowitej utraty węchu, a potem pojawił się fenomen parosmii, czy też takie nieprzyjemne odczucia wystąpiły od razu w związku z infekcją. Parosmia oznacza, że prawidłowy bodziec, który odbieramy, jest zamieniany w opaczną translację, którą odbiera mózg - zauważa ekspert.

Lekarze tłumaczą, że występowanie tych dolegliwości zapewne ma podłoże neurologiczne. Pewne jest, że koronawirusy mają zdolność do infekowania również komórek nerwowych.

- Charakterystyczny objaw zaburzonego węchu wynika właśnie z tego potencjału. Komórki nerwów węchowych umiejscowione w jamie nosowej stanowią bezpośrednią drogę do opuszki węchowej leżącej na dolnej powierzchni płatów czołowych - tłumaczy Adam Hirschfeld, neurolog z Oddziału Neurologii i Udarowego Centrum Medycznego HCP w Poznaniu, członek zarządu Wielkopolsko-Lubuskiego Oddziału PTN.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Rekomendowane przez naszych ekspertów

Skorzystaj z usług medycznych bez kolejek. Umów wizytę u specjalisty z e-receptą i e-zwolnieniem lub badanie na abcZdrowie Znajdź lekarza.

Polecane dla Ciebie
Pomocni lekarze