Trwa ładowanie...

Pierwszy znak to ból. "Może rozwinąć się w ciągu godzin lub dni"

 Karolina Rozmus
10.05.2024 18:30
Najpierw pojawia się ból. Potem choroba może odebrać władzę w ciele
Najpierw pojawia się ból. Potem choroba może odebrać władzę w ciele (Getty Images / Materiały własne)

Gorączka, bóle pleców czy kończyn, uczucie opasywania – to mogą być pierwsze objawy zapalenie rdzenia kręgowego. Zaczyna się niewinne, postępuje błyskawicznie, a iskrą do jego wywołania może być banalna infekcja. Zaledwie jedna trzecia chorych wraca do pełnej sprawności.

spis treści

1. Pierwsze objawy bywają niepozorne

Rdzeń kręgowy ma kształt spłaszczonego walca i przebiega przez kręgosłup – od szyi aż po jego podstawę. Po obu stronach rdzenia znajduje się 31 par nerwów rdzeniowych zbudowanych z milionów pojedynczych włókien nerwowych, których zadaniem jest przewodzenie bodźców czuciowych czy sygnałów kontrolujących ruchy mięśni.

Ucisk np. wskutek rozrastania guzów nowotworowych, zwyrodnień kręgosłupa czy urazów, to najczęstsze przyczyny jego dysfunkcji. Do chorób rdzenia należy również bardzo groźny zespół chorobowy, wskutek którego pojawia się stan zapalny w rdzeniu kręgowym - poprzeczne zapalenie rdzenia kręgowego (PZRK).

Zobacz film: "Stany otępienne a koronawirus"

Pierwsze objawy mogą być niepozorne. Wśród nich mogą się pojawić:

  • ból pleców,
  • zwiększona reakcja bólowa na dotyk (nadwrażliwość na ucisk),
  • osłabienie, gorączka,
  • powiększenie węzłów chłonnych.

Mogą się pojawić także znacznie bardziej alarmujące dolegliwości.

- Objawy są uzależnione od wysokości, na której pojawią się zmiany i ich rozległości. Jeżeli zapalenie zlokalizowane jest w odcinku szyjnym, może dojść do zaburzeń w zakresie rąk, nóg czy nawet zaburzeń oddychania. Jeśli w niższych partiach np. w odcinku piersiowym, może dojść do uszkodzenia i niedowładu tylko kończyn dolnych – mówi w rozmowie z WP abcZdrowie prof. Konrad Rejdak, prezes Polskiego Towarzystwa Neurologicznego, kierownik Katedry i Kliniki Neurologii Uniwersytetu Medycznego w Lublinie.

- Charakter progresywny choroby powoduje atak kolejnych dróg nerwowych, np. szlaków czuciowych i bólowych, które objawiają się bólem, następnie może się rozwinąć nawet uszkodzenie szlaków piramidowych, czyli ruchowych. Stąd może się brać niedowład, ale częstym powikłaniem jest też zaburzenie funkcji pęcherza moczowego – dodaje.

Ta rzadka choroba układu nerwowego może rozwijać się błyskawicznie
Ta rzadka choroba układu nerwowego może rozwijać się błyskawicznie (Getty Images)

Kluczem jest szybkie rozpoznanie i okiełznanie stanu zapalnego, zanim poczyni nieodwracalne szkody. Ta walka z czasem jest utrudniona z uwagi na to, że choroba może mieć błyskawiczny postęp.

- Choroba może rozwinąć się w ciągu godzin lub dni. Już w kilka godzin może narastać deficyt, może to być proces kilkuetapowy – najpierw zajęcie, objawy utrzymujące się przez dzień, dwa, później może dojść do ich nasilenia, a sama choroba postępuje nawet kilkanaście dni – mówi neurolog.

2. Wywołują go bakterie, wirusy, grzyby

Co roku na PZRK zapada ok. 1400 osób – współczynnik zachorowalności szacuje się na poziomie jednego do czterech przypadków na milion osób w populacji ogólnej.

Choć choroba jest rzadka, to może ją wywołać wiele czynników. Jedną z postaci choroby jest NMOSD (ang. neuromyelitis optica spectrum disorders, choroby ze spektrum zapalenia nerwów wzrokowych i rdzenia kręgowego) czy NMO (ang. neuromyelitis optica), historycznie zwane chorobą Devica. Poprzeczne zapalenie rdzenia może jednak być także związane ze stwardnieniem rozsianym, chorobami układowymi jak toczeń rumieniowaty układowy, zespół antyfosfolipidowy czy zespół Sjogrena.

Wreszcie PZRK może mieć charakter infekcyjny lub poinfekcyjny.

- Zapalenie infekcyjne to sytuacja, w której sam wirus, np. wirus opryszczki, dokonuje inwazji na układ nerwowy. To on jest wówczas agresorem, który dodatkowo ciągnie za sobą całą reakcję zapalną – mówi prof. Rejdak.

- W poinfekcyjnej postaci choroby dochodzi do aktywacji układu immunologicznego i następuje atak zarówno komórek odpornościowych – limfocytów, jak i generowane są przeciwciała. Dochodzi do uszkadzania struktur mielinowych, ale też włókien nerwowych, czyli aksonów – tłumaczy neurolog.

Reakcję autoimmunologiczną mogą wywołać wirusy – VZV odpowiedzialny za ospę i półpaśca czy enterowirusy, bakterie, w tym wywołujące boreliozę, kiłę czy gruźlicę, zakażenia grzybami z gatunku m.in. aspergillus. Wreszcie do rozwoju choroby mogą prowadzić zakażenia pasożytnicze, w tym toksoplazmoza.

Problem polega na tym, że wykrycie źródła stanu zapalnego jest niemal niemożliwe, a "udział czynnika chorobowego tylko domniemany".

- Widzieliśmy przemijającą infekcję, a tydzień czy dwa tygodnie później pojawiają się pierwsze objawy zapalenia rdzenia. Prawdopodobieństwo, że winien jest wirus czy inny patogen, jest wysokie, ale pewności nie ma żadnej, często nie sposób tego udowodnić – tłumaczy prof. Rejdak, dodając, że można tylko domniemywać, że przebyta niedawno infekcja ucha czy płuc odpowiada za wystąpienie zapalenia rdzenia.

- Takie zresztą przypadki mieliśmy niedawno, po fali zachorowań na COVID, kiedy skutkiem choroby było poprzeczne zapalenie rdzenia, a my zrozumieliśmy, że SARS-CoV-2 to kolejny patogen, który wpisuje się na listę patogenów mogących dawać tego typu powikłania w układzie nerwowym – przyznaje ekspert.

3. Może odebrać sprawność na zawsze

Co więcej, zaledwie jedna trzecia pacjentów wychodzi z choroby. Część może już zawsze mieć problemy z chodzeniem czy zaburzenia zmysłu dotyku. Trzecia część pacjentów całkowicie traci sprawność i dawne życie.

- Musimy pamiętać, że zapalenie rdzenia to jest bardzo groźna i ciężka choroba. Jeśli zostanie rozpoznana szybko, to pacjent ma szanse na powrót do zdrowia i można wówczas mówić o ogromnym szczęściu. Jeśli nie, istnieje duże ryzyko, że u chorego będzie trwały deficyt neurologiczny – mówi prof. Rejdak i przyznaje, że sam opiekuje się co najmniej kilkoma osobami, które w przeszłości przebyły takie zapalenie.

Neurolog podkreśla, że rdzeń jest wrażliwy na uszkodzenia, a komórki nerwowe nie zawsze mogą się zregenerować.

- Jeśli uszkodzeniu uległy same osłonki mielinowe, to szanse są większe, jeżeli jednak dojdzie do uszkodzenia aksonów, to regeneracja jest praktycznie niemożliwa – przyznaje.

Karolina Rozmus, dziennikarka Wirtualnej Polski

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Rekomendowane przez naszych ekspertów

Potrzebujesz konsultacji z lekarzem, e-zwolnienia lub e-recepty? Wejdź na abcZdrowie Znajdź Lekarza i umów wizytę stacjonarną u specjalistów z całej Polski lub teleporadę od ręki.

Polecane dla Ciebie
Pomocni lekarze