Polska szczepionka na miażdżycę może być przełomem na światową skalę. Prof. Banach już przetestował ją na ochotnikach
Wstępne wyniki badań na ludziach dotyczące polskiej szczepionki przeciwko miażdżycy potwierdziły jej bezpieczeństwo i skuteczność. Nowa broń do walki z tym wyjątkowo trudnym przeciwnikiem ma nie tylko zapobiegać, ale też chronić przed śmiercią tych, którzy już mają problem z wysokim cholesterolem. W skali roku to może oznaczać nawet kilkadziesiąt tysięcy zgonów mniej.
1. Kilkadziesiąt tysięcy zgonów mniej
Choroby sercowo-naczyniowe są wciąż główną przyczyną zgonów w Polsce, a zagrożenie tymi schorzeniami jest wciąż większe, niż w Europie Zachodniej – alarmowali w ubiegłym tygodniu eksperci podczas kongresu Polskiego Towarzystwa Kardiologicznego.
Jednym z kluczowych czynników ryzyka jest miażdżyca, prowadząca do zawałów i udarów. To ona, jak wskazują polscy lekarze, odpowiada za niemal 200 tys. zgonów rocznie u osób z chorobami serca i naczyń krwionośnych.
W walce z tym niezwykle trudnym przeciwnikiem przełomem może być szczepionka, nad którą pracują naukowcy. Szacują, że dzięki temu innowacyjnemu rozwiązaniu, liczbę zgonów o podłożu miażdżycowym można byłoby zmniejszyć nawet o kilkadziesiąt tysięcy.
Badaniami nad szczepionką przeciwko miażdżycy kieruje prof. Maciej Banach, specjalista w dziedzinie kardiologii i lipidologii, przewodniczący Polskiego Towarzystwa Lipidologicznego, przewodniczący Międzynarodowego Panelu Ekspertów Lipidowych razem z prof. Amihosseinem Sahebkarem z Mashhad University of Medical Sciences.
Przypomnijmy, że na początku tego roku naukowcy zakończyli badania na zwierzętach, których wyniki wskazały na ogromny potencjał szczepionki. Potwierdziły to wstępne badania na ludziach, które właśnie się zakończyły (były prowadzone na ochotnikach w ośrodku w Iranie, z którym od lat współpracują polscy naukowcy).
- Już wyniki badań eksperymentalnych były bardzo obiecujące. Po podaniu szczepionki, u zwierząt zaobserwowano spadek tzw. "złego" cholesterolu LDL, nawet o 60 proc. Mogę już teraz powiedzieć, że potwierdziło się to w badaniach na ochotnikach, które niedawno zakończyliśmy, a nawet te rezultaty są lepsze, zarówno z punktu widzenia bezpieczeństwa, jak i skuteczności szczepionki - wskazuje w rozmowie z WP abcZdrowie prof. Banach.
- Według naszych kalkulacji dzięki szczepionce udałoby się zmniejszyć liczbę zgonów z powodu zawałów i udarów pochodzenia miażdżycowego nawet o 30-50 tys. rocznie. To byłoby niezwykłe osiągnięcie, biorąc pod uwagę skalę zagrożenia związanego z miażdżycą - podkreśla ekspert.
2. Broń na miażdżycę
Prof. Banach tłumaczy, że konkretne wyniki dotyczące skuteczności i bezpieczeństwa szczepionki będzie mógł podać dopiero po publikacji wyników badań na ochotnikach.
- Sam fakt, że skuteczność i bezpieczeństwo szczepionki zostały potwierdzone, daje jednak zupełnie inną perspektywę przed rozpoczęciem badań klinicznych. Chcielibyśmy rozpocząć pierwszą fazę już w przyszłym roku - dodaje ekspert.
Wyjaśnia, że szczepionka działa nie tylko w profilaktyce chorób sercowo-naczyniowych, ale też u osób, u których z powodu zaawansowanej miażdżycy doszło już do zawału czy udaru.
- Dotychczasowe wyniki badań potwierdziły skuteczność szczepionki zarówno w prewencji pierwotnej, jak i wtórnej. Dlatego jej potencjał jest tak duży i pozwala redukować liczbę zgonów z powodu miażdżycy u pacjentów z różnych grup ryzyka sercowo-naczyniowego - zwraca uwagę prof. Banach.
Tłumaczy, że szczepionka hamuje białko PCSK9, które odgrywa kluczową rolę w metabolizmie cholesterolu LDL. W wyniku tego zmniejsza się istotnie jego stężenie, a tym samym ryzyko osadzania się blaszki miażdżycowej w tętnicach. W przypadku już istniejących, szczepionka je stabilizuje i redukuje ich wielkość.
Brak kontroli nad poziomem tzw. złego cholesterolu LDL to prosta droga do miażdżycy. Zapchane przez cholesterol tętnice zaczynają się coraz bardziej zwężać, blokując przepływ krwi, co prowadzi do śmiertelnie groźnych chorób.
Problem w tym, że miażdżyca może nawet latami rozwijać się bardzo podstępnie, nie dając oczywistych objawów. Zaniepokoić powinny m.in.:
- ból łydek,
- drętwienie stóp,
- obrzęki nóg i stóp,
- skurcze,
- zadyszka czy ból w klatce piersiowej po wysiłku fizycznym,
- ból i zawroty głowy,
- problemy z utrzymaniem równowagi.
3. Problem ponad 20 milionów Polaków
Tymczasem hipercholesterolemia to problem już 21 milionów Polaków. Szczególnie groźna jest hipercholesterolemia rodzinna, która oznacza genetyczne predyspozycje do wysokiego cholesterolu, a nieleczona może skrócić życie nawet o 20-30 lat.
- Hipercholesterolemia rodzinna dotyczy 160 tys. osób w Polsce i aż 100-krotnie zwiększa ryzyko wystąpienia choroby sercowo-naczyniowej w wieku 20-40 lat, a także 4-5-krotnie udaru i zawału oraz zgonu z tego powodu - zaznacza prof. Banach.
- Poziom cholesterolu, u osób w wieku nawet poniżej 40. roku życia z wykrywaną hipercholesterolemią rodzinną może sięgać w skrajnych przypadkach nawet 700-800 mg/dl, podczas gdy prawidłowy poziom nie powinien przekraczać 115 mg/dl dla osób niskiego ryzyka (przy bardzo wysokim ryzyku nie powinien przekraczać 55 mg/dl, a wysokim - 70 mg/dl - red.). Zakładając, że lekami, w tym statynami, które są tu złotym standardem, możemy obniżyć te wartości nawet o ponad połowę, to nadal są one alarmujące - dodaje ekspert.
Takim pacjentom również miałaby więc pomagać powstająca szczepionka.
- Plusem jest fakt, że szczepionkę można podawać z innymi lekami, dzięki czemu jej działanie mogłoby wpłynąć na modyfikację leczenia w kierunku wygodniejszym dla pacjenta np. po przebytym zawale pod kątem redukcji zażywanych leków lub zmniejszenia ich dawek, a przede wszystkim szybkiego osiągnięcia oczekiwanych poziomów cholesterolu LDL. Z kolei w prewencji pierwotnej, kiedy chcemy zapobiec miażdżycy, u osób w grupie ryzyka, szczepionka mogłaby być nawet jedyną opcją terapeutyczną - zaznacza ekspert.
4. Polski produkt na międzynarodowym rynku
Pierwsza faza badań klinicznych ma być prowadzona w różnych europejskich ośrodkach, z naciskiem na Europę Środkowo-Wschodnią, w tym Polskę.
- Od początku założeniem tego projektu jest stworzenie szeroko dostępnej, a więc i taniej szczepionki, także z myślą o pacjentach w Polsce, gdzie wyzwania są nierzadko znacznie większe niż w innych krajach europejskich. To ma być polski produkt, ale o zasięgu międzynarodowym - zaznacza prof. Banach.
Stąd też między innymi planowane zaangażowanie różnych ośrodków w badania kliniczne, co także ma znaczenie w pozyskiwaniu funduszy.
- W Europie Środkowo-Wschodniej mamy wielu wybitnych ekspertów, ale mam wrażenie, że rola tego regionu nie jest wystarczająco doceniana w skali Europy. Tymczasem współpraca z tymi naukowcami w ramach stworzonego przeze mnie międzynarodowego panelu ekspertów lipidowych, pokazuje wyraźnie, że takie ośrodki m.in. w Polsce, Estonii czy Czechach mają się czym pochwalić i są świetnie przygotowane, by prowadzić badania kliniczne nad szczepionką - dodaje lekarz.
Szacuje, że cały projekt powinien się zakończyć w ciągu pięciu-siedmiu lat i w tym czasie szczepionka mogłaby już trafić na rynek.
Katarzyna Prus, dziennikarka Wirtualnej Polski
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Rekomendowane przez naszych ekspertów
Nie czekaj na wizytę u lekarza. Skorzystaj z konsultacji u specjalistów z całej Polski już dziś na abcZdrowie Znajdź lekarza.