Problem dotyczy nawet 30 proc. Polaków. To dlatego z rana boli głowa
Coraz więcej osób skarży się na bóle żuchwy, napięcia mięśni twarzy i poranne bóle głowy, które na pierwszy rzut oka trudno powiązać z chorobą. Tymczasem winowajcą może być bruksizm – zaburzenie, które jeszcze kilkanaście lat temu kojarzono głównie z dorosłymi po czterdziestce, a dziś coraz częściej dotyka także młodych dorosłych i nastolatków. Specjaliści alarmują, że problem narasta, a jego przyczyny mogą być bardziej złożone, niż wcześniej sądzono: od stresu i zaburzeń snu po czynniki biologiczne.
W tym artykule:
Zgrzytają coraz młodsi
Bruksizm to mimowolne zaciskanie lub zgrzytanie zębami. Zwykle pojawia się w czasie snu, kiedy aktywność mięśni żwaczy jest trudna do kontrolowania. Chociaż nie wydaje się powszechną dolegliwością, to z problemem zmaga się nawet 30 proc. Polaków.
- Zgłaszają się do mnie codziennie. 20 lat temu były to głównie osoby po 40. roku życia, dziś połowa moich pacjentów jest przed trzydziestką, a nawet dwudziestką... - powiedział w rozmowie z WP abcZdrowie dr n. med. Jan Dethloff, który prowadzi specjalistyczną klinikę dla pacjentów z zaburzeniami narządu żucia. mówi ekspert w rozmowie z WP abcZdrowie.
Do rozwoju bruksizmu prowadzą przede wszystkim przewlekły stres, napięcie emocjonalne, zaburzenia lękowe, problemy ze snem. Jak ustalili Polscy naukowcy, może mieć też podłoże genetyczne.
Winne geny?
Bruksizm senny, czyli nocne zgrzytanie zębami, może mieć podłoże genetyczne – wynika z badań naukowców z Uniwersytetu Medycznego we Wrocławiu i Uniwersytetu w Tel Awiwie. Schorzenie dotyczy nawet 30 proc. populacji i objawia się m.in. zgrzytaniem w czasie snu, bólem żuchwy, głowy, szyi, szumem w uszach czy zawrotami głowy.
W badaniu klinicznym przeanalizowano sen 100 pacjentów. Naukowcy ustalili, że nocny bruksizm może być związany z wariantami genów odpowiedzialnych za pracę przekaźników nerwowych, przede wszystkim genu HTR2A (receptor serotoniny) regulującego lęk i nastrój oraz genu DRD1 (receptor dopaminy), który wpływa na odczuwanie bólu i funkcje emocjonalne.
Jak podkreśla dr Helena Martynowicz, "badanie potwierdziło, że bruksizm może mieć związek z problemami psychicznymi pacjentów, szczególnie z wysokim poziomem lęku".
Choć schorzenie nie zagraża życiu, znacząco pogarsza jego jakość. Wyniki badań posłużą do opracowania nowych terapii opartych na modulowaniu przekaźnictwa nerwowego oraz leczeniu zaburzeń oddychania podczas snu.
Do czego prowadzi bruksizm?
Długotrwałe i silne zaciskanie zębów stopniowo prowadzi do poważnych zmian w obrębie jamy ustnej i całego układu mięśniowo-szkieletowego. Z czasem szkliwo ulega znacznemu starciu, mogą pojawiać się pęknięcia i ubytki, a nawet rozchwianie czy utrata zębów. Nierzadko dochodzi też do zapalenia miazgi, które wymaga leczenia endodontycznego.
- Kiedyś trafił do mnie pacjent z zębami tak startymi, że wystawały tylko ok. 1 mm ponad dziąsła. To są ekstremalne przypadki, a leczenie ich jest bardzo trudne i kosztowne - powiedziała dr hab. n. med. Iwona Tomaszewska na łamach WP abcZdrowie. - W przypadku silnego starcia zębów zmieniają się nawet rysy twarzy pacjenta, osiągając tzw. profil starczy.
Bruksizm obciąża nie tylko zęby – powoduje przewlekłe bóle żuchwy, głowy, szyi i barków, a także dolegliwości ze strony narządu słuchu, takie jak szumy uszne, zaburzenia równowagi czy pogorszenie słuchu. Nadmierna praca mięśni żwaczy może prowadzić do ich przerostu oraz do ograniczenia ruchomości żuchwy, co utrudnia codzienne funkcjonowanie.
Dodatkowo zaburza jakość snu, a to przekłada się na pogorszenie ogólnego samopoczucia i zmniejszenie komfortu życia.
Magdalena Pietras, dziennikarka Wirtualnej Polski
Źródła
- WP abcZdrowie
- Polska Agencja Prasowa
Treści w naszych serwisach służą celom informacyjno-edukacyjnym i nie zastępują konsultacji lekarskiej. Przed podjęciem decyzji zdrowotnych skonsultuj się ze specjalistą.