Reaktor "Maria" nadal nie działa. "To już realny problem dla pacjentów"

Wstrzymanie pracy jedynego działającego reaktora jądrowego w Polsce dotknęło chorych, szczególnie onkologicznych. - Każde opóźnienie w terapii wpływa na skuteczność leczenia - zaznacza prof. Mirosław Dziuk, kierownik Zakładu Medycyny Nuklearnej Wojskowego Instytutu Medycznego w Warszawie.

Reaktor "Maria" wciąż nie działa. "Realny problem dla pacjentów"Reaktor "Maria" wciąż nie działa. "Realny problem dla pacjentów"
Źródło zdjęć: © East News
Katarzyna Prus

Kłopoty z dostawami kluczowego leku

Choć "Maria" - jedyny działający w Polsce reaktor jądrowy - miała wrócić do pracy w maju, nadal ma kłopoty. Pisaliśmy już o nich wielokrotnie, ostatnio w kwietniu.

Tymczasem to właśnie w Świerku pod Warszawą produkuje się radiofarmaceutyki - promieniotwórcze substancje wykorzystywane w diagnostyce i leczeniu wielu chorób, przede wszystkim nowotworowych (chodzi m.in. o jod-131 czy molibden-99). Utrzymanie reaktora kosztuje rocznie ok. 40 mln zł, co jednak przekłada się na korzyść dla blisko 17 mln ludzi na całym świecie.

Polska jest jednym z sześciu krajów na świecie, w których powstają te substancje. Doszło jednak do tego, że przedłużający się przestój w tym kluczowym dla medycyny nuklearnej miejscu odbił się na pacjentach.

- Tuż przed weekendem dostaliśmy informację z Narodowego Centrum Badań Jądrowych, że nie będzie dostaw kapsułek jodowych przez co najmniej tydzień. Tymczasem każde opóźnienie w terapii jodem radioaktywnym wpływa na skuteczność leczenia, a tym samym rokowania chorego. Może być np. czynnikiem decydującym o pojawieniu się przerzutów - podkreśla w rozmowie z WP abcZdrowie prof. Mirosław Dziuk, kierownik Zakładu Medycyny Nuklearnej Wojskowego Instytutu Medycznego w Warszawie.

Zaznacza, że chodzi tu o kluczowy lek w leczeniu zaawansowanego raka tarczycy. - Będziemy się starali, by do tych opóźnień nie dopuścić, choć nie potrafię przewidzieć, jak to się rozwinie. Na pewno zaplanujemy pracę po godzinach, by przyjąć wcześniej pacjentów, którzy mieli zaplanowane wizyty, które wypadną w trakcie przerwania dostaw - przyznaje lekarz.

Informacją o przerwie w dostawach są zaskoczone także inne ośrodki. - To jest już realny problem dla pacjentów i dla nas jako lekarzy, którzy odpowiadają za organizację ich leczenia. Jesteśmy tym zaskoczeni, bo wcześniej, kiedy reaktor był zamknięty z powodu awarii, nie było żadnych przerw w dostawach i Narodowe Centrum Badań Jądrowych było w stanie sprowadzać surowce z zewnątrz - przyznaje w rozmowie z WP abcZdrowie prof. Rafał Czepczyński z Katedry i Kliniki Endokrynologii, Uniwersytetu Medycznego im. Karola Marcinowskiego w Poznaniu, prezes-elekt Polskiego Towarzystwa Medycyny Nuklearnej.

Lekarz tłumaczy, że z powodu przerwanych dostaw chorzy z rakiem tarczycy, którzy od dawna mają wyznaczone terminy w szpitalu, będą musieli czekać kolejny tydzień-dwa albo nawet dłużej.

- Kłopoty z brakiem dostaw dotyczą nie tylko naszego ośrodka, ale też innych w całej Polsce, które też realizują takie leczenie. Trzeba mieć świadomość, że na produkcji reaktora bazuje terapia izotopowa wszystkich zakładów medycyny nuklearnej w Polsce - dodaje prof. Czepczyński.

Wskazuje, że kapsułki jodowe są podawane również pacjentom m.in. z chorobą Gravesa-Basedowa czy nadczynnością tarczycy, do której prowadzi guzkowy rozrost tego gruczołu.

Problem dotyczy także onkologii dziecięcej

Problemy pojawiły się także w leczeniu najmłodszych pacjentów. "Ja pracuję na onkologii dziecięcej. Badanie MIBG, które jest bardzo ważne w diagnostyce i leczeniu neuroblastomy - mamy ok. 25 proc. terminów w porównaniu do standardowego harmonogramu badań przez braki znacznika" - podkreśla jedna z lekarek we wpisie na X.

To pokazuje, jak złożony jest problem reaktora. Prof. Czepczyński tłumaczy, że na przestój w pracy reaktora nałożył się jeszcze remont w jednym z laboratoriów, które działa w Świerku.

- Na bazie dostarczanego z zagranicy jodu powstają tam znaczniki wykorzystywane do diagnostyki neuroblastomy, jednego z najczęstszych nowotworów złośliwych u najmłodszych dzieci. Stąd takie badania też mogą być przesuwane - przyznaje lekarz.

- Na szczęście problem z reaktorem nie wpływa na dostawy molibdenu - dodaje prof. Czepczyński.

Przypomnijmy, że reaktor odpowiada za ok. 10 proc. światowej produkcji molibdenu-99, radioizotopu kluczowego dla medycyny nuklearnej, używanego w diagnostyce nowotworów, ale też badaniach mózgu czy zwyrodnienia stawów.

Otrzymywany z molibdenu technet jest wykorzystywany do niemal wszystkich badań medycyny nuklearnej z wyjątkiem badania PET. Chodzi m.in. o diagnostykę chorób onkologicznych, serca czy tarczycy. Mowa tu np. o scyntygrafii serca czy kości, a także badaniach nerek u dzieci z defektami układu moczowego, badaniach mózgu w diagnostyce chorób neurologicznych czy wykrywaniu węzłów chłonnych ocenianych pod kątem rozsiewu nowotworu np. czerniaka czy raka piersi.

"Narodowy skarb" z problemami

- Reaktor "Maria" to nasz narodowy skarb, o który powinniśmy dbać i zapewnić mu komfort działania, czyli stałe finansowanie. To nie tylko kluczowe miejsce z punktu widzenia pacjentów, ale też prestiż dla Polski, bo dostawy radiofarmaceutyków powstających w reaktorze są cenione na całym świecie - podkreślał już wcześniej w rozmowie z WP abcZdrowie prof. Czepczyński.

Tymczasem reaktor nie może wrócić do pracy, bo nadal nie ma nowej licencji Państwowej Agencji Atomistyki (dotychczasowa wygasła). "Reaktor nie działa, bo NCBJ kłóci się z PAA o strefy bezpieczeństwa, co uniemożliwia wydanie zezwolenia. Co więcej, wniosek złożony przez NCBJ był niepełny i nieścisły" - zaznacza we wpisie na X Jakub Wiech z serwisu energetyka24.pl, specjalista w tematyce energetyki.

Kłopoty "Marii" są jeszcze bardziej złożone. Chodzi o kłopoty z finansowaniem reaktora i jego zarządzaniem, które ma Narodowe Centrum Badań Jądrowych. I to nie od dzisiaj. Pisaliśmy o tym kilkakrotnie już w 2023 roku. Reaktor nie może uzyskać stabilnego finansowania, jego działalność opiera się m.in. na grantach naukowych, a ich wysokość nie jest przecież stała. Subwencja resortu nauki to kropla w morzu potrzeb. Pracownicy mówili nam wówczas, że brakuje długofalowego planu działania, który pozwoliłby to zmienić.

Przypomnijmy, że pracownicy w rozmowie z nami wskazywali wręcz, że "w dłuższej perspektywie to grozi zapaścią w polskiej medycynie nuklearnej". Skarżyli się przy tym na fatalne wynagrodzenia, odstające od tych, które dostają specjaliści na tych samych stanowiskach w sektorze prywatnym. W 2023 roku ich zarobki oscylowały wokół pensji minimalnej.

Katarzyna Prus, dziennikarka Wirtualnej Polski

Źródła

  1. WP abcZdrowie
  2. X

Treści w naszych serwisach służą celom informacyjno-edukacyjnym i nie zastępują konsultacji lekarskiej. Przed podjęciem decyzji zdrowotnych skonsultuj się ze specjalistą.

Wybrane dla Ciebie
Tych leków nadal brakuje. GIF aktualizuje listę
Tych leków nadal brakuje. GIF aktualizuje listę
Tabletki zamiast czekoladek? Taki prezent może się skończyć pobytem w szpitalu
Tabletki zamiast czekoladek? Taki prezent może się skończyć pobytem w szpitalu
Mogą zaszkodzić zdrowiu. "Jedne z najczęściej stosowanych leków"
Mogą zaszkodzić zdrowiu. "Jedne z najczęściej stosowanych leków"
Prezydent powołał Radę Zdrowia. Na jej czele stanął Piotr Czauderna
Prezydent powołał Radę Zdrowia. Na jej czele stanął Piotr Czauderna
Prezydent podpisał nowelizację ustawy o Funduszu Medycznym. "Nie ma i nie było mojej zgody"
Prezydent podpisał nowelizację ustawy o Funduszu Medycznym. "Nie ma i nie było mojej zgody"
Popularna przekąska zbawienna dla mózgu. Naukowcy potwierdzają
Popularna przekąska zbawienna dla mózgu. Naukowcy potwierdzają
Szef Wojskowego Instytutu Medycznego o nieprzygotowaniu do wojny. "To nasza 'pięta achillesowa'"
Szef Wojskowego Instytutu Medycznego o nieprzygotowaniu do wojny. "To nasza 'pięta achillesowa'"
Regularnie dostarczasz kwasów omega-3? Takie są skutki dla mózgu i serca
Regularnie dostarczasz kwasów omega-3? Takie są skutki dla mózgu i serca
Wirusy atakują układ pokarmowy. "Mamy trzykrotny wzrost przypadków"
Wirusy atakują układ pokarmowy. "Mamy trzykrotny wzrost przypadków"
Nietypowe objawy miażdżycy. Ten znak ma nawet 75 proc. chorych
Nietypowe objawy miażdżycy. Ten znak ma nawet 75 proc. chorych
Sieć wycofuje partię cytryn. Należy je zwrócić do sklepu lub wyrzucić
Sieć wycofuje partię cytryn. Należy je zwrócić do sklepu lub wyrzucić
Limitowanie badań znów zagrozi pacjentom. "Nie chcemy umierać w kolejkach"
Limitowanie badań znów zagrozi pacjentom. "Nie chcemy umierać w kolejkach"