Trwa ładowanie...

Smutek skrywany pod płaszczem męskości

 Agnieszka Gotówka
23.07.2017 22:02
Mężczyźni rzadko łączą swoje pogarszające się samopoczucia z depresją
Mężczyźni rzadko łączą swoje pogarszające się samopoczucia z depresją (123RF)

O zaburzeniach nastroju pisze i mówi się najczęściej w kontekście kobiet. Temat depresji mężczyzn jest z kolei traktowany po macoszemu. Z czego to wynika?

Mężczyzna w stereotypowym ujęciu to osoba silna, rzadko mówiąca o swoich uczuciach i problemach. Nie płacze, nie jest smutny i przewrażliwiony. Otacza kobietę opieką, szanuje ją, wspiera. Depresja? Ten problem panów nie dotyczy. Specjaliści nie mają jednak wątpliwości.

– Ze statystyk wynika, że coraz większą grupą osób dotkniętą depresją są mężczyźni. A mówimy tu tylko o pacjentach zdiagnozowanych. Panowie często nie chcą lub nie potrafią przyznać się przed sobą, a tym bardziej przed bliskimi czy lekarzami do niepokojących objawów. Nie potrafią rozpoznać choroby, między innymi dlatego, że nie uczy się ich mówienia o emocjach, odczuciach. Wychowywani są zazwyczaj w kulcie „bycia silnym i dzielnym”. A nawet jeśli zaczną u siebie depresję podejrzewać, to kolejnym trudnym do przejścia krokiem jest przyznanie się do tego i pójście do lekarza. Proszenie o pomoc i przyznawanie do własnych słabości jest postrzegane w naszej kulturze jako niemęskie – mówi Karolina Krawczyk, psycholog z Fundacji ITAKA - Centrum Poszukiwań Ludzi Zaginionych.

Wielu mężczyzn tłumi swoje emocje i uczucia, a to zdaniem specjalistów negatywnie wpływa zarówno na zdrowie psychiczne, jak i fizyczne.

1. Drabina życia

Zobacz film

Wiktor miał trudne dzieciństwo. W jego rodzinnym domu brakowało ciepła i szacunku. Dorastał w atmosferze złości i lęku, co przyniesie kolejny dzień. Udało mu się jednak osiągnąć sukces. Wyjechał na studia do odległego od miejsca zamieszkania miasta. By móc się utrzymać, pracował. Nie było mu łatwo, ale ostatecznie ukończył szkołę. Będąc na ostatnim roku studiów poznał swoją przyszłą żonę, Michalinę. Dzisiaj mówi, że to jego anioł stróż. Ona jako pierwsza zauważyła, że z Wiktorem dzieje się coś niepokojącego.

– Kupiliśmy mieszkanie na kredyt, z pomocą moich rodziców udało się je urządzić. Oboje pracowaliśmy: mąż w służbach mundurowych, ja w miejskim urzędzie. Byliśmy zadowoleni z naszej sytuacji życiowej. Docenialiśmy to, że mamy siebie. Chcieliśmy powiększyć naszą rodzinę. Planowaliśmy dziecko – mówi Michalina.

Gdy urodziła się Julka, Wiktor zaczął nieco gubić się w nowej sytuacji. Rola ojca, choć długo wyczekiwana i wymarzona, okazała się być bardzo trudna. Mężczyzna nie mógł również porozumieć się z żoną. – Zacząłem znikać z domu. Zostawałem dłużej w pracy, częściej jeździłem do siostry. Czułem, że wraz z narodzinami córki straciłem w żonie przyjaciela. Ciągle wszystko robiłem źle, w nieodpowiednim czasie - wyznaje.

2. Błędne koło

Mimo, że para dotychczas rzadko się kłóciła, zaczęło między nimi dochodzić do sprzeczek. Wiktor coraz częściej wpadał w złość. Powód? Brudna koszulka, brak masła w lodówce, prośba o podanie pieluchy. Niemal zawsze chodziło o jakąś drobnostkę, mało istotny szczegół.

Żona Wiktora nauczyła się rozpoznawać, kiedy jej mąż ma gorsze chwile. W takich momentach nie wchodziła mu w drogę, miała jednak świadomość, że to w żaden sposób nie rozwiązuje sprawy.

Zaczęła więc nieco baczniej przyglądać się mężowi. Zauważyła wiele zmian w jego zachowaniu. Dawniej chętnie podejmował się prac domowych. Nigdy nie uważał, że sprzątanie to obowiązek kobiety. To się jednak zmieniło. Po powrocie z pracy niemal natychmiast siadał przed telewizorem, często oglądając programy do późnych godzin wieczornych. Irytowało go wszystko, nawet najbardziej błaha sprawa. Nie to jednak okazało się być najbardziej bolesne dla rodziny. Wiktor zaczął sięgać po alkohol.

– Zaczęło się niewinnie. Piwo lub dwa wypite w domu, siedząc na kanapie. To jednak mężowi przestało wystarczać. Zaczął wychodzić na nocne imprezy z kolegami, z których wracał pijany. Rozmowy czy prośby niczego nie dawały. Wiktor zaczął być wulgarny i nieprzyjemny, a w swoim zachowaniu nie widział problemu – wspomina Michalina.

Z perspektywy czasu mężczyzna uważa, że towarzystwo kolegów w niczym mu nie pomagało, choć na początku sądził inaczej. – Czułem się lubiany i wolny, bawiłem się, zapominałem o codziennych problemach – wyznaje Wiktor.

3. Prosząc o ratunek

Czarę goryczy przelał dzień, w którym Wiktor podniósł na żonę rękę. Nie uderzył jej, ale szarpnął za bluzkę. Zdarzenie widziała ich córka. Słyszała wyzwiska, jakie mężczyzna kierował do żony. Tego dnia kobieta nie spała całą noc. Rano skonsultowała się ze znajomą psycholog, która zasugerowała, że Wiktor potrzebuje pomocy specjalisty. Kobieta postanowiła pomóc mężowi.

Nie było to zadanie łatwe. Trudności pojawiły się już na samym początku: mąż nie widział problemu, o czym miałby więc rozmawiać z psychologiem? Nie miał jednak wyjścia. Żona zagroziła mu, że jeśli nie da sobie pomóc, odejdzie razem z córką.

– Nie dopuszczałem do siebie myśli, że choruję na depresję. Wstydziłem się przyznać przed samym sobą, że mam problem. Wiedziałem jednak, że coś jest nie tak. Po każdej awanturze czułem moralnego kaca. Nie lubiłem siebie coraz bardziej. Byłem nieustannie rozdrażniony, wręcz wściekły. A wcale nie chciałem tak żyć. Nie miałem jednak siły, by zatrzymać ten destrukcyjny proces. Miałem poczucie, że to i tak nic nie da – mówi.

Ostatecznie Wiktorowi udało się podjąć leczenie. Najbardziej pomocna okazała się być terapia psychologiczna. Korzystała z niej również jego żona. Chciała dowiedzieć się, jak może pomóc mężowi. Uczyła się na nowo, jak z nim rozmawiać i jak reagować, gdy w ich życiu ponownie zagości depresja.

– Michalina bardzo mi pomogła. Jestem przekonany, że bez niej bym sobie nie poradził. Jej twarda postawa, szczerość i troska sprawiły, że zacząłem podejmować kroki mające wyprowadzić mnie z zaburzeń depresyjnych. Zacząłem walkę o samego siebie i o swoją rodzinę. I nagle dotarło do mnie, jak łatwo można wszystko stracić. Ta myśl pomaga mi na co dzień.

4. Objawy depresji

Męska depresja jest rozpoznawana przez specjalistów zdecydowanie rzadziej. Jednym z powodów takiego stanu rzeczy jest fakt, iż panowie nie przejawiają typowych objawów omawianej choroby. Kojarzy się ona ze smutkiem, łzami, niemocą. Mężczyźni rzadko jednak pokazują tego rodzaju emocje. W ich przypadku objawy depresji najczęściej mają gwałtowny charakter.

– Pojawić się może większa drażliwość i gniew, co z kolei może skutkować nagłymi wybuchami wściekłości, poirytowaniem, emocjonalnym wycofaniem się, izolacją od ludzi lub stosowaniem przemocy wobec osób bliskich. U niektórych pacjentów daje się zauważyć narastające poczucie winy, które w połączeniu z innymi objawami może prowadzić do prób samobójczych – wyjaśnia Karolina Krawczyk, psycholog.

Mężczyźni, zdecydowanie częściej niż kobiety, chcąc uniknąć konfrontacji ze swoimi problemami, uciekają do środków zaradczych, np. w postaci alkoholu.

Depresja u panów często objawia się również dolegliwościami somatycznymi. Niepokój powinny wzbudzić różnego rodzaju bóle, zmęczenie, bezsenność czy brak apetytu.

5. Jak walczyć z męską depresją?

Gdy mężczyzna uświadomi sobie, że cierpi na depresję, osiągnie duży sukces. Ale w większości przypadków chory sam nie poradzi sobie z problemem. Musi więc zgłosić się po specjalistyczną pomoc. A to może okazać się bardzo trudne.

Nakłonienie mężczyzny do odwiedzenia psychiatry lub psychologa w wielu przypadkach graniczy z cudem. – Ważną rolę odgrywa tu bliska pacjentowi osoba, np. przyjaciel, członek rodziny, partnerka. Warto, by motywowała ona drugą stronę do skorzystania z pomocy specjalisty i przekonywała, że depresja nie świadczy o słabości. Jest po prostu chorobą, z którą trudno mierzyć się samemu, którą można i trzeba leczyć – mówi Karolina Krawczyk.

Warto również nakłonić mężczyznę do zmiany stylu życia, co może pomóc zredukować nagromadzone napięcia i stres. Doskonale sprawdzi się tu codzienna aktywność fizyczna, prawidłowe odżywianie, uregulowanie okołodobowego rytmu dnia.

Depresja to choroba, z którą medycyna potrafi sobie radzić. Jej objawy są niezwykle destrukcyjne, stąd ważne jest, by podjąć odpowiednie leczenie. W przypadku mężczyzn jest to zadanie szczególne trudne, wymagające szczególnej empatii i wsparcia drugiej osoby.

Skorzystaj z usług medycznych bez kolejek. Umów wizytę u specjalisty z e-receptą i e-zwolnieniem lub badanie na abcZdrowie Znajdź lekarza.

Polecane dla Ciebie
Pomocni lekarze