Suplementy, które mogą podnosić ciśnienie krwi. Ważne ostrzeżenie dla sercowców
Nadciśnienie nie lubi "dodatków na własną rękę". Niektóre witaminy, w tym popularna witamina D, i zioła potrafią podnosić ciśnienie albo osłabiać działanie leków. Dlatego przed rozpoczęciem suplementacji kluczowe jest skonsultowanie się z lekarzem.
W tym artykule:
Suplementy mogą pobudzać układ krążenia
Nadciśnienie to nie tylko wynik z aparatu, ale realne ryzyko powikłań sercowo-naczyniowych. Dlatego, obok diety, ruchu i regularnych pomiarów, ważna jest jeszcze jedna rzecz: ostrożność w doborze produktów bez recepty.
Suplementy często mają wizerunek "naturalnych i bezpiecznych", tymczasem część z nich może pobudzać układ krążenia, wpływać na gospodarkę elektrolitową (sód, potas) albo wchodzić w interakcje z lekami na ciśnienie.
Które z nich nie są więc wskazane?
Witamina D w walce z rakiem jelita grubego
Witamina D w zbyt wysokich dawkach
Witamina D jest potrzebna m.in. dla kości i wielu procesów metabolicznych. Bywa, że jej uzupełnianie rozważa się także u osób z nadciśnieniem, ale problem zaczyna się wtedy, gdy dawka jest przesadzona.
Bardzo wysokie ilości mogą prowadzić do hiperkalcemii, czyli nadmiaru wapnia we krwi. Taki stan może z czasem sprzyjać wzrostowi ciśnienia i obciążać organizm. Uwaga szczególnie dotyczy osób stosujących niektóre leki moczopędne, bo połączenie z wysokimi dawkami witaminy D może dodatkowo utrudniać kontrolę poziomu wapnia. Zamiast suplementować "na oko", rozsądniej jest zbadać stężenie 25(OH)D i dobrać dawkę z lekarzem.
Korzeń lukrecji
Lukrecja to nie tylko cukierki. Pojawia się w mieszankach ziołowych, herbatkach, a nawet w preparatach "na gardło". Jej składnik aktywny (kwas glicyryzynowy) może podnosić ciśnienie już przy relatywnie małych ilościach. Działa to m.in. przez zwiększanie retencji sodu oraz obniżanie poziomu potasu.
Jeśli ktoś jednocześnie bierze diuretyk, ryzyko niedoboru potasu i związanych z tym problemów kardiologicznych rośnie. Przy rozpoznanym nadciśnieniu lukrecję najlepiej traktować jak "produkt wysokiego ryzyka" i czytać składy nawet wtedy, gdy coś wygląda niewinnie.
Dziurawiec
Dziurawiec jest popularny przy obniżonym nastroju czy dolegliwościach okołomenopauzalnych, ale ma też opinię zioła, które "kłóci się" z lekami. Może osłabiać działanie wielu preparatów, w tym części leków na nadciśnienie (np. niektórych stosowanych w terapii opartej o nifedypinę lub werapamil).
W praktyce oznacza to, że pacjent przyjmuje tabletki jak zwykle, a efekt spada i ciśnienie może zacząć rosnąć. Jeśli leczysz się przewlekle, nie dokładaj dziurawca bez konsultacji z lekarzem lub farmaceutą.
Arnika przyjmowana doustnie
Arnika kojarzy się z maściami na stłuczenia i siniaki, ale jej doustne stosowanie to zupełnie inna historia. Ze względu na ryzyko poważnych działań niepożądanych specjaliści odradzają przyjmowanie arniki w kapsułkach, kroplach czy nalewkach.
Wśród możliwych skutków wymienia się m.in. wzrost ciśnienia, dolegliwości żołądkowo-jelitowe, skłonność do krwawień oraz uszkodzenia serca i innych narządów.
Gorzka pomarańcza
Suplementy z gorzkiej pomarańczy są często reklamowane jako wsparcie odchudzania i sportu. Zawierają p-synefrynę, czyli stymulant działający podobnie do efedryny. W badaniach obserwowano, że takie preparaty mogą podnosić ciśnienie i przyspieszać tętno, a u osób obciążonych zwiększać ryzyko poważnych zdarzeń sercowo-naczyniowych.
Największy problem dotyczy skoncentrowanych ekstraktów w kapsułkach, zwłaszcza gdy w składzie jest też kofeina, guarana lub inne substancje pobudzające.
Jak nie wpaść w pułapkę?
Reakcja na suplementy zależy od wielu czynników: wieku, diety, genetyki, stanu zdrowia i równolegle stosowanych leków. Jeśli po nowym preparacie pojawiają się kołatania serca, bóle głowy, niepokój albo "dziwne skoki ciśnienia", nie ignoruj sygnałów.
Marta Słupska, dziennikarka Wirtualnej Polski
Źródło: health.com
Treści w naszych serwisach służą celom informacyjno-edukacyjnym i nie zastępują konsultacji lekarskiej. Przed podjęciem decyzji zdrowotnych skonsultuj się ze specjalistą.