Suplementy pod lupą. Śladowe ilości ołowiu i rtęci w kapsułkach
Witaminowa kapsułka to dla wielu z nas symbol zdrowego stylu życia – szybki sposób na uzupełnienie niedoborów i poczucie, że robimy coś dobrego dla organizmu. Ale naukowcy z Instytutu Biotechnologii Przemysłu Rolno-Spożywczego w Warszawie przypominają, że nawet w "zdrowych" tabletkach mogą kryć się rzeczy, których tam być nie powinno.
W tym artykule:
Kapsułka z niespodzianką
W badaniu sprawdzono 93 suplementy dostępne w polskich aptekach. Eksperci znaleźli w nich śladowe ilości metali ciężkich: ołowiu, kadmu i rtęci. Choć to nie brzmi dobrze, jeszcze nie ma powodu do paniki.
Żaden z przebadanych preparatów nie przekroczył unijnych norm dla ołowiu i kadmu. Jedynie cztery produkty zawierające surowce roślinne miały nieco za dużo rtęci – powyżej dopuszczalnego poziomu 0,1 mg/kg. Mimo to wnioski są warte uwagi: suplementy oparte na składnikach roślinnych częściej zawierały wyższe ilości metali niż te syntetyczne.
Dlaczego właśnie roślinne? Bo rośliny chłoną z gleby nie tylko to, co pożyteczne. Jeśli ziemia lub woda są zanieczyszczone, śladowe ilości metali ciężkich mogą trafić do liści, korzeni czy nasion, a stamtąd do tabletek i kapsułek. Dodatkowo, każdy etap produkcji to kolejne potencjalne źródło kontaktu z metalami.
Popularny suplement, który jest wielką ściemą
Świadomość konsumencka
Autorzy badania obliczyli, że zawarte w suplementach ilości kadmu i rtęci stanowią mniej niż 1 proc. dopuszczalnego tygodniowego pobrania, a ołów – od 2,4 do 5 proc. dziennej normy. Ołów ma jednak tę złą cechę, że się kumuluje. Nawet niewielkie ilości, przyjmowane przez lata, mogą prowadzić do zaburzeń pracy układu nerwowego, krążenia czy nerek.
Wnioski są proste, choć mało spektakularne: w suplementach nie ma cudów, a zdrowy rozsądek wciąż jest najlepszym doradcą. Warto wybierać produkty sprawdzonych marek, które publikują wyniki badań laboratoryjnych.
Lepiej też unikać wieloskładnikowych mieszanek "na wszystko" i nie łączyć kilku podobnych preparatów naraz. Dobrze zbilansowana dieta wciąż pozostaje najlepszym źródłem witamin i minerałów – bez ryzyka nadmiaru metali ciężkich.
Jak podkreślają autorzy badania, rynek suplementów w Polsce nie odbiega od standardów europejskich. Ale to nie znaczy, że można przestać się interesować tym, co trafia do naszej apteczki. Świadomy konsument, rzetelny producent i regularne kontrole to najprostszy sposób.
Dominika Najda, dziennikarka Wirtualnej Polski
Źródła
- IBPRS-PIB
Treści w naszych serwisach służą celom informacyjno-edukacyjnym i nie zastępują konsultacji lekarskiej. Przed podjęciem decyzji zdrowotnych skonsultuj się ze specjalistą.