Trwa ładowanie...

Ta witamina ma duży wpływ na raka. "Powstaje swego rodzaju paradoks"

Właściwy poziom witaminy D3 zmniejsza ryzyko rozwoju czerniaka. Nowe badania
Właściwy poziom witaminy D3 zmniejsza ryzyko rozwoju czerniaka. Nowe badania (Getty Images)

Z najnowszych badań opublikowanych na łamach czasopisma "Melanoma Research" wynika, że u pacjentów z właściwym poziomem witaminy D w organizmie rzadziej diagnozowano raka skóry. Tymczasem aż 90 proc. Polaków żyje z niedoborem witaminy D, przy czym u 60 proc. jest to ciężki niedobór – wynika z badań populacyjnych IPCZD (Instytut "Pomnik – Centrum Zdrowia Dziecka") w Warszawie.

spis treści

Oto #HIT2023. Przypominamy najlepsze materiały minionego roku.

1. Poziom witaminy D w organizmie ma wpływ na rozwój czerniaka

Według analiz przeprowadzonych przez specjalistów z Kliniki Dermatologii Uniwersytetu Wschodniej Finlandii i Szpitala Uniwersyteckiego w Kuopio właściwy poziom witaminy D w organizmie może zmniejszyć ryzyko czerniaka i innych nowotworów skóry.

Zobacz film: "Ile zrobisz pompek? Prosty test pozwala określić ryzyko chorób serca"

Naukowcy odkryli niższy odsetek czerniaka i innych nowotworów skóry wśród pacjentów, którzy regularnie przyjmowali suplementy witaminy D. W badaniu wzięło udział 402 pacjentów: 99 z prawidłową odpornością, którzy nie przyjmowali suplementów witaminy D, 126, którzy okazjonalnie przyjmowali witaminę D oraz 177, którzy przyjmowali witaminę D regularnie.

Naukowcy zmierzyli stężenie witaminy D w surowicy łącznie u 207 pacjentów, czyli około połowy pacjentów w każdej grupie. Stężenie 25(OH)-D3 wzrosło istotnie w sposób zależny od dawki w grupie nieprzyjmującej witaminy D do grupy regularnie przyjmującej witaminę D.

"Pacjenci, którzy zgłosili regularną suplementację witaminy D, mieli znacznie mniej czerniaków w przeszłości lub obecnie i nowotworów skóry dowolnego typu w porównaniu z pacjentami, którzy nie przyjmowali witaminy D. Pacjenci z czerniakiem rzadziej zgłaszali regularne przyjmowanie witaminy D niż pacjenci, którzy nie mieli w wywiadzie czerniaka" – czytamy w badaniach.

Badania nad wpływem poziomu witaminy D na rozwój czerniaka trwają od lat, a wnioski z nich nie są jednoznaczne. Przykładowo z jednego z większych przeglądów, który objął 25 badań dotyczących w sumie ponad 11 tysięcy pacjentów, wynikało, że nie ma istotnej różnicy w stężeniu między witaminą D wśród osób, które zachorowały na czerniaka złośliwego, a grupą kontrolną.

"Jednakże niedobór witaminy występował częściej osób z czerniakiem złośliwym. Stężenie witaminy D miało ujemny związek z grubością nacieku według skali Breslow (ocena rokowania czerniaka - przyp. red.), a pacjenci z niedoborem witaminy D cechowali się większą śmiertelnością w porównaniu z osobami bez niedoboru".

Co oznacza to w praktyce?

- O tym, że witamina D3 działa przeciwnowotworowo, wiemy od dawna. W teorii osoba, która unika słońca i ma niedobory witaminy D3, może mieć zwiększone ryzyko rozwoju nowotworu złośliwego, np. raka piersi czy jakiegoś zupełnie innego nowotworu złośliwego. Jednak dzisiaj w przypadku niedoborów wynikających z braku słońca, możemy suplementować witaminę D3 w postaci kapsułek czy w innej formie, mamy ją także w pożywieniu, co sprawia, że chroniąc się przed słońcem w okresie wakacyjnym tych niedoborów w praktyce u osób zdrowych nie ma – komentuje w rozmowie z WP abcZdrowie prof. dr hab. n. med. Adam Reich, kierownik Kliniki Dermatologii w Rzeszowie

W jakich dawkach witaminę D powinny uzupełniać te osoby, które z jakichś powodów zmagają się z jej niedoborem?

- Nie ma do końca jasno określonych norm, różni specjaliści różnie je interpretują. Niektórzy uważają, że istotny niedobór zaczyna się dopiero poniżej 10 ng/ml, inni, że znaczące są stężenia już poniżej 30 ng/ml. Niewątpliwie należy zwrócić też uwagę na objawy kliniczne niedoboru wit. D3, np. nadmierne pocenie, co u dzieci może skutkować krzywicą – informuje dermatolog.

Prof. Reich ostrzega jednak przed suplementacją zbyt dużymi dawkami witaminy D, ponieważ mogą prowadzić do hiperwitaminozy a w następstwie odkładania się złogów wapniowych, np. w nerkach.

- Witamina D3 bierze udział w regulacji gospodarki wapniowo-fosforanowej i jej nadmiar jest toksyczny. U pewnych osób zwiększona podaż witaminy D3 w nerkach może sprzyjać kamicy nerkowej. Zanim więc zaczniemy suplementację, warto przynajmniej wykonać badanie ogólne moczu, aby sprawdzić, czy nie ma u nas skłonności do tworzenia kamieni nerkowych. Dlatego osoby, które mają prawidłowy poziom witaminy D3, nie muszą jej dodatkowo suplementować – podkreśla prof. Reich.

2. Słońce jednym z głównych czynników rozwoju czerniaka

Lekarz podkreśla, że jednym z głównych i najbardziej poznanych czynników rozwoju czerniaka jest przebywanie na słońcu. Paradoks polega na tym, że to właśnie podczas przebywania na słońcu w organizmie wzrasta poziom witaminy D.

- Skóra jest narządem, który syntetyzuje witaminę D3. Witamina ta powstaje pod wpływem promieniowania ultrafioletowego. Powstaje swego rodzaju paradoks, ponieważ wiemy, że witamina D3 w pewnych stężeniach ma działanie hamujące nadmierny podział komórek. Komórki nowotworowe dzielą się szybciej i chętniej, a witamina D3 może mieć tu pewne działanie przeciwnowotworowe. Pomimo jednak faktu, że witamina D3 może wykazywać działanie przeciwnowotworowe, sumarycznie wpływ słońca na rozwój czerniaka jest negatywny – tłumaczy ekspert.

W związku z tym lekarze radzą, aby ograniczyć przebywanie na słońcu, ponieważ w dłuższej perspektywie jest ono szkodliwe i zwiększa indukcję czerniaka.

- Dane epidemiologiczne jasno wskazują, że osoby, zwłaszcza rasy białej, które mieszkają w strefach o dużym nasłonecznieniu, np. w strefie podzwrotnikowej czy zwrotnikowej, mają zdecydowanie większe ryzyko rozwoju czerniaka niż osoby żyjące w strefach umiarkowanych np. w Skandynawii, czy krajach takich jak Polska. Najbardziej boimy się krótkotrwałych, ale intensywnych ekspozycji na słońce, podczas których dochodzi do poparzeń słonecznych – zwiększają one ryzyko rozwoju czerniaka w znacznie większym stopniu, niż długotrwałe, stopniowe eksponowanie skóry na słońce, w którym dochodzi do stopniowego przyzwyczajania się skóry do słońca – podkreśla ekspert.

Prof. Reich dodaje, że będąc na słońcu, warto stosować kremy z filtrem. Natomiast nie zapominać są one tylko jedną z wielu form ochrony przeciwsłonecznej i mimo że zapewniają wysoką protekcję przed promieniami UV, to nie jest ona na tyle wystarczająca, aby rezygnować np. z różnego rodzaju okryć skóry.

- Musimy pamiętać, że kremy z filtrem nie są jedynym sposobem fotoprotekcji i nie zapobiegają czerniakom w stu procentach. Ważny jest także ubiór, np. noszenie długich przewiewnych ubrań, okryć głowy. Warto też zwracać uwagę na takie prozaiczne sytuacje, jak np. czekanie na przystanku i unikać w tym czasie przebywania w prażącym słońcu. Trzeba zejść do cienia, ponieważ promieniowanie ultrafioletowe ma potencjał indukowania zmian nowotworowych nawet w tak krótkim czasie – kończy dermatolog.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Zobacz także:

Nie czekaj na wizytę u lekarza. Skorzystaj z konsultacji u specjalistów z całej Polski już dziś na abcZdrowie Znajdź lekarza.

Polecane dla Ciebie
Pomocni lekarze