Ten czynnik ogranicza ryzyko zaburzeń psychicznych. Wyniki 20-letniego badania
Wyniki największego dotąd badania pokazują, że istnieje jeden wyróżniający się czynnik, który może realnie zmniejszać ryzyko poważnych zaburzeń psychicznych.
W tym artykule:
20 lat obserwacji i 7 krajów. Co wykazała analiza?
Naukowcy z Monash University (Australia) przeprowadzili największe w historii badanie dotyczące związku między regularnym kontaktem z zielenią a zdrowiem psychicznym. Analiza objęła dane z dwóch dekad i siedmiu państw, a jej wyniki są wyjątkowo spójne: im bliżej natury, tym lepiej dla naszej psychiki. Jak podkreślają autorzy, kontakt z przyrodą wspiera psychikę, a efekt ten dotyczy różnych grup zaburzeń.
Badanie ujawniło, że tereny zielone w bezpośrednim otoczeniu mogą zmniejszać ogólne ryzyko hospitalizacji z powodów psychiatrycznych o 7 proc. Jeszcze silniejsze działanie obserwowano przy niektórych diagnozach: zaburzenia związane z używaniem substancji spadały o 9 proc., zaburzenia psychotyczne o 7 proc., a demencja - o 6 proc.
Choć kierunek zależności jest podobny, wyniki różniły się wyraźnie między krajami. W Brazylii, Chile i Tajlandii ochronny wpływ zieleni był stabilny w przypadku większości zaburzeń. Odwrotna sytuacja miała miejsce w Australii i Kanadzie, gdzie bliskość zielonych terenów wiązała się z minimalnie wyższym ogólnym ryzykiem zaburzeń psychicznych. Autorzy zwracają uwagę, że efekt może zależeć od jakości infrastruktury, klimatu oraz sposobu, w jaki mieszkańcy korzystają z przyrody - ale też z zagrożeń ze strony fauny.
Michał Figurski lata temu przeżył udar mózgu. Szczerze opowiedział o chorobie
Co ważne, naukowcy podkreślają, że nie istnieje "punkt progowy", po którego przekroczeniu korzyści przestają rosnąć. Im większa ekspozycja na naturę, tym silniejszy potencjalny efekt ochronny.
Miasta reagują najmocniej
Najbardziej wyraźne zjawiska zaobserwowano w dużych aglomeracjach. "Zieleń szczególnie wyraźnie działała na terenach miejskich" - informują badacze.
W miastach dostrzeżono także wyraźne wzorce sezonowe, co sugeruje, że pogoda i klimat wpływają na to, jak często ludzie korzystają z parków czy lasów.
Dodatkowa analiza wykazała, że zwiększenie poziomu zieleni o 10 proc. mogło obniżyć liczbę hospitalizacji nawet o 1 przypadek na 100 tys. mieszkańców w Korei Południowej i aż o 1 tys. na 100 tys. osób w Nowej Zelandii.
Ważne, choć niepełne dane
Badanie miało charakter obserwacyjny, dlatego nie można mówić o bezpośredniej relacji przyczynowo-skutkowej. Naukowcy przyznają także, że korzystanie z danych z wielu krajów wiąże się z pewną niepewnością. Wyniki obejmują jedynie cięższe przypadki wymagające hospitalizacji, co oznacza, że nie oddają skali wszystkich problemów psychicznych.
Jak podkreślał prof. Yuming Guo, "korzyści dla zdrowia psychicznego mogą również przynieść szersze efekty ekonomiczne i społeczne, w tym obniżenie kosztów opieki zdrowotnej, mniejsze obciążenie systemów ochrony zdrowia, wyższą produktywność w miejscu pracy oraz poprawę dobrostanu społeczności".
Dodaje również, że przyszłe badania powinny koncentrować się na poznaniu zróżnicowanego wpływu różnych typów terenów zielonych - takich jak parki czy lasy - na zdrowie psychiczne oraz na ocenę jakości i dostępności tych obszarów.
Aleksandra Zaborowska, dziennikarka Wirtualnej Polski
Źródła:
Yuming Guo et al, "Greenness and hospital admissions for cause specific mental disorders: multicountry time series study", BMJ, 2025,
PAP.
Treści w naszych serwisach służą celom informacyjno-edukacyjnym i nie zastępują konsultacji lekarskiej. Przed podjęciem decyzji zdrowotnych skonsultuj się ze specjalistą.