Trwa ładowanie...

To najlepszy lek na COVID, ale Polacy nie korzystają. "Cena zaporowa dla większości osób"

Co z refundacją Paxlovidu dla polskich pacjentów? Jego cena jest astronomiczna
Co z refundacją Paxlovidu dla polskich pacjentów? Jego cena jest astronomiczna (Getty Images)

- To lek ratujący życie - mówi biolożka prof. Agnieszka Szuster-Ciesielska z Katedry Wirusologii i Immunologii UMCS w Lublinie. Naukowcy i lekarze interweniują w sprawie braku refundacji przeciwwirusowego leku Paxlovid. Wniosek czeka od końca lutego. Lek trudno znaleźć w aptekach, a i jego cena jest zaporowa - kosztuje sześć tysięcy złotych.

spis treści

1. Tylko w marcu z powodu COVID zmarło 400 osób

Lekarze mówią o bierności resortu zdrowia, który udaje, jakby COVID zniknął. Liczba zachorowań w ostatnim okresie jest znacznie niższa, ale dla osób starszych i z osłabioną odpornością zakażenie nadal stanowi śmiertelne zagrożenie.

Z danych Ministerstwa Zdrowia wynika, że tylko w marcu wykryto ponad 70 tys. zakażeń koronawirusem, a prawie 400 osób zmarło z powodu COVID lub jego współistnienia z innymi schorzeniami. Dla porównania w analogicznym okresie z powodu grypy zmarły cztery osoby.

Zobacz film: "Zatwierdzenie leku Paxlovid"

- Widać, że liczba zgonów z powodu COVID-19 jest znacznie wyższa niż przy grypie, umierają przede wszystkim osoby starsze. Zastanawiam się, ile tych zgonów można byłoby uniknąć, gdyby tym osobom podać odpowiednio wcześnie Paxlovid - wskazuje prof. Agnieszka Szuster-Ciesielska.

2. Lek ogranicza ryzyko ciężkiego przebiegu COVID-19

Lek składa się z dwóch składników aktywnych: nirmatrelwiru i ritonawiru. Jest przeznaczony do leczenia COVID-19 u osób dorosłych z łagodnym lub umiarkowanym przebiegiem choroby, u których istnieje ryzyko ciężkiego przebiegu choroby lub hospitalizacji.

- Paxlovid jest lekiem sprawdzonym, szeroko stosowanym już od dłuższego czasu w Stanach Zjednoczonych i w Europie - mówi prof. Joanna Zajkowska z kliniki Chorób Zakaźnych i Neuroinfekcji Uniwersytetu Medycznego w Białymstoku oraz podlaska konsultant epidemiologiczna.

W apetkach za Paxlovid trzeba zapłacić od 5,4 do 6 tys. złotych
W apetkach za Paxlovid trzeba zapłacić od 5,4 do 6 tys. złotych (Getty Images)

- Mamy bardzo dobre obserwacje dotyczące jego stosowania. Pacjenci na drugi dzień przyjmowania leku od razu odczuwają wyraźną poprawę. Warunkiem jest wczesne podanie - do pięciu dni od pierwszych objawów, bo to jest lek przyczynowy, czyli zmniejsza replikację wirusa - dodaje specjalistka chorób zakaźnych.

Badania opublikowane na łamach "JAMA Internal Medicine" wskazują, że stosowanie leku wiązało się też z niższym ryzykiem tzw. long COVID, we wszystkich grupach wiekowych.

- Mamy w tej chwili dwa leki przeciwwirusowe przeciwko SARS-COV-2: Paxlovid i Molnupiravir. Skuteczność tego drugiego jest na poziomie 35 proc., dla Paxlovidu wynosi ona aż ok. 85 proc. Ten lek jest przeznaczony przede wszystkim dla grup ryzyka, dla osób starszych, dla tych, którzy cierpią na choroby przewlekłe, cukrzycę, dla osób otyłych. Jeżeli lek zostanie podany odpowiednio szybko, objawy skracają się do jednego dnia, spada ryzyko hospitalizacji i ciężkich objawów - podkreśla prof. Szuster-Ciesielska.

3. Gdzie jest Paxlovid?

Eksperci alarmują, że lek jest praktycznie niedostępny dla polskich pacjentów ze względu na astronomiczną cenę.

- Bardzo wiele osób boleje nad tym, że ten lek jest cenowo tak niedostępny w Polsce, bo kosztuje, w zależności od apteki, ok. 6 tys. złotych, więc to jest cena zaporowa dla większości osób, dla których byłyby najbardziej wskazany, czyli starszych - przypomina prof. Szuster-Ciesielska. - Zrobiłam przegląd jego dostępności w Polsce i w większości aptek jest niedostępny, a w wielu został zarezerwowany - podkreśla specjalistka z zakresu wirusologii i immunologii.

- Kuracja Paxlovidem w sąsiednich Niemczech jest dostępna mniej więcej za cenę przysłowiowego obiadu . W Polsce też jest dostępna, ale za cenę sześciu tys. złotych. Dodajmy, że od miesiąca wiemy też, że ta pięciodniowa doustna kuracja o kilkadziesiąt proc. zmniejsza ryzyko zespołów post COVID i long COVID. Na co czekamy? - pyta retorycznie prof. dr hab. med. Krzysztof J. Filipiak, jeden z najbardziej znanych polskich kardiologów.

4. Ministerstwo Zdrowia odpowiada

Tymczasem wniosek o refundację leku czeka na rozpatrzenie od końca lutego. Poprosiliśmy o komentarz w tej sprawie Ministerstwo Zdrowia. Resort potwierdza, że firma Pfizer Polska złożyła wniosek o objęcie refundacją i ustalenie urzędowej ceny zbytu leku w ramach refundacji aptecznej już 24 lutego.

"Aktualnie wniosek jest na etapie oceny przez Agencję Oceny Technologii Medycznych i Taryfikacji" - czytamy w mailu nadesłanym do redakcji WP abcZdrowie. O oddzielny komentarz poprosiliśmy również AOTMiT. Wciąż czekamy na odpowiedź.

Eksperci liczą na przyspieszenie prac i przypominają, że to szansa na uratowanie setek pacjentów.

- Nie wiem, czy ten wniosek wymaga aż tak długiego czasu rozpatrywania. Uważam, że ten lek bezwzględnie powinien być w całości refundowany, przede wszystkim dla grup ryzyka - podkreśla prof. Szuster-Ciesielska.

- Oczywiście ma on też swoje działania uboczne, nie każda osoba np. z przewlekłymi chorobami nerek może być zakwalifikowana do jego stosowania, dlatego jego dawkowanie należy w tym przypadku ustalić indywidualnie. Jednak mogę śmiało powiedzieć, że jest to lek ratujący życie i jego cenowa niedostępność dla naszych rodaków jest skandalem - dodaje ekspertka.

W podobnym tonie wypowiada się prof. Joanna Zajkowska. - Przede wszystkim powinniśmy chronić osoby z nowotworami, z immunosupresją, które same sobie nie poradzą z replikacją wirusa. To jest lek, na który bardzo czekamy, zwłaszcza że przewidywane wzrosty zachorowań na COVID jesienią na pewno będą - przyznaje ekspert.

Katarzyna Grzęda-Łozicka, dziennikarka Wirtualnej Polski

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Zobacz także:

Nie czekaj na wizytę u lekarza. Skorzystaj z konsultacji u specjalistów z całej Polski już dziś na abcZdrowie Znajdź lekarza.

Polecane dla Ciebie
Pomocni lekarze