Urolog wskazuje dwa najgorsze napoje dla pęcherza. Mówi, co najlepiej pić
Zbliżające się święta to dla wielu osób czas spotkań, długich rozmów przy stole i częstszego sięgania po alkohol. Choć zwykle myślimy wtedy o wpływie trunków na wątrobę czy serce, rzadziej pojawia się temat układu moczowego.
Alkohol a układ moczowy
Okazuje się jednak, że pęcherz i drogi moczowe bardzo szybko reagują na to, co pijemy, a świąteczne wybory mogą nasilić dolegliwości, zwłaszcza u osób z już istniejącymi problemami urologicznymi.
Alkohol działa moczopędnie, co oznacza, że zwiększa produkcję moczu i częstotliwość oddawania go. Z jednej strony może to sprzyjać "przepłukiwaniu" dróg moczowych, z drugiej prowadzi do odwodnienia, ponieważ organizm traci więcej płynów, niż otrzymuje.
W efekcie mocz staje się bardziej zagęszczony, a to może nasilać pieczenie, parcie na pęcherz czy dyskomfort w podbrzuszu.
Problemy z pęcherzem? Żurawina nie pomoże
- Czerwone wino działa bardzo dobrze odkażająco na dolne drogi moczowe, (...) ale w przypadku śródmiąższowego zapalenia pęcherza czy zespołu bolesnego pęcherza czerwone wino już nie jest dobrym pomysłem - zauważa urolog prof. dr hab. n. med. Piotr Radziszewski w jednym z nagrań na Instagramie.
To ważne rozróżnienie. U części osób niewielka ilość alkoholu nie wywoła żadnych objawów, u innych może znacząco nasilić ból, pieczenie i uczucie ciągłego parcia na pęcherz. W przypadku chorób przewlekłych pęcherza alkohol często działa drażniąco, podobnie jak inne popularne świąteczne napoje.
Zobacz także: Ostrożnie z suplementacją. Nadmiar tej witaminy może prowadzić do nieodwracalnego uszkodzenia nerek
Co więc pić?
Prof. Radziszewski zwraca też uwagę na rolę kawy, która w okresie świątecznym bywa pita częściej niż zwykle. Zarówno kofeina, jak i alkohol mogą zwiększać wrażliwość pęcherza, co dla osób z nadreaktywnością pęcherza lub zespołem bolesnego pęcherza oznacza większe ryzyko nasilenia objawów właśnie wtedy, gdy najmniej chcieliby się nimi zajmować.
Jeśli chodzi o nawodnienie, rekomendacja jest prosta i mało efektowna, ale bardzo skuteczna.
- Najsensowniejszym płynem jest niegazowana demineralizowana woda - radzi urolog.
Woda nie drażni pęcherza, nie wpływa na pH moczu w sposób gwałtowny i pomaga utrzymać odpowiednie nawodnienie, co ma znaczenie zarówno w profilaktyce infekcji, jak i w łagodzeniu objawów ze strony układu moczowego.
Dla zdrowego układu moczowego liczy się nie tylko to, co pijemy, ale też ile i jak często. Święta mogą być dobrą okazją, by zwolnić tempo, uważniej słuchać sygnałów własnego organizmu i pamiętać, że pęcherz również ma swoje granice.
- Pijmy różne napoje, tylko z umiarem - podsumowuje prof. Radziszewski.
W wielu przypadkach to właśnie umiar, a nie całkowity zakaz, pozwala przejść przez świąteczny czas bez nieprzyjemnych konsekwencji.
Dominika Najda, dziennikarka Wirtualnej Polski
Źródła
Treści w naszych serwisach służą celom informacyjno-edukacyjnym i nie zastępują konsultacji lekarskiej. Przed podjęciem decyzji zdrowotnych skonsultuj się ze specjalistą.