Uzależnia jak kokaina. "Nigdy nie ćpaj własnego towaru"
Instytut Spraw Obywatelskich (ISO) skierował do rodziców list otwarty, ostrzegając przed negatywnym wpływem smartfonów na zdrowie i rozwój najmłodszych. "Smartfon uzależnia tak jak alkohol, papierosy czy kokaina" - podkreśla Instytut w komunikacie przekazanym Polskiej Agencji Prasowej.
W tym artykule:
Tym grozi nadużywanie smartfonu
Rafał Górski, prezes zarządu ISO prowadzącego kampanię "Ratuj Dzieci!", zwrócił uwagę na liczne zagrożenia wynikające z nadmiernego korzystania ze smartfonów przez dzieci. Wskazuje on na fizyczne konsekwencje, takie jak krótkowzroczność, nadwaga, zaburzenia snu, wady postawy, stany przedcukrzycowe oraz wypadki w ruchu ulicznym.
Oprócz problemów zdrowotnych Górski ostrzega przed niebezpieczeństwami dla psychiki młodych użytkowników. Badania naukowe wskazują na wzrost lęków, depresji (w tym samookaleczenia i myśli samobójcze), stresu, zaburzeń uwagi, zwiększonej agresywności oraz obniżenia empatii wobec rodziców i rówieśników.
"Dzieci uzależniają się bardziej niż dorośli i skutki tego uzależnienia są o wiele bardziej niebezpieczne, szkodliwe" - napisał.
Nadwaga i otyłość to coraz powszechniejszy problem
Rodzice wpatrzeni w telefon
Instytut podkreśla, że smartfon szkodzi rozwojowi dziecka nie tylko wtedy, gdy samo z niego korzysta, ale także gdy rodzice używają go podczas pełnienia obowiązków rodzicielskich. Do prawidłowego rozwoju dziecko potrzebuje milionów wypowiedzianych do niego słów oraz tysięcy wspólnych zabaw z rodzicami - układania klocków, malowania, czytania, śpiewania czy gry w piłkę.
ISO przytacza słowa prof. Manfreda Spitzera, niemieckiego psychiatry, psychologa i neurodydaktyka, autora książek takich jak "Epidemia smartfonów", "Cyfrowa demencja" i "Cyberchoroby". Spitzer zaleca: "Póki dziecko nie skończy trzynastu, czternastu lat - żadnego smartfona. Jeszcze raz - im dłużej jesteś w stanie odroczyć ten moment, tym lepiej dla twojego dziecka. Nie ma innej odpowiedzi".
"Nigdy nie ćpaj własnego towaru"
Rafał Górski cytuje również Steve'a Jobsa, twórcę marki Apple, który trzymał się żelaznej zasady handlarzy narkotyków: "Nigdy nie ćpaj własnego towaru". W wywiadzie dla "New York Timesa" Jobs przyznał, że jego dzieci nigdy nie korzystały z iPada.
- W naszym domu ograniczamy dzieciom dostęp do nowoczesnej techniki - mówił.
Według Instytutu brak zakazu używania telefonów w szkołach przynosi korzyści przede wszystkim wielkim korporacjom technologicznym, takim jak TikTok, Meta (Facebook, Instagram), Google (YouTube), producenci smartfonów (Apple, Samsung, Xiaomi) oraz operatorzy telekomunikacyjni (Play, Orange, Plus, T-Mobile).
"Korporacje te dzień po dniu uzależniają twoje dziecko od swoich produktów i usług" - ocenił Górski.
Specjaliści od lat podkreślają, że oczekiwanie od dzieci, które nie posiadają jeszcze zdolności samokontroli, aby kontrolowały korzystanie z urządzeń zaprojektowanych jako uzależniające, jest zadaniem niemożliwym i źródłem frustracji dla całej rodziny.
Prezes Instytutu przytacza słowa duńskiego ministra ds. dzieci i edukacji Mattiasa Tesfaye: "Byliśmy zdecydowanie zbyt naiwni i zaślepieni tym, co udało się osiągnąć największym firmom technologicznym, a co w praktyce oznaczało zakłócenie procesu nauczania. Mam nadzieję, że przestaniemy rozdawać pierwszoklasistom tablety, a damy im ołówki i nauczymy pisać listy".
Marta Słupska, dziennikarka Wirtualnej Polski
Źródło: PAP.
Treści w naszych serwisach służą celom informacyjno-edukacyjnym i nie zastępują konsultacji lekarskiej. Przed podjęciem decyzji zdrowotnych skonsultuj się ze specjalistą.