W szpitalach jak w sądach. Minister Żurek zapowiada wprowadzenie zmian
Minister sprawiedliwości Waldemar Żurek w rozmowie z RMF FM zapowiedział wprowadzenie zmian, które miałyby zwiększyć bezpieczeństwo personelu medycznego. Chciałby, żeby przy wejściach do szpitali pojawiły się detektory metali czy bramki elektromagnetyczne, podobne do tych, które znajdują się w sądach czy na lotniskach.
Projekt zaostrzenia kar za agresję
Minister nawiązał w rozmowie do tragicznego zdarzenia, które miało miejsce w Krakowie. Agresywny pacjent zabił wtedy ortopedę Tomasza Soleckiego. - To po ludzku ścisnęło mnie za gardło - powiedział Żurek w rozmowie z dziennikarzem RMF FM. - Na pewno projekt zaostrzenia kar za ataki na medyków nabierze tempa - dodał szef resortu sprawiedliwości. Poinformował też o konkretnych propozycjach rozwiązań, które sprawdziły się w innych instytucjach, np. w sądach. To pomysły, które nie będą wymagały zmian w ustawach.
- Rozwiązaniem mogłoby być stworzenie bramki, żeby ktoś nie wniósł za pazuchą siekiery, albo przeszukanie takie, jakie ma miejsce w sądzie. Jeżeli masz śrubokręt, nie musisz go wnosić do szpitala. To można zrobić bez zmiany ustaw - tłumaczył minister. Zaznaczył jednak, że propozycje zmian chciałby skonsultować z zarządzającymi szpitalami.
- Będę chciał, żeby wszyscy właściciele szpitali postawili konkretny projekt, bo mamy na to środki. W sądach pojawiły się dodatkowe środki ostrożności, wprowadzono ochronę i dzisiaj nikogo to nie dziwi. Statystyki, ile osób zatrzymano na bramkach sądu i jaki sprzęt tam zatrzymano, robią wrażenie - wyjaśnił minister.
Prawo jest, a co z egzekucją?
Żurek zwrócił uwagę na problemy z egzekucją obowiązującego prawa. Nie zawsze służby reagują na czas i w odpowiedni sposób. Przypomniał przy tym sprawę wtargnięcia do szpitala w Oleśnicy posła Grzegorza Brauna. - Nie chroni posła immunitet, gdy popełnia przestępstwo na gorącym uczynku. Tu był problem z egzekucją prawa, które już jest. Służby powinny reagować skutecznie i szybko - tłumaczył minister sprawiedliwości.
Przemoc wobec medyków
W mediach coraz częściej pojawiają się doniesienia o nowych przypadkach przemocy wobec personelu medycznego. Zaledwie kilka dni temu pisaliśmy o zaatakowaniu ratownika nożem przez agresywnego pacjenta w szpitalu w Olkuszu.
Niestety statystyki potwierdzają informacje medialne. Raport Fundacji Polki w Medycynie pokazuje niepokojące dane dotyczące przemocy wobec personelu medycznego w Polsce. Nawet co trzeci medyk doświadcza przemocy ze strony pacjentów. Samorząd pielęgniarek informuje, że dotyczy to nawet 78 proc. pielęgniarek i położnych.
Z przypadkami przemocy najczęściej zmagają się pracownicy Szpitalnych Oddziałów Ratunkowych, gdzie trafiają pacjenci pod wpływem alkoholu oraz innych środków odurzających.
- Nie przeczę, że wszystko na każdym oddziale w Polsce działa tak, jak powinno, ale z drugiej strony praca medyków, szczególnie na SOR-ach, przestaje być tylko leczeniem, a przypomina walkę, która nas wykańcza psychicznie i fizycznie. Wychodząc na dyżur, zastanawiam się, z kim będę musiał się dzisiaj szarpać czy bić i czy wrócę do domu - powiedział w rozmowie z WP abZdrowie dr n. med. Tomasz Stolarewicz, lekarz pracujący na SOR-ze.
Magdalena Pietras, dziennikarka Wirtualnej Polski
Źródła
- RMF FM
- WP abcZdrowie
Treści w naszych serwisach służą celom informacyjno-edukacyjnym i nie zastępują konsultacji lekarskiej. Przed podjęciem decyzji zdrowotnych skonsultuj się ze specjalistą.