21-latka wyszła z wykładów przez ból gardła. Po 48 godzinach amputowano jej nogi i część lewej ręki
21-letka wyszła z wykładów na uczelni z powodu bolącego gardła. Niedługo później walczyła o życie.
Charlotte Hannibal, mieszkająca w Nottingham studentka straciła obie nogi, sporą część lewej ręki oraz końcówki placów u prawej dłoni. Wszystko z powodu ataku groźnych bakterii. Doznała w wyniku ich działania zapalenia opon mózgowych.
''Musiałam wyjść z wykładów, ponieważ strasznie bolała mnie głowa, gardło oraz czułam okropne zmęczenie. Objawy były podobne do ciężkiego kaca albo poważnego przeziębienia. Po 48 godzinach obudziłam się w szpitalu, a lekarze powiedzieli mi, że mój organizm się totalnie wyłączył. Spędziłam tam 3 miesiące'' - powiedziała studentka.
''Wtedy utraciłam część słuchu, zmagałam się z niewydolnością nerek, a na dodatek zostały mi amputowane nogi od kolan w dół, razem z palcami u lewej dłoni. Powoli dochodzę do siebie, ale zachęcam wszystkich na uniwersytecie, aby zaszczepili się i nie przeżyli koszmaru tak jak ja'' – dodała.
Na kolejnej stronie zobaczysz WIDEO dotyczące zagrożeń związanych z bakteriami meningokoków
Zobacz także: Badania nie pozostawiają złudzeń. Zaburzenia potencji jednym z pierwszych objawów poważnej choroby
Groźne bakterie
Charlotte zaangażowała się w akcję informacyjną, która zachęca do korzystania ze szczepień przeciw meningokokom. Pomagają jej w tym specjaliści ze szpitala, do którego trafiła. Oprócz tego, rozpoczęła współpracę z fundacją zajmującą się między innymi badaniem i ostrzeganiem przed tymi groźnymi bakteriami.
Studenci są szczególnie podatni na zarażenie chorobą meningokową, ponieważ mają styczność z bardzo dużą liczbą obcych osób. Wielu z nich może nawet nie zdawać sobie sprawy z tego, że są nosicielami bakterii meningokoków, które ukrywają się w nosie oraz w gardle.
Młode osoby, które zaczynają studia i wejdą w kontakty z wieloma osobami, powinny zaszczepić się przeciwko tym bakteriom – twierdzą specjaliści.
Objawy są trudno rozpoznawalne
Helen Donovan z RCN, zajmująca się zdrowiem publicznym powiedziała: ''Dobrze zorganizowana akcja informacyjna w mediach społecznościowych, może uratować wiele osób przed zagrożeniem życia. Należy komunikować się z młodymi ludźmi za pomocą narzędzi, których na co dzień używają. Meningokoki są śmiertelnie niebezpieczne i mogą spowodować śmierć lub niepełnosprawność do końca życia''.
Bakterie meningokoków nie wywołują często choroby, lecz kiedy już zaatakują, wówczas liczy się każda minuta. Jeżeli szybko podany będzie antybiotyk choremu, wówczas szansa przeżycia lub niedoznania poważnego uszczerbku zdrowia wzrasta. W przypadku, gdy reakcja będzie spóźniona, może dojść do pojawienia się sepsy (posocznicy) lub innych chorób powodowanych przez te bakterie.
Jakie objawy świadczą o zachorowaniu?
Pierwsze objawy przypominają typową grypę, dlatego nie jest łatwo rozpoznać chorobę meningokową. Objawami są: gorączka, złe samopoczucie, ból gardła, bóle głowy, * bóle mięśniowe.
Jak widać, bardzo łatwo zlekceważyć tego typu objawy i przypisać je zwykłemu przeziębieniu lub grypie. W razie nasilania się objawów należy szybko reagować. Jeśli dochodzi do zapalenia opon mózgowo-rdzeniowych, do wspomnianych wyżej objawów dołączają: wymioty i nudności, drgawki, senność, przeczulica skóry.
Na kolejnej stronie zobaczysz WIDEO, dotyczące zagrożeń związanych z odmową zaszczepienia
Podwyższone ryzyko
Młode osoby są szczególnie narażone na zarażenie. Przebywanie w zatłoczonych miejscach takich jak uniwersytety, hale sportowe, czy biblioteki, zwiększa ryzyko zachorowania. Choroby wywoływane przez te bakterie, dotyczą szczególnie dwóch grup wiekowych.
Pierwszą grupą są dzieci do lat 5, a szczególnie te najmniejsze, które jeszcze nie ukończyły 2 lat. Dzieje się tak, ponieważ ich system odpornościowy nie jest jeszcze wykształcony.
Drugą grupę stanowią nastolatkowie oraz młode, dorosłe już osoby. Chodzi dokładnie o przedział wiekowy pomiędzy 11, a 24 rokiem życia. ktoś zapyta, dlaczego również oni, skoro mają już w pełni rozwinięty układ odpornościowy Głównym powodem jest właśnie nasilenie kontaktów społecznych. Charlotte Hannibal również zachorowała z tego powodu.
Młode osoby uczą się ze sobą, ćwiczą na salach gimnastycznych, czytają w bibliotekach, dzielą się przedmiotami, jedzeniem, korzystają z tych samych urządzeń. W ten własnie sposób przekazywane sa dalej meningokoki (średnio co czwarty nastolatek jest nosicielem tych bakterii). Powodem zwiększonego ryzyka zachorowania jest także podatność na zakażenia w okresie dojrzewania, a także zmieniające się właściwości samej bakterii.
Zobacz także: 11 symptomów poważnych chorób jelita grubego
Źródła
- dailymail.co.uk