Alternatywne sposoby leczenia raka? Ekspert wyjaśnia i ostrzega
Leczenie raka budzi wiele kontrowersji. Cały czas mówi się o szkodliwym działaniu chemioterapii czy radioterapii. Internet pozwala nam odkryć coraz to nowsze i bardziej wymyślne metody leczenia nowotworów, tzw. metody alternatywne, niepotwierdzone badaniami naukowymi, tworzone z nadzieją, że będą lepsze od klasycznego leczenia. Skupimy się na odległych skutkach ubocznych, trudnym leczeniu oraz tym, że terapia nie zawsze zadziała.
Przyczyną coraz większej popularności alterantywnych metod leczenia raka, jest wciąż wysoki poziom śmiertelności związany z chorobami nowotworowymi. Pacjenci boją się terapii, śmierci. Próbujemy sami oszukać przeznaczenie, być mądrzejsi od tych mądrych.
Gdy leki nie działają, gdy choroba jest zaawansowana, to łapiemy każdą ostatnią deskę ratunku. Wtedy wierzymy we wszystko, co może pomóc, bo taka jest natura ludzka – przetrwać mimo wszystko. Inicjatorami tej alternatywnej pomocy najczęściej są rodziny. To oni próbują wesprzeć najbliższych i szukają pomocy, gdzie tylko się da. Niekonwencjonalne metody leczenia raka niech są wykorzystywane, nie raz jako efekt placebo poprawiają choćby stan psychiczny pacjenta, dodają wiary, ale niech idą w parze albo tuż za główną metodą leczenia. Nigdy przed albo w zamian.
Zobacz także:
Trzeba pamiętać, że terapie proponowane pacjentom są terapiami zbadanymi, wykorzystywanymi na całym świecie, są skuteczne i są proponowane przez wszystkie światowe Towarzystwa Onkologiczne. Pacjenci szukają nadziei w sytuacjach beznadziejnych. Wtedy odnajdują terapie alternatywne, a tych możemy w internecie spotkać setki, coraz to nowsze i bardziej wymyślne, oparte na wierze w zdrowe odżywianie i suplementację różnych substancji.
Najczęściej stosowaną metodą jest suplementacja witamin oraz różnego rodzaju diety. Podaż witaminy C w dużej ilości, 3-12g/dobę według teorii ma zwiększyć poziom interferonu i stymulować produkcję limfocytów, czyli komórek układu odpornościowego. Tymczasem przyjmowanie powyżej 2g/dobę witaminy C może wywołać dolegliwości żołądkowe takie jak bóle brzucha, wymioty i biegunki. Naukowcy ze Szwedzkiego Uniwersytetu Karolińska w Solnie wykazali zwiększoną ilość pojawiania się kamieni w nerkach przy długotrwałym przyjmowaniu za dużej ilości witaminy C.
Jednakże należy pamiętać o pozytywnym działaniu witaminy w organizmie. Ma ona działanie antyoksydacyjne, pozbywa się wolnych rodników, które uszkadzają błony komórkowe i DNA. To wpływa na przyspieszone starzenie się komórek oraz nowotworze nie, czyli niekontrolowany wzrost komórek nowotworowych. Oprócz tego witamina C jest niezbędna do syntezy kolagenu, bardzo ważnego składnika skóry odpowiedzialnego za np. odporność mechaniczną skóry.
Kolejną witaminą jest witamina B17, czyli tzw. Amigdalina, obecna w migdałach, pigwie, pestkach moreli, wiśni i jabłek. Podczas rozpadu witaminy B17 w naszym organizmie pojawia się cyjanek. – substancja szkodliwa! Postulaty zwolenników metod alternatywnych wskazują, że cyjanek niszczy tylko komórki rakowe, tymczasem jest on szkodliwy dla całego organizmu. Trzeba pamiętać, że zjedzenie jednej pestki jabłka czy wiśni nie jest groźne, ale stałe przyjmowanie w bardzo dużych ilościach może doprowadzić do zatrucia.
Kolejny cudowny środek to chloryn sodu, czyli MMS. Podobno ma działanie bakteriobójcze, utlenia wirusy, pleśni, bakterie, pasożyty i grzyby. Podobno wpływa na wydolność układu immunologicznego. A w rzeczywistości jest używany do wybielania papieru. Używany także w laboratoriach, jako odczynnik chemiczny. Połknięty może doprowadzić do methemoglobinemii, a nawet do zgonu.
Zjadanie chrząstki rekina nie hamuje egzogenezy guza, a jest zwykłą suplementacją wapnia i fosforu. Zażywanie kurkumy z pieprzem domniemanie eliminuje komórki rakowe, a w rzeczywistości wykazuje silne działanie przeciwwirusowe, przeciwbakteryjne i przeciwgrzybicze.
I wreszcie diety. Dieta czy też terapia Gersona polega na piciu 3 litrów soków owocowo-warzywnych oraz wykonywanie 2 lewatyw dziennie. Picie dużej ilości soków zapewnia dostęp do witamin, ale możemy nabawić się efektów ubocznych wskutek stosowania diety eliminacyjnej. A najgroźniejsze mogą być skutki zbyt częstych lewatyw.
Dieta dr Ludwig, czyli dieta przeciwnowotworowa to nic innego jak dieta olejowo-białkowa. Pozwala na dużą podaż kwasów tłuszczowych omega-3, co obniża poziom trójglicerydów i korzystnie wpływa na układ sercowo-naczyniowy, ale niestety nie niszczy komórek rakowych.
Podczas choroby nowotworowej odpowiednia dieta, sięganie po produkty świeże, nieprzetworzone, z tzw. ‘’zdrowych upraw’’ faktycznie przyczynia się do poprawy kondycji organizmu. A to za sprawą zmniejszenia ilości środków chemicznych i konserwujących do naszego ciała, ale również przez dostarczenie większej ilości witamin, mikro oraz makroelementów. Niestety żadna z tych metod nie eliminuje komórek nowotworowych. Co ciekawe pacjenci onkologiczni wykazują nadmierne zainteresowanie nowymi metodami leczenia, dietami. Gdyby tak pacjenci z cukrzycą czy nadciśnieniem tętniczym chętniej przywiązywali uwagę do tego, co jedzą.
Potrzebujesz konsultacji z lekarzem, e-zwolnienia lub e-recepty? Wejdź na abcZdrowie Znajdź Lekarza i umów wizytę stacjonarną u specjalistów z całej Polski lub teleporadę od ręki.
