Trwa ładowanie...

Spuchnięte nogi podczas upałów? Prof. Paluch: "Mamy destrukcję całego mikrokrążenia i całego układu żylnego"

Upał zwiększa ryzyko wystąpienia zakrzepicy
Upał zwiększa ryzyko wystąpienia zakrzepicy (123rf)

Żar lejący się z nieba jest prawdziwą gehenną dla osób starszych. Okazuje się, że negatywne skutki wysokich temperatur są również bardzo groźne dla pacjentów cierpiących na choroby układu krążenia, i to niezależnie od wieku. Upały powodują, że wzrasta ryzyko zakrzepicy.

spis treści

1. Upały powodują szybsze bicie serca i rozszerzenie naczyń krwionośnych

Kiedy temperatura na zewnątrz zaczyna niebezpiecznie rosnąć, organizm, żeby uniknąć przegrzania - przechodzi w tryb walki. To powoduje przyspieszenie rytmu serca, rozszerzenie naczyń krwionośnych, większą potliwości, w konsekwencji obniża się ciśnienie tętnicze, ale jednocześnie rośnie ryzyko odwodnienia.

To wszystko jest ogromnym obciążeniem dla całego organizmu, ale największy wysiłek spada na układ krążenia. Dla osób obciążonych problemami naczyniowo-sercowymi może to być wysiłek ponad miarę. W grupie ryzyka są przede wszystkim osoby cierpiące na chorobę wieńcową, po zawale serca, z nieuregulowanym nadciśnieniem tętniczym, ale również pacjenci z żylakami kończyn dolnych.

Zobacz film: "Dr Posobkiewicz mówi, jak korzystać z akwenów wodnych podczas upałów"

Flebolog, prof. Łukasz Paluch tłumaczy, że w trakcie upałów u pacjentów, którzy cierpią na niewydolność żylną, dochodzi do poszerzenia żył układu powierzchownego.

- Są to żyły, które mają stanowić takie "chłodnice" dla naszego organizmu i poszerzać się, żeby organizm mógł oddać ciepło. Natomiast w sytuacji, kiedy te żyły wyjściowo są niewydolne, są poszerzone i dodatkowo w czasie upałów to poszerzenie jeszcze się pogłębia, doprowadza do tego, że zamiast wychładzać organizm w sposób prawidłowy, krew zaczyna zalegać w tych naczyniach - tłumaczy prof. Paluch. - To potęguje wszystkie objawy wynikające z niewydolności żylnej: nasila uszkodzenie mikrokrążenia, zastój, przyspiesza proces degradacji skóry i powstawania przebarwień - dodaje lekarz.

Wysokie temperatury zwiększają ryzyko zakrzepicy i problemów naczyniowych
Wysokie temperatury zwiększają ryzyko zakrzepicy i problemów naczyniowych (123rf)

Rozszerzenie żył związane z upałami to nie jedyny problem - wysokie temperatury mogą prowadzić również do odwodnienia, a oba czynniki znacznie zwiększają ryzyko wystąpienia zakrzepicy.

- Ma to związek, z tym że krew staje się jeszcze bardziej gęsta, a wystąpienie gęstszej krwi połączonej z wolniejszym przepływem doprowadza do jeszcze większego ryzyka zakrzepicy. Czyli z jednej strony mamy destrukcję całego mikrokrążenia i całego układu żylnego, a z drugiej strony - znaczne zwiększenie ryzyka zakrzepicy żylnej - podkreśla ekspert.

2. Sygnały zakrzepicy. Kiedy powinniśmy się zgłosić do lekarza?

Prof. Paluch przyznaje, że w ostatnim czasie trafia do niego mnóstwo pacjentów, którzy narzekają na pogorszenie dolegliwości. Najczęściej zgłaszanymi problemami jest ciężkość, bolesność i obrzęki nóg, pacjenci mówią, że czują, jakby ich nogi były z ołowiu, a żyły zaczynają "ciągnąć".

- Liczba pacjentów jest ogromna, bo niewydolność żylna dotyka coraz większej części społeczeństwa. Oczywiście czym innym jest uczucie ciężkości nóg, a czym innym masywna zakrzepica. Z pewnością część dolegliwości zgłaszanych przez pacjentów można łączyć z tą falą upałów, zwłaszcza że pojawiły się w Polsce dość nagle. Najgorszą sytuacją jest, kiedy temperatura z bardzo umiarkowanej, a dwa tygodnie temu było 12-15 stopni, nagle gwałtownie wzrasta - do ponad 30 stopni. Nie jesteśmy przyzwyczajeni do takich upałów ani my, ani nasze budynki nie są do tego dostosowane. Nie umiemy tak jak np. Hiszpanie pić wystarczającej ilości płynów - przyznaje prof. Paluch.

Jak tłumaczy ekspert od schorzeń naczyniowych, jeżeli zaczynamy odczuwać znaczną ociężałość nóg, zauważamy pajączki, widzimy, że żyły nadmiernie się poszerzają i nie wracają do wcześniejszej wielkości, powinniśmy skonsultować te dolegliwości z lekarzem, ale nie wymaga to pilnej wizyty.

- Natomiast jeżeli widzimy, że po takim upalnym dniu nasza noga staje się obrzęknięta, zwłaszcza niesymetrycznie, jest bardziej tkliwa, opuchlizna nie znika po nocy, a jeszcze, jeżeli dochodzi do tego duszność, to wtedy powinniśmy udać się do lekarza w trybie pilnym - podkreśla prof. Paluch.

3. Jak zminimalizować dolegliwości w upały?

Podstawową zasadą w czasie upałów jest przede wszystkim odpowiednie nawodnienie organizmu. Dziennie powinniśmy wypijać ok. 2-3 litrów wody, dotyczy to wszystkich, również osób nieobciążonych żadnymi schorzeniami. Najlepszym "nawadniaczem" na upały jest woda mineralna z cytryną, miętą i kostkami lodu.

Co jeszcze możemy zrobić, żeby zminimalizować ryzyko poważnych dolegliwości? Należy ograniczyć przebywanie na pełnym słońcu między godz. 10:00 a 15:00, a spacery najlepiej przełożyć na późny wieczór. Ważną rolę odgrywa też odpowiednia lekkostrawna dieta, z ograniczeniem kawy i alkoholu, które tylko pogłębiają odwodnienie.

Prof. Paluch, opublikował na swoim profilu na Instagramie poradnik przetrwania upalnych dni dla pacjentów, których męczy uczucie "ciężkich nóg". Co radzi?

  • Zrób badanie USG Doppler. Jeżeli w naszych nogach zostanie stwierdzona niewydolność żylna, to konieczne okazać się może usunięcie chorej żyły.

  • Wykonuj ćwiczenia.

  • Stosuj kompresję. Możemy zastosować wyroby uciskowe, czyli specjalne podkolanówki czy pończochy, które w sposób stopniowany wywierają nacisk na nasze nogi.

  • Spróbuj drenaży limfatycznych, czyli specjalnych masaży, które pobudzają do działania węzły chłonne.

  • Śpij z lekko uniesionymi nogami.

  • Po intensywnym dniu, w którym nasze kończyny są szczególnie ciężkie, dobrym rozwiązaniem jest moczenie ich w chłodnej wodzie z rozpuszczoną solą morską.

Lekarz podkreśla, że wiele osób wycieńczonych wysokim temperaturami zapomina o ruchu. To błąd, który tylko pogłębia dolegliwości. Najbardziej wskazane są sporty, które powodują dynamiczne kurczenie się mięśni łydek, np. spacer z kijkami. Zbawienne właściwości ma też pływanie.

- Na pewno leżenie nie jest najlepszym rozwiązaniem, zwłaszcza jeżeli doszło do zalegania krwi w zatokach żylnych. Nie mówię o intensywnych ćwiczeniach, ale wystarczy pościskać łydkę. Takie ćwiczenia: palce w górę, palce w dół, stawanie na piętach i na palcach, delikatne przysiady to już będzie coś, co nam da ogromną ulgę. Oprócz tego, kiedy wracamy do domu, siedzimy, leżymy z nogami lekko uniesionymi w górę - tłumaczy prof. Paluch.

- Ulgę przyniesie też moczenie nóg w misce z letnią wodą, najlepiej z solą, żeby doszło do działania przeciwobrzękowego. Pomocne jest też zastosowanie takiej techniki masażu lodem. Wystarczy wziąć w dłoń kilka kostek lodu i masować nasze nogi. To powinno przynieść bardzo dobre rezultaty - radzi lekarz.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Nie czekaj na wizytę u lekarza. Skorzystaj z konsultacji u specjalistów z całej Polski już dziś na abcZdrowie Znajdź lekarza.

Polecane dla Ciebie
Pomocni lekarze