Dostęp do drogich terapii. Ministerstwo wyjaśnia, skąd ograniczenia
Programy lekowe finansują najdroższe, innowacyjne terapie dla pacjentów. Ich liczba rośnie, podobnie jak koszty: 9 mld zł w 2023 roku, 11 mld zł w 2024 i szacowane 12,2 mld zł w 2025. W 2026 roku planuje się aż 15 mld zł. Choć kwoty te wydają się imponujące, eksperci zwracają uwagę na nierówny dostęp do leczenia.
W tym artykule:
Programy lekowe - skąd ograniczenia?
– W programach lekowych leczonych było wtedy (w 2024 r. - przyp. red.) około 293 tysiące pacjentów. To oznacza, że na leczenie tej grupy chorych przeznaczyliśmy 11 miliardów złotych. Dla pozostałych 24 milionów pacjentów pozostałe 14 miliardów złotych. Gdybyśmy chcieli leczyć 24 miliony pacjentów w takim samym koszcie, jak w programach lekowych, to potrzebowalibyśmy zdecydowanie wiele więcej środków – wskazał Mateusz Oczkowski, zastępca dyrektora w Departamencie Polityki Lekowej i Farmacji Ministerstwa Zdrowia.
Jak podał Oczkowski, w 2024 roku na leczenie 25 tys. pacjentów ze stwardnieniem rozsianym wydano 828 mln zł – to połowa wszystkich chorych. W raku piersi 1,5 mld zł pozwoliło na terapię 18 tys. osób, choć pacjentów z aktywną chorobą jest aż 240 tys. Leczenie wszystkich zgodnie z nowoczesnymi standardami kosztowałoby dodatkowo dziesiątki miliardów złotych.
– Prawa farmakoekonomiki są bezlitosne w tym wypadku i po to istnieje system refundacji, żeby selekcjonował pacjentów: komu należy się dana terapia w określonym stanie klinicznym, w jakim stanie i stopniu zaawansowania. Na tym polega refundacja zarówno w Polsce, jak i na terenie Europy. Żadnego kraju nie stać na zapłacenie za wszystko – dodał wiceszef Departamentu.
Jakie produkty wpływają na stan zapalny? Dr Parol odpowiada
## Problemy z dostępnością
Dodatkowo pojawiają się problemy z dostępnością. Mimo spełnienia kryteriów, pacjenci bywają niewłączani do leczenia z powodu braku środków. Dotyczy to m.in. programu B.90 dla chorych na Parkinsona.
– Pacjenci ze Stowarzyszenia Park On napisali list, w którym informują, że jesienią 2024 roku wstrzymano przyjęcia na niektóre oddziały neurologiczne nowych chorych do leczenia programem lekowym B.90. Między innymi Pomorski Oddział NFZ zapowiedział, że nie dysponuje funduszami na pokrycie kosztów pobytu chorego w szpitalu – alarmowała Karolina Wasilewska z Instytutu Rozwoju Spraw Społecznych. – Chorzy zwracają też uwagę na to, że ten program jest realizowany w bardzo niewielu ośrodkach. Na przykład na Lubelszczyźnie praktycznie nie ma chorych włączonych do programu B-90 – dodała.
Resort zdrowia zapewnia, że wszystkie nadwykonania zostały zapłacone, a dane z pierwszego półrocza nie świadczą o ograniczeniu środków. Jednak organizacje alarmują, że system nie nadąża za rosnącym zapotrzebowaniem. Programy lekowe pozostają dostępne, ale wciąż dla nielicznych.
Źródło: Rynek Zdrowia
Treści w naszych serwisach służą celom informacyjno-edukacyjnym i nie zastępują konsultacji lekarskiej. Przed podjęciem decyzji zdrowotnych skonsultuj się ze specjalistą.