Eksperci apelują o aktualizację programu szczepień. "Nie uwzględnia zaleceń ekspertów"
Podczas posiedzenia Parlamentarnego Zespołu ds. Zdrowia Matki i Dziecka prof. Teresa Jackowska, krajowa konsultant w dziedzinie pediatrii, zwróciła uwagę na potrzebę pilnej rewizji Programu Szczepień Ochronnych.
W tym artykule:
Spadek liczby urodzeń i potrzeba lepszej ochrony
Według prof. Jackowskiej, liczba urodzeń w Polsce dramatycznie maleje. Jak podkreśliła, przy rosnących problemach demograficznych Polska nie może pozwolić sobie na zaniedbania w profilaktyce.
- Nie jestem w stanie zrozumieć, dlaczego nasz program szczepień nie uwzględnia zaleceń ekspertów – zaznaczyła.
Dodała, że w takiej sytuacji każde dziecko powinno być objęte szczególną opieką zdrowotną, a decyzje dotyczące szczepień muszą wynikać nie tylko z charakterystyki leków, ale również z opinii specjalistów.
Liczba nieszczepionych dzieci w Polsce rośnie. "Rodzice nadal będą wierzyć w wypowiedzi z Facebooka!"
Ekspertka szczegółowo omówiła też profilaktykę zakażeń RSV. Zwróciła uwagę, że program szczepień kobiet w ciąży został wdrożony niezgodnie z rekomendacjami.
- Szczepionka została wprowadzona zgodnie z charakterystyką, nie z zaleceniami ekspertów, którzy rekomendują szczepienie między 32. a 36. tygodniem ciąży i tylko w sezonie wrzesień–styczeń – mówiła prof. Jackowska.
Przypomniała, że odporność uzyskana dzięki szczepieniu utrzymuje się około pół roku, dlatego całoroczne stosowanie preparatu nie ma uzasadnienia. Dodała, że w wielu państwach równolegle stosuje się przeciwciała monoklonalne dla dzieci urodzonych w sezonie infekcyjnym – rozwiązanie, którego w Polsce nadal brakuje.
Zwróciła też uwagę, że preparat nirsewimab, oferowany przez firmę Sanofi, jest już dostępny na rynku prywatnym. - Rodzice znów będą finansowali coś, co jest bezwzględnie wymagane dla ich dzieci – dodała.
Luka w ochronie najmłodszych
Kolejnym problemem, który zdaniem ekspertki wymaga natychmiastowej reakcji, są zakażenia pneumokokowe. W Polsce coraz częściej wykrywany jest serotyp 19A, szczególnie niebezpieczny dla dzieci poniżej 5. roku życia.
- Mamy bardzo wyraźny wzrost zachorowań wywołanych serotypem 19A, a mimo to od dwóch lat nic się nie zmieniło – alarmowała.
Prof. Jackowska przypomniała, że już na początku 2024 roku zespół ekspertów ds. szczepień przekazał Ministerstwu Zdrowia rekomendację dotyczącą nowej szczepionki. Mimo to resort nie podjął decyzji.
- Słyszymy, że w magazynach jest bardzo dużo szczepionki, która tego serotypu nie zawiera. Ale to nie jest argument – zdrowie dzieci nie może zależeć od stanów magazynowych – podkreśliła.
Według Polskiego Towarzystwa Pediatrycznego, od 1 stycznia 2026 roku w przetargach powinny pojawić się wyłącznie szczepionki zawierające serotyp 19A, takie jak PCV13, PCV15 i PCV20.
HPV, potrzebne zmiany w programie obowiązkowym
Prof. Jackowska przypomniała też, że szczepienia przeciwko wirusowi HPV wciąż nie cieszą się wystarczającym zainteresowaniem. – Pomimo ogromnego wysiłku to szczepienie nie jest dobrze realizowane, dlatego postulujemy, aby znalazło się w programie obowiązkowym – zaznaczyła.
Jak dodała, Polska powinna przyjąć rozwiązania zalecane przez Amerykańską Akademię Pediatrii, czyli szczepienia w wieku 12–13 lat z możliwością uzupełnienia do 18., a nawet 26. roku życia.
- Rodzice często mówią: skoro to szczepienie nie jest obowiązkowe, to po co? Dlatego powinno być – dla zdrowia naszych dzieci – podsumowała.
Dominika Najda, dziennikarka Wirtualnej Polski
Źródła
- Sejm
Treści w naszych serwisach służą celom informacyjno-edukacyjnym i nie zastępują konsultacji lekarskiej. Przed podjęciem decyzji zdrowotnych skonsultuj się ze specjalistą.