Inwazja biedronek azjatyckich. Teraz jest ich najwięcej
Wraz z ciepłymi dniami, pojawiają się na ścianach budynków. Wchodzą nie tylko przez okna, ale przez wszystkie możliwe szczeliny. Wydzielają charakterystyczny zapach, mogą też ukąsić. Chodzi o biedronki azjatyckie. Wiele źródeł podaje, że są dla nas niebezpieczne. Czy tak jest naprawdę? Zapytaliśmy ekspertów.
1. Biedronka azjatycka
- Biedronka azjatycka masowo pojawia się od wiosny do jesieni, szczególnie w ciepłe dni. To bardzo ciekawy gatunek. Występuje w wielu formach barwnych: od czerwonej, poprzez barwy pośrednie, po czarną. Na jej przykładzie daje się zauważyć zmienność gatunkową – tłumaczy dr hab. Tomasz Mokrzycki z Wydziału Leśnego SGGW.
Ekspert dodaje, że w mediach już niejednokrotnie słyszał o "ludożerczych biedronkach" czy "biedronce ninja".
- To stan klęski, ale rozumu. Ktoś, kto czyta tego typu artykuły, zaczyna obawiać się o własne życie. Owszem, biedronka azjatycka wydziela płyn odstraszający, który może wywoływać reakcje alergiczne. Ale podobne objawy powodują też nasze rodzime biedronki – dodaje dr hab. Mokrzycki. Ten gatunek jest zagrożeniem, ale nie dla ludzi.
Sprawdź również:
- Dla nas nie jest niebezpieczna. Musielibyśmy się jej najeść, by zauważyć niepożądane symptomy. Zagraża natomiast naszym biedronkom rodzimym. Tam, gdzie pojawia się biedronka azjatycka, naszych biedronek jest mniej – tłumaczy ekspert.
Skąd ten gatunek wziął się w Polsce? - W latach 80. XX wieku został sprowadzony z Azji przez Francuzów. W szklarniach miał niszczyć mszyce. W Polsce po raz pierwszy usłyszeliśmy o biedronce azjatyckiej w 2006 roku. Od tej pory występuje praktycznie w całym kraju – dodaje dr hab. Mokrzycki.
Biedronki azjatyckie wykorzystuje się, by nie stosować środków chemicznych. Jest to bardziej naturalny sposób na niszczenie mszyc.
2. Czy należy z nią walczyć?
- Biedronka azjatycka może być uciążliwa. Ma skłonność do wnikania do budynków. Jest aktywna, gdy jest słonecznie i bezwietrznie. Może też wywoływać reakcje alergiczne, np. kichanie czy zmiany na skórze. Takie przypadki opisywane były do tej pory głównie w Stanach Zjednoczonych – tłumaczy dr Piotr Ceryngier z UKSW.
Zdarza się, że biedronka azjatycka może lekko ukąsić. - Zresztą nasze biedronki też to robią. Jednak, co jest gorsze, to konkurencja dla rodzimych biedronek. Dlaczego? Biedronki azjatyckie skutecznie konkurują z rodzimymi gatunkami oraz zjadają ich stadia młodociane - dodaje ekspert.
Co robić, gdy wlecą do naszego mieszkania? - Jeżeli pojawi się ich tylko kilka, można je bez problemu złapać i wypuścić za okno. Występują masowo? Niektórzy włączają wtedy odkurzacz... Jednak tego sposobu nie polecamy. A co z zapachem, który wydzielają? To pyrazyny. Są one elementem obrony przeciwko drapieżnikom. Oprócz pyrazyn, które są związkami lotnymi, w ramach obrony biedronka azjatycka i inne biedronki produkują gorzkie w smaku i dla wielu zwierząt toksyczne alkaloidy – komentuje dr Ceryngier.
Możemy też działać bardziej naturalnie.
- Warto posmarować ramy okna mentolem lub kamforą. Te substancje odstraszają biedronki. Zapobiegać inwazji można również dzięki środkom chemicznym. To jednak najgorsze wyjście z tej sytuacji – dodaje.
3. Głos alergologa
- Do tej pory nie miałam pacjentów, którzy skarżyliby się na ugryzienia biedronek azjatyckich. Co jednak robić w takim przypadku? To samo, co przy ugryzieniach innych owadów. Jeżeli powodują odczyny miejscowe, nakładamy zimny okład i żel przeciwświądowy. Widzimy stan zapalny i zaczerwienienie? Tutaj pomoże aerozol, krem bądź żel ze sterydem - tłumaczy lek. Joanna Matysiak, alergolog.
Biedronki azjatyckie nie są dla nas zagrożeniem, ale dla naszych zwierząt już tak. Należy uważać, aby kot lub pies nie zjadł tego owada. Po połknięciu przez zwierzę biedronki wydzielają związki obronne. Mogą one powodować nie tylko podrażnienie, ale i owrzodzenie jamy ustnej lub przewodu pokarmowego. W sieci nie brakuje też zdjęć biedronek azjatyckich wbitych w podniebienia psów. U kotów nie zaobserwowano takich przypadków. Warto więc być czujnym, a najlepiej w oknach zamontować moskitierę.
Skorzystaj z usług medycznych bez kolejek. Umów wizytę u specjalisty z e-receptą i e-zwolnieniem lub badanie na abcZdrowie Znajdź lekarza.