Kryzys dziecięcych sanatoriów. Eksperci alarmują
Dziecięce lecznictwo uzdrowiskowe w Polsce stoi dziś na krawędzi upadku. Liczba małych pacjentów maleje, a kolejne ośrodki zawieszają działalność z powodu braku opłacalności. Eksperci alarmują: jeśli nie nastąpią pilne zmiany, ostatnie uzdrowiska dziecięce znikną z mapy kraju. O sprawie informuje "Polityka Zdrowotna".
W tym artykule:
Zaledwie kilka uzdrowisk, tysiące dzieci mniej
Jeszcze kilka lat temu w Polsce funkcjonowało 25 dziecięcych sanatoriów. Dziś działa już tylko sześć uzdrowisk, w których leczenie oferuje dziesięć placówek. Są to m.in. Ciechocinek, Goczałkowice-Zdrój, Rabka-Zdrój, Kudowa-Zdrój czy Dąbki - informuje "Polityka Zdrowotna". Wiele z nich ogranicza swoją ofertę wyłącznie do najmłodszych dzieci (3-6 lat), które mogą tam przebywać wyłącznie pod opieką dorosłych.
Statystyki są nieubłagane, w 2018 roku z leczenia uzdrowiskowego skorzystało 16 tys. dzieci. W 2024 roku - już tylko 6,7 tys. To mniej niż połowa sprzed kilku lat i zaledwie 1,6 proc. ogólnej liczby pacjentów uzdrowiskowych.
- To ostatni dzwonek: albo zostaną podjęte odpowiednie decyzje, albo wszystkie ośrodki, które jeszcze trwają, zostaną zamknięte. To ogromny potencjał, który bardzo trudno będzie potem odbudować - powiedziała Aleksandra Sędziak, konsultant krajowa w dziedzinie balneologii i medycyny fizykalnej.
Skąd ten kryzys?
Specjaliści wskazują na kilka przyczyn tej sytuacji. Po pierwsze, brak skierowań. Lekarze POZ często nie widzą potrzeby wysyłania dzieci do sanatoriów, nawet w przypadkach przewlekłych chorób górnych dróg oddechowych czy otyłości.
- Lekarz twierdzi, że gdy dziecko często się przeziębia, nie ma podstaw do wypisania skierowania. Konieczna jest większa promocja i jak najkrótsze skierowanie, a nasi lekarze będą dalej kierować - powiedziała Domicela Kopaczewska, wiceprezes Zarządu Uzdrowisko Ciechocinek S.A., cytowana przez serwis "Termedia".
Po drugie, brak świadomości rodziców. Wielu z nich rezygnuje z leczenia uzdrowiskowego, gdy termin lub lokalizacja im nie odpowiada.
Po trzecie, formalności. Proces uzyskania skierowania bywa niejasny, co dodatkowo zniechęca do jego wystawiania.
Wreszcie - problem finansowy. Spadająca liczba pacjentów wpływa na rentowność placówek. W Ciechocinku przez lata utrzymywano 2 mln zł rocznej straty. Uratowało ich tylko połączenie leczenia dzieci i dorosłych. Eksperci podkreślają, że bez zmian systemowych dziecięce sanatoria przestaną istnieć całkowicie.
Zobacz także: Sanatorium za darmo. Ta grupa nie musi płacić za turnus
Jak dostać się do uzdrowiska?
Leczenie uzdrowiskowe to forma kontynuacji terapii ambulatoryjnej lub szpitalnej, która może obejmować rehabilitację, leczenie chorób przewlekłych, a także profilaktykę. Jest dostępne dla dzieci od trzeciego roku życia. Dzieci w wieku 3-6 lat mogą korzystać z leczenia wyłącznie pod opieką dorosłego, natomiast starsze już samodzielnie.
Skierowanie wystawia lekarz rodzinny lub specjalista mający umowę z NFZ. Od 2023 roku funkcjonuje wyłącznie e-skierowanie. Trafia ono bezpośrednio do wojewódzkiego oddziału NFZ, gdzie lekarz konsultant ocenia zasadność leczenia i kwalifikuje pacjenta do kolejki. Czas oczekiwania na wyjazd może wynosić od kilku tygodni do kilku miesięcy.
Turnus trwa zazwyczaj 21 dni (w sanatorium) lub 27 dni (w szpitalu uzdrowiskowym) i obejmuje średnio trzy zabiegi dziennie przez sześć dni w tygodniu. Pobyt dziecka jest bezpłatny (finansowany przez NFZ). Opiekun ponosi koszty zakwaterowania i wyżywienia. Dzieci uczęszczające do szkoły mają zapewnioną naukę w czasie pobytu.
W maju 2025 roku do Ministerstwa Zdrowia trafił wniosek o uruchomienie pilotażowego programu, który zakłada, że to uzdrowiska, a nie NFZ, będą odpowiadać za kwalifikację pacjentów. Ma to ułatwić i przyspieszyć procedurę. Na razie jednak dziecięce lecznictwo uzdrowiskowe w Polsce wymaga nie tylko reformy, ale i realnego wsparcia ze strony systemu ochrony zdrowia.
Magdalena Pietras, dziennikarka Wirtualnej Polski
Źródła
- Polityka Zdrowotna
- Termedia
- NFZ
Treści w naszych serwisach służą celom informacyjno-edukacyjnym i nie zastępują konsultacji lekarskiej. Przed podjęciem decyzji zdrowotnych skonsultuj się ze specjalistą.