Prof. Szuster na celowniku internautów. Wiedza medyczna przegrała z szarlatanerią
Prof. Agnieszka Szuster-Ciesielska, wirusolożka i immunolożka, znalazła się w ogniu internetowych ataków za to, że publicznie skrytykowała biorezonans - pseudonaukową metodę, która wbrew dowodom nie diagnozuje ani nie leczy żadnych chorób.
W tym artykule:
Kiedy wiedza przegrywa z wiarą
Choć początkowo ekspertka nie śledziła reakcji, po czasie odniosła się do całej sytuacji we wpisie na swoim profilu na Facebooku. Podziękowała za wsparcie i jednocześnie jasno zaznaczyła, że hejt i personalne ataki nie zmienią jej opinii.
"Od siebie dodam, że wszystkie złe słowa i komentarze nie robią na mnie najmniejszego wrażenia. Zawsze będę stała przy swojej opinii" - zaznacza prof. Szuster- Ciesielska.
Paradoksalnie, rzeczowy i oparty na badaniach głos prof. Szuster-Ciesielskiej wywołał falę nienawiści ze strony zwolenników tzw. "medycyny alternatywnej". Pojawiły się epitety, insynuacje o "opłaceniu przez koncerny", a nawet wulgarny lincz w mediach społecznościowych.
Popularna metoda odczulania to oszustwo
Nie jest to odosobniony przypadek. Coraz częściej lekarze, naukowcy i eksperci są atakowani za mówienie rzeczy niewygodnych, a więc zgodnych z faktami. Fala krytyki nie wynika z rzetelnej debaty, ale z emocjonalnej potrzeby ochrony złudzeń.
Pseudoterapie, biorezonanse, "oczyszczanie organizmu" czy leczenie światłem księżyca - te idee zyskują popularność, bo są proste, kuszące i obiecują rozwiązania bez wysiłku.
Marketing zamiast medycyny
Wiele z tzw. alternatywnych metod nie tylko nie leczy, ale są potencjalnie niebezpieczne, bo odciągają pacjentów od skutecznej diagnostyki i terapii. W efekcie chorzy trafiają do lekarzy zbyt późno, często w stanie, w którym medycyna akademicka może już niewiele zdziałać.
To nie jest walka z komentarzami. To walka o to, by wiedza i dowody naukowe nie ustąpiły miejsca zbiorowym fantazjom i fałszywej nadziei. O to, by naukowcy i lekarze mogli zabierać głos bez strachu przed falą hejtu.
"W komentarzach pełna mobilizacja. Wybudzeni, przebudzeni, zaszczuci i samozwańczy eksperci od wszystkiego. Nazywają Profesor 'opłaconą', 'konowałem', 'szkodnikiem', pytają 'jaką skończyła szkołę' i informują, że 'lekarze zabijają, bo leczą zamiast wyleczyć'. Diagnoza? Zbiorowa halucynacja podszyta kompleksem niższości i internetową odwagą" - ekspertka w swoim wpisie przytacza post internautki Sylwii Kaczmarek, która stanęła w jej obronie.
Nauka kontra szarlataneria
Nie można stawiać na równi osoby z tytułem profesora medycyny i kogoś, kto "energetyzuje wodę" lub "czyta z tęczówki oka". Nie da się prowadzić merytorycznej rozmowy z kimś, kto za dowód uznaje "wewnętrzne przeczucie" lub wpis na anonimowym blogu.
A jednak to właśnie ci, którzy szerzą niemedyczne bzdury, bywają chronieni przez mechanizmy platform społecznościowych i wspierani przez społeczności pełne nieufności wobec nauki. W tym samym czasie lekarze i badacze, którzy wskazują na fakty, muszą mierzyć się z falą nienawiści i próbami podważania ich kompetencji.
Dziś hejt dotyka prof. Szuster-Ciesielskiej. Jutro może dotyczyć każdego lekarza, który odważy się mówić niewygodne fakty. Dlatego potrzebna jest solidarność, nie tylko środowisk medycznych, ale także świadomych pacjentów, którzy rozumieją, że medycyna bywa trudna, ale to ona ratuje życie.
"Nie zgadzam się na symetrię między lekarzem a szarlatanem. Między immunologią a wahadełkiem. Między leczeniem a przekonaniem, że zioła i światło księżyca wystarczą. A jeśli komuś się marzy 'medycyna naturalna zamiast akademickiej', to może czas założyć własne SOR-y, własne OIOM-y, własne oddziały udarowe. Bo kiedy przychodzi udar, zatrzymanie krążenia albo wstrząs septyczny, jakoś nikt nie biegnie do bioterapeuty. Wszyscy lądują u tych 'konowałów', których wcześniej tak ochoczo opluwali" - czytamy w poście Sylwii Kaczmarek, która stanęła w obronie prof. Szuster-Ciesielskiej.
Dominika Najda, dziennikarka Wirtualnej Polski
Źródła
Treści w naszych serwisach służą celom informacyjno-edukacyjnym i nie zastępują konsultacji lekarskiej. Przed podjęciem decyzji zdrowotnych skonsultuj się ze specjalistą.