Leszczyna: wytyczne co do aborcji działają. Lekarze uważają inaczej
Ministerstwo Zdrowia zapewnia, że szpitale w Polsce przeprowadzają legalne terminacje ciąży, zgodnie z obowiązującym prawem, i zapewniają bezpieczeństwo pacjentkom.
W tym artykule:
Wyrok w sprawie tragedii z Pszczyny
13 lipca 2025 roku Sąd Rejonowy w Pszczynie ogłosił wyrok w sprawie śmierci 30-letniej Izabeli, która zmarła w 2021 roku po przedwczesnym odejściu wód płodowych. Trzech lekarzy zostało uznanych za winnych zaniedbań, które mogły przyczynić się do śmierci kobiety. Rodzina zmarłej od początku podkreślała, że zbyt długo czekano z decyzją o terminacji ciąży, mimo że u płodu wykryto poważne wady. Śmierć pacjentki wywołała ogólnopolską falę protestów.
Minister zdrowia Izabela Leszczyna, komentując sprawę, zaznaczyła, że jeśli życie kobiety mogło zostać uratowane, winni muszą ponieść surową i nieuchronną karę.
Sprawdziliśmy warszawskie SOR-y
Wytyczne Ministerstwa Zdrowia: co się zmieniło?
W odpowiedzi na tragedię z Pszczyny i inne podobne przypadki, w sierpniu 2024 roku Ministerstwo Zdrowia opublikowało szczegółowe wytyczne przeprowadzania legalnej aborcji dla szpitali i lekarzy. Dokument precyzuje, że do legalnej terminacji ciąży w sytuacji zagrożenia zdrowia lub życia kobiety wystarcza jedno orzeczenie lekarskie, również od lekarza psychiatry. W praktyce jednak bywa ono podważane i niewystarczające.
Zgodnie z nowymi zasadami, szpitale mające kontrakt z NFZ na świadczenia ginekologiczno-położnicze są zobowiązane do wykonania zabiegu przerwania ciąży, niezależnie od indywidualnych przekonań lekarzy powołujących się na tzw. klauzulę sumienia. - Te wytyczne działają - powiedziała Izabela Leszczyna cytowana przez PAP.
Według danych NFZ, w pierwszym półroczu 2025 roku przeprowadzono 411 legalnych zabiegów przerwania ciąży. W całym 2024 roku było ich 890, w tym niemal wszystkie z powodu zagrożenia zdrowia lub życia kobiety. Dla porównania, w 2020 roku - przed kontrowersyjnym wyrokiem Trybunału Konstytucyjnego - wykonano 1078 takich zabiegów, a w 2019 roku aż 1110.
Orzeczenie TK z października 2020 roku, które wykluczyło możliwość przerwania ciąży ze względu na ciężkie wady płodu, znacząco ograniczyło dostępność legalnej aborcji w Polsce, częściowo ze względu na lęk lekarzy przed podejmowaniem podobnych decyzji, zwłaszcza w obliczu braku jasnych wytycznych.
Środowisko medyczne: wytyczne to za mało
Pomimo zapewnień Ministerstwa Zdrowia, środowisko lekarskie od miesięcy alarmuje, że obowiązujące wytyczne wciąż nie rozwiewają kluczowych wątpliwości. Lekarze podkreślają, że wytyczne nie mają mocy prawnej i nie precyzują kwestii postępowania w przypadku terminacji ciąży po 24. tygodniu.
Prof. Piotr Sieroszewski, prezes Polskiego Towarzystwa Ginekologów i Położników, wskazywał we wrześniu 2024 roku, że brakuje jednoznacznych regulacji dotyczących postępowania po 24. tygodniu ciąży - zarówno co do sposobu zakończenia ciąży, jak i zasad stosowania środków takich jak chlorek potasu.
Na ten temat wypowiedział się również rzecznik Naczelnej Izby Lekarskiej lek. Jakub Kosikowski, który w rozmowie z PAP podkreślił, że w Polsce "potrzebne są precyzyjne przepisy regulujące kwestię przerywania ciąży". Lekarze podkreślił, że Polskie Towarzystwo Ginekologów i Położników wydało w 2023 roku rekomendacje dotyczące rozpoznawania i postępowania w ciążach powikłanych przedwczesnym odpływaniem płynu owodniowego. Mówią one m.in., że każdy przypadek ma być rozpatrywany indywidualnie, zależnie od tygodnia ciąży, a więc uniwersalnego rozwiązania nie ma.
- Potrzebujemy systemu, dzięki któremu błędów i zdarzeń medycznych będzie mniej, a kiedy się zdarzą, będą szybko analizowane, by zminimalizować ryzyko ich powtórzenia. Ubolewamy, że obecnie te procedury trwają długo - wyjaśnił Kosikowski.
Do sprawy nawiązała też szefowa resortu pracy, rodziny i polityki społecznej Agnieszka Dziemianowicz-Bąk. - Tak długo, jak długo aborcja w Polsce nie będzie bezpieczna, bezpłatna, legalna i pomoc w tej aborcji, pomoc w przerywaniu ciąży nie będzie wiązała się z zagrożeniem, że gdzieś za rogiem czeka prokurator albo policjant - tak długo my, kobiety w Polsce nie będziemy mogły czuć się w pełni bezpieczne – podkreśliła ministra, również cytowana przez PAP.
Dziemianowicz-Bąk wskazała, że działania prokuratury i wytyczne wydane przez MZ są postępem w zakresie interpretacji prawa aborcyjnego, ale nie rozwiązują całkowicie tego złożonego problemu,
Aleksandra Zaborowska, dziennikarka Wirtualnej Polski
Źródła
- NFZ
- PAP
Treści w naszych serwisach służą celom informacyjno-edukacyjnym i nie zastępują konsultacji lekarskiej. Przed podjęciem decyzji zdrowotnych skonsultuj się ze specjalistą.