NewsyMiliony Polaków skorzystało. Koniec bezpłatnych badań 40 plus

Miliony Polaków skorzystało. Koniec bezpłatnych badań 40 plus

Lekarze rodzinni alarmują, że kondycja zdrowotna Polaków jest fatalna, a wielu pacjentów nie zdaje sobie nawet sprawy, że ma nadciśnienie, cukrzycę lub raka. Niektórzy skorzystali z Profilaktyki 40 Plus z myślą o zwykłej kontroli, a usłyszeli, że są w stanie zagrożenia życia.

Lekarze o stanie zdrowa Polaków po 40. roku życia. "Mamy prawdziwy wysyp chorób przewlekłych"
Lekarze o stanie zdrowa Polaków po 40. roku życia. "Mamy prawdziwy wysyp chorób przewlekłych"
Źródło zdjęć: © Getty Imagesz, znanylekarz.pl
Katarzyna Prus

Wysyp chorób

Z danych, które opublikowało pod koniec lutego Centrum e-Zdrowia, wynika, że z programu Profilaktyka 40 Plus skorzystało prawie 5 mln Polaków, a 862 tys. zrobiło to dwukrotnie. Choć uprawnionych jest znacznie więcej, bo ok. 20 mln.

Wnioski na podstawie otrzymanych wyników nasuwają się same. Wątpliwości co do fatalnej kondycji zdrowotnej Polaków nie ma.

Widać to bardzo wyraźnie nawet w skali pojedynczych przychodni. Tomasz Zieliński, lekarz rodzinny z województwa lubelskiego, przebadał w ramach programu Profilaktyka 40 Plus już około 1900 pacjentów. Wyniki są dramatyczne.

Powszechne problemy mogą doprowadzić do zawału nawet przed 40. rokiem życia
Powszechne problemy mogą doprowadzić do zawału nawet przed 40. rokiem życia© Getty Images

- Widzimy wyraźnie, że nawet na takiej próbie potwierdza się szerszy trend: mamy prawdziwy wysyp chorób przewlekłych. Wykryliśmy przypadki cukrzycy, nadciśnienia, hipercholesterolemii i stłuszczenia wątroby u relatywnie młodych osób, nawet w okolicach 40. roku życia - zaznacza w rozmowie z WP abcZdrowie lekarz rodzinny Tomasz Zieliński, wiceprezes Federacji "Porozumienie Zielonogórskie".

- W części przypadków były one powiązane z otyłością, tworząc niestety samonapędzający się mechanizm, który niszczy zdrowie i może zagrażać życiu - alarmuje lekarz.

Podkreśla, że wielu pacjentów nie miało nawet świadomości, w jakim stanie jest ich zdrowie.

- Kierowali się przede wszystkim brakiem bólu czy przekonaniem "radzę sobie, więc wszystko jest w porządku". Tymczasem, jak potwierdziły wyniki naszych badań, takie myślenie może być bardzo niebezpieczne - dodaje lekarz.

Podstępny nowotwór

O tym, jak bardzo złudne może być podobne podejście, przekonało się między innymi trzech pacjentów dr. Zielińskiego. Wykryto u nich raka jelita grubego.

- To pacjenci po 50. roku życia. Rozwijający się nowotwór nie dawał u nich żadnych objawów, więc kiedy usłyszeli o takim podejrzeniu, byli w totalnym szoku. Tym bardziej że w ich rodzinie nie było takich przypadków. Dzięki badaniu na krew utajoną w kale, wykryliśmy krwawienie z przewodu pokarmowego, a na kolejnym etapie kolonoskopia potwierdziła nowotwór - zaznacza lekarz.

- Na szczęście u wszystkich rak jelita grubego był na wczesnym etapie i całą trójkę udało się wyleczyć w 100 proc. Te historie najlepiej pokazują, jak ważny jest ten "ostatni moment", by zadziałać. Niestety, często organizm nie daje żadnej podpowiedzi, więc zostają nam regularne badania - podkreśla dr Zieliński.

Przed tym podstępnym nowotworem przestrzega też lekarka rodzinna Joanna Zabielska-Cieciuch z Podlasia.

- W ramach Profilaktyki 40 Plus udało nam się wykryć raka jelita grubego u pięciu pacjentów. Mieli szczęście w nieszczęściu, bo zmiany były na wczesnym etapie, dzięki czemu leczenie chirurgiczne było w 100 proc. skuteczne. Ponadto u części chorych nie było konieczności, by stosować po operacji chemioterapię czy radioterapię - zaznacza w rozmowie z WP abcZdrowie Joanna Zabielska-Cieciuch, prezes Podlaskiego Związku Lekarzy Pracodawców "Porozumienie Zielonogórskie".

- Przed zachorowaniem absolutnie nie chroni wiek, bo nowotwór potwierdziliśmy zarówno u młodszych chorych, jak i seniorów. Co więcej, gwarancji nie daje też aktywny tryb życia, bo jeden z naszych pacjentów, 70-latek, był w świetnej formie i żył bardzo aktywnie. I pamiętajmy, by nie sugerować się brakiem objawów. U żadnego z naszych pacjentów nie było symptomów. Dlatego ze zdrowym stylem życia bezwzględnie musi iść w parze profilaktyka, by nie dać się zaskoczyć - podkreśla dr Zabielska-Cieciuch.

Przed lawinowym wzrostem raka jelita grubego u młodych pacjentów ostrzegają też gastrolodzy i onkolodzy. Niestety, w wielu przypadkach są bezradni, bo do specjalisty pacjenci trafiają często bardzo późno. Większość, bo nawet 65 proc. chorych, słyszy diagnozę już w zaawansowanym stadium choroby.

Tymczasem u młodszych pacjentów przebieg jest bardzo gwałtowny, a rak rozwija się szybciej i agresywniej niż u starszych pacjentów.

O krok od udaru

Powszechnym problemem jest też nadciśnienie, nazywane "cichym zabójcą". Nie bez powodu, bo pacjent, który nie wie o zagrożeniu, jest całkowicie bezbronny.

- Jeden z pacjentów pobił rekord. Nie odczuwał żadnych dolegliwości, ale okazało się, że ciśnienie skurczowe sięgało 200 mmHg, czyli wartości alarmowych. Na badania namówiła go żona, ale chyba oboje się nie spodziewali, że jest w stanie, który w każdej chwili mógł zagrozić jego życiu. Nie możemy przewidzieć, ile wytrzymają naczynia krwionośne i czy nie pęknie akurat to w mózgu, prowadząc do udaru - podkreśla lekarz.

Dodaje, że nadciśnienie wykryto u kilkudziesięciu pacjentów, którzy przebadali się w ramach Profilaktyki 40 Plus. Oprócz tego zdiagnozowano kilka przypadków cukrzycy i kilkanaście stanów przedcukrzycowych.

Fatalnie jest także z cholesterolem, który może wymknąć się spod kontroli już w młodym wieku.

- Ostatnio miałam pacjenta, 43-latka, który kwalifikował się do natychmiastowej operacji. Miał w 100 proc. zatkaną tętnicę wieńcową i chyba tylko cudem nie dostał zawału. Najwyraźniej ratowało go jeszcze krążenie oboczne, ale ten stan musiał się rozwijać latami. Trafił do szpitala w ostatnim momencie - wskazuje dr Zabielska-Cieciuch.

Zaznacza, że podwyższony cholesterol mają jednak nie tylko 40-latkowie, ale też dzieci. To problem nawet 21 mln Polaków, który stoi za plagą miażdżycy i podstępnie skraca życie.

- W przypadku tego mężczyzny przyczyną była niewykryta hipercholesterolemia rodzinna. Okazało się, że jego mama miała udar właśnie w okolicach 40-stki. Dlatego pod kątem cholesterolu powinniśmy badać już dzieci. Te z niewykrytą i nieleczoną hipercholesterolemią to kandydaci do zawału i udaru w wieku 30-40 lat - ostrzega lekarka.

- Diagnozując dziecko, możemy też wykryć problem u całej rodziny, jeśli choroba ma podłoże genetyczne. Mamy więc możliwość leczyć nie tylko dzieci, ale także rodziców, którzy też mogą żyć bez świadomości swojego problemu - tłumaczy lekarka.

Choć mogłoby się wydawać, że tak alarmujące wyniki badań powinny skłonić do zmiany trybu życia, wcale nie jest to takie oczywiste.

- Niestety, obok bardzo pozytywnych przykładów pacjentów, którzy wzięli się za siebie modelowo, bo diagnoza dała im poważnie do myślenia, są też tacy, którzy przy kolejnym badaniu, po roku mają jeszcze gorsze wyniki. Choć wydaje się, że każdy, słysząc diagnozę cukrzycy czy stłuszczenia wątroby, zwyczajnie by się przestraszył, w praktyce wcale tak nie jest. Są wręcz pacjenci, którzy mówią nam wprost: "ja się nie zmienię". Mamy wówczas związane ręce, bo same leki wszystkiego nie załatwią - podkreśla dr Zieliński.

Nowy pogram od maja

Od maja ma zacząć działać nowy program, z którego będą mogły skorzystać miliony Polaków, nawet 20-latkowie.

Resort zdrowia zapowiada, że możliwość konsultacji wyników ma być kluczową - obok obniżonej granicy wieku - zaletą programu, który zastąpi Profilaktykę 40 Plus (podczas wizyty pacjenta w POZ zostaną podsumowane badania laboratoryjne i wyniki badań ankietowych).

- Niestety Profilaktyka 40 Plus ma bardzo poważną wadę, daje oczywiście możliwość sprawdzenia swojego stanu zdrowia, ale po badaniach nie ma konsultacji z lekarzem. A nie każdy pacjent przyjdzie ponownie do lekarza, żeby się dowiedzieć, co powinien dalej zrobić, czy konieczne jest leczenie albo kolejne badania - wskazuje dr Zabielska-Cieciuch.

- Dlatego liczymy, że nowy program sprawdzi się znacznie lepiej, właśnie dzięki wizycie u lekarza, która jest zaplanowana po badaniach - dodaje lekarka.

- Tylko 5 proc. pacjentów bada się regularnie, chcemy dotrzeć przede wszystkim do tych najbardziej opornych 30 proc., która ma 10-letnią, a nawet dłuższą przerwę w badaniach profilaktycznych - podsumowuje ekspertka.

Katarzyna Prus, dziennikarka Wirtualnej Polski

Źródła

  1. WP abcZdrowie
  2. Centrum e-Zdrowia

Treści w naszych serwisach służą celom informacyjno-edukacyjnym i nie zastępują konsultacji lekarskiej. Przed podjęciem decyzji zdrowotnych skonsultuj się ze specjalistą.

Wybrane dla Ciebie