Nietypowe produkty przyczyną zatruć pokarmowych
Według raportu Głównego Inspektoratu Sanitarnego w roku 2014 w Polsce wzrosła liczba bakteryjnych zatruć i zakażeń pokarmowych. Najczęstszą przyczyną zatrucia pokarmowego od lat pozostaje zakażenie wywołane odzwierzęcymi pałeczkami jelitowymi Salmonella powszechnie występującymi u zwierząt hodowlanych.
GIS stwierdził wzrost zakażeń wywoływanych przez bakterie z rodzaju Campylobacter spowodowane przede wszystkim przez niewłaściwą obróbkę mięsa drobiowego i jego przetworów. W związku z wyjazdami do egzotycznych krajów nastąpił też wzrost zachorowań na czerwonkę bakteryjną - w roku 2013 odnotowało 19 przypadków, w roku 2014 już 44.
Do najczęstszych produktów powodujących zatrucia należą, oprócz mięsa, leki, alkohol oraz grzyby kapeluszowe. To jednak nie jedyne wyroby. Istnieje szereg innych, których spożywanie również wiąże się z możliwością zatrucia. Niebezpieczeństwo z nimi związane jest jednak często bagatelizowane, bo nie spodziewamy się, że mogą być groźne dla zdrowia.
Kiełki
W roku 2011 głośno było o fali ostrych zatruć pokarmowych spowodowanych spożyciem kiełków zakażonych bardzo rzadkim szczepem bakterii EHEC pochodzącym z Azji. Jest to zmodyfikowany szczep bakterii E. coli. W wyniku zatruć spowodowanych EHEC zmarły 33 osoby z tego 32 w Niemczech. Kiełki pochodziły z ekologicznej uprawy. Kto by pomyślał, że spożycie tego zaliczanego do zdrowej żywności produktu może mieć tak poważne konsekwencje. Podobne zatrucia występowały również na terenie Szwecji, USA, Wielkiej Brytanii oraz Polski.
Kiełki najczęściej jemy na surowo, zwykle nawet ich nie myjemy, a to duży błąd. Przed podaniem należy je dokładnie oczyścić, a najlepiej sparzyć wrzątkiem. Specjaliści ostrzegają, że na zatrucie kiełkami w szczególności powinny uważać osoby starsze, kobiety w ciąży oraz dzieci. Jeżeli sam uprawiasz kiełki, zadbaj oto, aby nasiona pochodziły ze sprawdzonych źródeł.
Kostki lodu
Zwłaszcza wyjeżdżając na urlop do egzotycznych miejsc, powinieneś być ostrożny. W wodzie mogą znajdować się liczne bakterie, pasożyty i rotawirusy. Najczęściej zatrucia pokarmowe powodują: nieprzegotowana woda z kranu oraz wody oligoceńskie, które także przed wypiciem powinny zostać poddane obróbce termicznej.
Eksperci już dawno obalili mit, że zatruć na egzotycznych wyprawach unikną osoby pijące alkohol. Ryzyko możesz jednak zminimalizować – nie pij wody prosto z kranu, nie zamawiaj drinków w przydrożnych barach, a napoje pij bez lodu – nigdy nie wiesz, skąd pochodzi woda, której barman użył do ich przygotowania.
Tort weselny
Tort to nieodłączny element wesela. Podobnie jak pyszne ciasteczka, którymi państwo młodzi częstują gości. Niestety, już nie raz weselne słodkości stały się przyczyną wystąpienia poważnych zatruć pokarmowych wśród weselników. Do zakażenia może dojść, jeśli np. krem, śmietana czy mleko, których użyto do przygotowania tortu, były niewłaściwie przechowywane.
Ryzyko zatrucia zwiększają jajka obecne w słodkościach. Dokonując zamówienia tortów i ciastek, warto zwrócić uwagę na miejsce, w których są przygotowywane. Najlepiej kupować te ze sprawdzonych, poleconych źródeł. Sprawcami zatruć wywołanych przez ciasta i ciasteczka są pałeczki Salmonella oraz szczepy gronkowca.
Mleko niepasteryzowane
Zarówno mleko niepasteryzowane, jak i przetwory z niego przygotowane stały się prawdziwym hitem wśród osób ceniących powrót do natury i konsumpcję świeżych, surowych oraz ekologicznych produktów. Polskie prawo zgodnie z normami Unii Europejskiej zakazuje produkcji i dystrybucji mleka niepasteryzowanego, ale jego konsumpcji sprzyjają zwłaszcza wakacyjne wyjazdy na wieś. Naukowcy Amerykańskiej Akademii Pediatrycznej już dawno alarmowali, że mleko niepasteryzowane jest źródłem tych samych bakterii, co surowe mięso – zatrucie mogą wywołać bakterie E. coli, listerii oraz Salmonelli.
Owoce morza
Odkąd Polacy pokochali kuchnię śródziemnomorską, na stołach coraz częściej pojawiają się ślimaki, ośmiornice, małże, ostrygi, kalmary, czyli tzw. owoce morza. Są pełne cennych wartości odżywczych, dlatego dietetycy i eksperci ds. zdrowego żywienia bardzo często zalecają ich spożycie. Niestety, pyszne potrawy, które je zawierają, mogą być bardzo niebezpieczne dla zdrowia.
Amerykańska Agencja ds. Żywności i Leków podała do informacji publicznej, że spożywanie ostryg, małży i omułków jest przyczyną 85 proc. przypadków chorób występujących po zjedzeniu owoców morza. Spożycie tych morskich przysmaków wiąże się nie tylko z możliwością wystąpienia zatrucia pokarmowego, ale również ryzykiem zarażenia wirusowym zapaleniem wątroby typu A (żółtaczka pokarmowa) oraz bakteriami duru brzusznego.
Owoce morza mogą być skażone zanieczyszczeniami występującymi w środowisku, w którym żyją, dodatkowo wchłaniają z niego wszystkie bakterie, toksyny, związki chemiczne, wirusy oraz pasożyty. Zatrucia spowodowane owocami morza wywołują przecinkowce cholery. Najlepiej kupować te ze sprawdzonych hodowli, unikać samodzielnego zbierania morskich pyszności podczas urlopu, a podczas kupowania tych mrożonych – koniecznie sprawdzać datę ważności.