Objawy atakują nocą. "To najgorszy czas w roku dla serca"
Grudzień, który wielu osobom kojarzy się z ciepłem i bliskością, dla kardiologów jest okresem wzmożonych dyżurów. Więcej alkoholu, ciężkie jedzenie, stres i brak snu sprawiają, że rośnie ryzyko zaburzeń rytmu serca, a nawet zawału. Eksperci podpowiadają, jak prostymi nawykami odciążyć serce w świąteczno-noworocznym szale.
W tym artykule:
Syndrom świątecznego serca – co to jest?
Dekoracje, spotkania, podróże i nadrabianie towarzyskich zaległości mają swoją cenę.
- Święta to najgorszy czas w roku dla serca – podkreśla kardiolog dr Marc Eisenberg z Columbia University Medical Center w Nowym Jorku.
W jednym miesiącu zbiera się wszystko to, czego układ krążenia szczególnie nie lubi: słone, tłuste potrawy, nagłe zmiany trybu życia, duże ilości alkoholu i napięcie związane z organizacją świąt. To sprzyja rozwojowi dolegliwości, które lekarze określają mianem "holiday heart syndrome" – świątecznego zespołu serca.
Jak szybko obniżyć zbyt wysokie tętno?
"Holiday heart syndrome" to zbiór problemów z sercem, które nasilają się w okresie świątecznym, głównie zaburzeń rytmu.
- Syndrom świątecznego serca to bardzo realne zjawisko. Zwykle wygląda to tak, że ludzie piją więcej alkoholu niż zwykle, co może prowadzić do kołatań serca, często w środku nocy – mówi dr Andrew Freeman, dyrektor ds. profilaktyki sercowo-naczyniowej i zdrowia w National Jewish Health w Denver.
U części osób kończy się to migotaniem przedsionków – jednym z najczęstszych zaburzeń rytmu. Często wymaga ono pilnej konsultacji, a nawet hospitalizacji, bo może sprzyjać powstawaniu skrzeplin i zwiększać ryzyko udaru mózgu.
Analizy przyjęć do szpitali pokazują, że szczyt ryzyka zawału serca przypada na Wigilię, a potem ponownie na Nowy Rok. Emocje, przejedzenie, brak snu i alkohol nakładają się wtedy na siebie, poważnie obciążając serce.
Alkohol – gdzie kończy się "rozluźnienie"?
Jednym z głównych winowajców świątecznego obciążenia serca jest alkohol. W ciągu roku wiele osób pije rzadko, ale w grudniu kalendarz zapełniają: firmowe wigilie, spotkania z przyjaciółmi, rodzinne kolacje, sylwester.
Umiarkowane picie oznacza: maksymalnie 2 drinki dziennie dla mężczyzn i 1 dla kobiet. W praktyce w czasie świątecznych imprez łatwo przekroczyć ten limit, często nawet nie zauważając. Dlatego kardiolodzy zachęcają, by "suchy styczeń" symbolicznie zacząć już w grudniu – choć częściowo warto ograniczyć alkohol w najbardziej imprezowych dniach.
Spacer zamiast drzemki po obiedzie
Drugim filarem ochrony serca jest ruch – szczególnie najprostszy, czyli chodzenie. Badania wskazują, że lekka i umiarkowana aktywność fizyczna, jak regularne spacery, może zmniejszać ryzyko wystąpienia migotania przedsionków.
Nie potrzeba wyczynowych treningów. Wystarczy 15-20 minut spaceru po obfitym posiłku, kilka krótkich przechadzek w ciągu dnia czy wyjście z rodziną zamiast kolejnego odcinka świątecznego filmu. Ruch odciąża serce, wspiera trawienie, obniża poziom stresu i poprawia nastrój.
Na jakie sygnały serca uważać?
W świątecznym zamieszaniu łatwo zlekceważyć sygnały ostrzegawcze. Czerwoną lampkę powinny zapalić m.in.:
- nagłe, nietypowe kołatanie serca, uczucie "trzepotania" w klatce piersiowej,
- wrażenie, że serce bije bardzo szybko, nierówno lub "za mocno",
- ból lub ucisk w klatce piersiowej,
- duszność, zawroty głowy, omdlenia, nagłe osłabienie.
Takich objawów nie warto "przeczekiwać". Lepiej skonsultować się z lekarzem – nawet jeśli okaże się, że to fałszywy alarm – niż przegapić początek poważnego problemu.
Jak zadbać o serce?
Święta nie muszą być testem wytrzymałości dla układu krążenia. Wystarczy kilka prostych zasad: ograniczyć alkohol, unikać maratonu od imprezy do imprezy, kontrolować porcje, "dokładać" do ciężkich posiłków krótki spacer, wysypiać się i traktować poważnie niepokojące objawy.
Dwie decyzje – mniej alkoholu i więcej chodzenia – mogą zrobić dla serca więcej niż niejeden noworoczny plan "od jutra zmieniam wszystko". A jednym z najlepszych prezentów, jaki można sobie podarować w święta, jest serce, które nie woła o pomoc w środku nocy.
Marta Słupska, dziennikarka Wirtualnej Polski
Źródło: today.com
Treści w naszych serwisach służą celom informacyjno-edukacyjnym i nie zastępują konsultacji lekarskiej. Przed podjęciem decyzji zdrowotnych skonsultuj się ze specjalistą.